#5HH9k

Od dłuższego czasu czaiłam się na czarne, wysokie kozaki, które tej zimy cieszą się niezwykłą popularnością. Wybrałam się do dużego obuwniczego, aby przymierzyć parę modeli, a nuż coś wpadnie w oko.
Po pewnym czasie wypatrzyłam idealną, zamszową parę. Miały tylko jeden mankament - wewnętrzna zakładka od zamka była przecięta na pół, mniej więcej na wysokości środka łydki. Myślę sobie, dobra przymierzę, co szkodzi, jakbym chciała je kupić, to tego i tak nie widać. Okazały się perfekcyjne. Plan był następujący - zdejmuję je, zakładam swoje buty i idę do kasy.

Do kasy jednak nie poszłam, bo zamek zaciął się dokładnie w tym miejscu, gdzie zaobserwowałam mankament. Na początku było spokojnie, z czasem, gdy sytuacja coraz bardziej wymykała mi się spod kontroli, zaczęłam wpadać w panikę. Nie szło nim poruszyć ni wte, ni we wte. Próbowałam wszystkiego: delikatnie szarpać, podważyć zakładkę, z czasem zaczęłam mocniej ciągnąć i próbować wyrwać tę cholerną zakładkę od zamka, która uwięziła moją stopę w bucie, niczym u grubej siostry Kopciuszka. Z wysiłku i stresu spociła mi się aż dupa, myślę sobie - jestem zgubiona.

Wtem pojawiła się pani ekspedientka i nieśmiało zagaiłam do niej: "Przepraszam panią, ciężka sprawa, chyba dane mi jest do końca życia chodzić w tym bucie". Wyjaśniłam pani wszystko po kolei, co mi dolega i jak to się stało. Pani próbowała jakoś zaradzić, ale wszystko na nic. Zawołała koleżanki.
Wszystkie panie z salonu nagle znalazły się przy mnie, każda, po kolei próbowała już dawno sprawdzonych przeze mnie działań - wszystko na nic. Nagle jedna z nich pobiegła na zaplecze i przyniosła skalpel. Po jakichś 10 minutach wycinania zakładki wreszcie udało im się wyswobodzić moją stopę z pułapki.

Serdecznie podziękowałam paniom za pomoc, zaproponowały mi, abym wybrała inną parę, bo w tej trzeba by wymienić zamek. Po upewnieniu się, czy nie będą miały z tą felerną parą żadnego problemu, wzięłam rozmiar mniejsze i pobiegłam do kasy. Po dokonaniu transakcji jeszcze raz podziękowałam i przeprosiłam za kłopot. Uprzejma pani powiedziała mi, że nie ma żadnego problemu, że luz - już wiele razy musiała rozrywać buty na klientkach, nic nowego.
CzarnaSowa Odpowiedz

Nurtuje mnie pytanie - czemu wzięłaś mniejsze?

Marian6660

Żeby trudniej było ją z nich uwolnić:)

T0RI

. taktyczna kropka

niechcedorastac

No ale przecież te, które mierzyła 'okazaly się perfekcyjne' xD

zakretas123

Jak w Kopciuszku utnę palec oby stopa w bucik weszła

TheDarkestLarrie

Bo większość kobiet ma taki niezrozumiały tok myślenia, coś w stylu "byle było ładnie, jakoś przetrzymam" i męczą się w niewygodnych rzeczach.

NWP

Były perfekcyjne może oznaczać to, że super się prezentowały na nodze i właśnie takich szukała. Nie musi to oznaczać, że leżały jak ulał.

Jamesss Odpowiedz

Później zalozylas je w domu, i koszmar powrócił. Teraz jesteś w nich uwięziona, śpisz w nich i bierzesz prysznic....

karolinamazda Odpowiedz

"Spodobał mi się pewien model kozaków. Akurat trafiłam na taki w sklepie, więc przymierzałam, ale nie mogłam później zdjąć, ponieważ zablokował się zamek. Sprzedawczyni poratowała mnie, rozcinając go skalpelem. Kupiłam inną parę."
Co w tym niezwykłego?

kondzio102 Odpowiedz

Jeśli często im się zdarza rozrywać buty na klientkach to nie świadczy to dobrze o sklepie.

lolllipop Odpowiedz

Co to wyznanie robi na głównej? W Anonimowych nie ma już prawie nic anonimowego :/

MagicUnicorn Odpowiedz

Uwięziona w bucie stópka
Mimo tego że malutka
Zamek zepsuł się bo tak
Ciągną ludzie w przód i wspak
W końcu jedna mądra wzięła
I sięgnęła do skalpela
Ciach ciach i już wolna jest
Noga zła na cały sklep
Całe szczęście nic jej nie jest
W sklepie ciągle się tak dzieje

#poezja

Kawaiikoty

Czczę cię, Juliuszu Słowacki o.o

PurpleLila

Widzę że #teammickiewicz ostro minusuje fanów Juliusza

Ciasteczkowe2000

#TeamMickiewicz

Pandorozec002

Na górze wacki,
Na dole wacki.
Kto je te wacki?
Juliusz Słowacki.

cezary Odpowiedz

Ja się spodziewałem że uczynią Cię winnym rozwalenia zamka.

Wyobcowana Odpowiedz

Skalpel w obuwniczym....? Dziś już mnie chyba nic nie zaskoczy ;)

Aliccjaa

Zwykły nożyk, nic niezwykłego

Dodaj anonimowe wyznanie