#1ZdUm

Długo zbierałam się do opisania tego, co mi się przydarzyło, dodając po drodze parę innych historii. Myślę, że w końcu nadszedł ten czas.

Miałam chłopaka. Poznaliśmy się przez wspólnych znajomych i szybko okazało się, że bardzo dobrze się dogadujemy.
Na początku cud, miód, orzeszki, jak to zazwyczaj na początku bywa. Później okazało się, że chłopak miewa gorsze dni, "nie powiem o co chodzi, bo nie chcę cię martwić". Jak się można było domyślić, martwiło mnie to i to bardzo, więc porozmawiałam z jego przyjaciółką, która uświadomiła mnie, że chłopak jest śmiertelnie chory, a lekarze dają mu góra 2 lata życia.
Postanowiłam być dzielna i przełknąć wiadomość o chorobie, pomóc mu jak tylko będę mogła i wspierać jak tylko się da. Nie zostawię przecież człowieka tylko dlatego, że choruje, prawda?

No i to był mój błąd. Kiedy zauważył, że mi na nim zależy, a do tego martwię się jego chorobą, zaczął wykorzystywać to do scen zazdrości. Wyszłaś do znajomych? Jasne, idź sobie, ja się tu ponudzę. Śmiałaś nocować u kolegi całą grupą znajomych, bo gość przyjeżdża do kraju raz do roku raptem na kilka dni, a się przyjaźnicie? Mhm, super. Idź sobie do niego, skoro nic dla ciebie nie znaczę.

Z czasem robiło się to coraz gorsze. Urodziny u rodziny, znikam z komunikatora na kilka godzin, bo nie wypada siedzieć z nosem w telefonie - albo scena zazdrości, albo miał w tym czasie wypadek związany z chorobą i była u niego karetka. Nie mogłam się zdrzemnąć, bo zarzucał mi, że jest nieważny, bo się nie odzywam. A jeśli śmiałam odpalić jakąkolwiek grę i grać bez niego (nawet jeśli powiedział, że on nie będzie w nią grał), to następowała obraza majestatu. Żebyście widzieli awanturę jaką mi zrobił, gdy na Skypie zaczepił mnie ktoś z gildii...

Wszystko to niszczyło mnie psychicznie - chciałam wytrzymać, tłumaczyłam sobie to tym, że się boi, jednocześnie denerwowałam się i bałam o jego stan, bo choroba mogła dać o sobie znać w każdej chwili...

Do czasu, aż tak zaplątał się w swoich kłamstwach, że wszystko wyszło na jaw. Przyłapałam go na pomniejszym kłamstwie raz, drugi, trzeci, a jak pytałam, o co chodzi, to nagle milkł... I odzywał się za pół godziny, mówiąc, że miał zawał i była karetka. Zawał. Trzy razy w tygodniu, po czym karetka jechała sobie do szpitala, nie biorąc go nawet na badania.
W trakcie owego zawału widziałam go online w grze.
Po czasie wyszło też na jaw, że ściemę ze śmiertelną chorobą wciska wszystkim, choć tak naprawdę nic mu nie dolega.

Puenty nie będzie, bo nie każda chora osoba jest zła. Tyle tylko, że z jego "choroby" ja mam teraz nerwicę, depresję i parę innych przyjemnych stworzonek biorących się ze stresu w trakcie diagnozy...
I nie, nie jesteśmy razem, gdyby ktoś miał wątpliwości. Zrobił mi to, wiedząc, że ktoś już kiedyś mnie skrzywdził...
SpacMiSieChce Odpowiedz

Nie no chory był na pewno... Ale psychicznie, a to czasem faktycznie nieuleczalne.

Majwi

Dokładnie... Jak ktoś ma najeba** w głowie to często zdarza się, że brudzi głowy innych... A potem bez pomocy ciężko jest posprzątać... To przykre ale niestety prawdziwe...

awominona

Ta choroba nazywa się bezmózgia.

SlenderBrain

Musi iść do Bezmózgologa!

ParkHyun Odpowiedz

Brzydzę się takimi facetami :-:
Powodzenia autorko!

Demonologia

Takiego tworu nie nazwałabym facetem xd

ParkHyun

@Demonologia W sumie masz rację XD

aabeen

Baby są podobne albo nawet gorsze =_= :-D:-D:-D

xMrConnorx

nie wiedziec czemu nienawidze takich komentarzy, takie na sile napisane 4 wyrazy i oczywiscie "POWODZENIA autorko", powodzenia z depresja i innymi bzdetami

noheej

A ja się brzydzę takimi ludźmi, nie tylko facetami :)

SucheTrociny Odpowiedz

A ja tam dwa razy przeczytałam "Urodziny-u-rodziny" xD

Fanth99 Odpowiedz

Skąd się tacy poprańcy biorą 😨? Mam nadzieję, że autorka jakoś się pozbiera, chociaż będzie to trudne. Powodzenia dziewczyno. Jedno jest pewne - większego idioty nie spotykasz.

Majwi

Tak po Twoim komentarzu mi się przypomniał cytat Paulo Coelho...
"To co zdarzyło się raz, nigdy nie zdarzy się drugi, ale to co zdarzyło się dwa razy może zdarzyć się i trzeci"

Tynsa Odpowiedz

Zastanawiam się co on chciał tym osiągnąć? Współczucie, łaskę?

czesciczolem Odpowiedz

Miałam kiedyś koleżankę, która mówiła wszystkim, że jest chora na raka. Wszystko po to, żeby jej były chłopak się nią znowu zainteresował. Chora to moze i była, ale chyba na głowę. Niestety i tacy ludzie się zdarzają...

Biola

Też taką znałam,ciekawe czy ta sama 😂

czesciczolem

Dopiero zobaczyłam Twój komentarz :D imię miała na M. :D

KnivesAndPens Odpowiedz

Nie wyobrażam sobie, jak można być tak podłym i bezczelnym i zrobić coś takiego drugiej osobie. A Tobie autorko współczuję zmarnowanego czasu, gdy musiałaś się z nim męczyć.

milka96 Odpowiedz

Jakbym czytała o swoim byłym, którego też poznałam w grze ;v

ru81k Odpowiedz

niestety miałem identyczną sytuację z moją byłą... rozumiem ciebie autorko w 100% i trzymaj się, będzie dobrze ;)

Amiii25 Odpowiedz

Jedyna choroba jaką miał, to psychiczna...

Zobacz więcej komentarzy (14)
Dodaj anonimowe wyznanie