#5cNnl
Powiem tyle, pies nie był szczęśliwy.
Podczas codziennych spacerów ze mną dostaje dodatkową miskę normalnego psiego jedzenia, a nie tego wege pupu.
Jak się siostra dowie, to chyba będę musiała się gdzieś dobrze schować na tydzień.
Powiem tyle, pies nie był szczęśliwy.
Podczas codziennych spacerów ze mną dostaje dodatkową miskę normalnego psiego jedzenia, a nie tego wege pupu.
Jak się siostra dowie, to chyba będę musiała się gdzieś dobrze schować na tydzień.
Nie wiem jak to jest w przypadku psów, ale nóż mi się w kieszeni otwiera jak ktoś koty karmi karmą wegańską. Koty są MIĘSOŻERNE, a zboża, roślinki mu szkodzą, ci co polecają karmę wegańską niech się w łeb walną :/
Czytam ostatnio o jakiejś wegeblogerce, której fenek jest na diecie wegańskiej. Biedne zwierzątko jest skrajnie niedożywione i częściowo oślepło, przez działania tej kretynki. 😢
Nie wiem jak to jest w przypadku psów, ale nóż mi się w kieszeni otwiera(przecinek) jak ktoś koty karmi karmą wegańską. Koty są MIĘSOŻERNE, a zboża, roślinki mu szkodzą, ci co polecają karmę wegańską(przecinek) niech się w łeb walną :/*
PaniPrzecinek Nie wiem(przecinek) jak to jest w przypadku psów, ale nóż mi się w kieszeni otwiera(przecinek) jak ktoś koty karmi karmą wegańską. Koty są MIĘSOŻERNE, a zboża, roślinki mu szkodzą, ci co polecają karmę wegańską(przecinek) niech się w łeb walną :/**
Możesz wypierdalać z tymi przecinkami?
@PaniPrzecinek Sorki, wszystkie stanowiska Anonimowych Trolli wciąż zajęte. Ale jak coś się zwolni, to damy ci znać
Pani Przecinek, jeden przecinek jest niepotrzebny, więc lepiej nie wciskaj ich na siłę ;)
Widzę, że się nieźle rozniosło ztym fenkiem... Dobrze to pokazuje jaki debilny jest internet. Sprawdźcie sobie kilka razy każdą informację, zanim w nią uwierzycie. Zdjęcia fenka były przed tym, jak ta laska go przygarnęła. I go uratowała, opiekując się nim. Mógł stracić wzrok a nawet umrzeć, a ona go ogarnęła. Jest taki koleś piszący w natemat (burakowski) i on ciągle nakręca hype anty wege. Wygląda na to, że jakaś weganka dała mu kosza ;) myślcie sami, bo delegowanie tego takim idiotom jest niebezpieczne.
Moj kitelek nie je mięsa tylko sucha dietetyczna karme,tabletki i proszki. Ma chora wątrobę i podanie jej czegokolwiek innego pogarsza jej stan
psy też są mięsożerne
Czy karmienie psa samymi warzywami nie podpada pod znęcanie się? Bodajże na stronie TOZu o czymś takim czytałam.
Wiem, że podkładam się hejterom, ale tak właściwie, psy to zwierzęta wszystkożerne. Myślę, że dobrze ułożona dieta bezmięsna, może dać im nawet więcej, niż tania karma z Biedry z zawartością 4% mięsa. Można o tym poczytac, nie znam tematu dokładnie, ale wiem, że da się. Pewna wegańska youtuberka ma psa, który ma taką dietę, piesek wygląda na zadowolonego, nie jest wychudzony, tylko odpowiedniej wagi, nic mu się nie dzieje. Jeśli godzisz psa, to oczywiście że jest to złe, ale nie dawanie mięsa, nie równa się glodzeniu. Co innego np. koty, one są typowymi miesozernymi drapieżnikami. Ale psy jak najbardziej wyżyją i będą jeszcze zadowolone.
To co mówi ChoraGłowa to prawda. Jednak taką dietę trzeba prowadzić w porozumieniu z weterynarzem a zwierzę musi być na częstych kontrolach. Inaczej ma się sprawa z kotami. Karma bezmięsna wyniszcza ich przewód pokarmowy i powoduje brak pracy nerek. Podobnie jest z nie rozważnym podawaniem suchej karmy zwierzeta
Zależy od rasy chyba. Jakoś nie widzę doga, mastiffa czy samojeda na diecie stricte wegańskiej...
Seras To co mówi ChoraGłowa to prawda. Jednak taką dietę trzeba prowadzić w porozumieniu z weterynarzem(przecinek) a zwierzę musi być na częstych kontrolach. Inaczej ma się sprawa z kotami. Karma bezmięsna wyniszcza ich przewód pokarmowy i powoduje brak pracy nerek. Podobnie jest z nie rozważnym podawaniem suchej karmy zwierzeta*
Ogolnie to tak, pies moze zyc na diecie weganskiej. I tak jak ChoraGlowa pisala - dobrze dobrana dieta weganska dla psa bedzie dla niego duzo lepsza niz te smieciowe karmy z marketu.
Aczkolwiek ja, jako weganka i posiadaczka psa najbardziej polecam karmy Ziwipeak i Orijen. Nie dosc, ze najlepsza jakosc to jeszcze mieso pochodzi od zwierzat z wolnego wybiegu :)
Psy należą do mięsożerców. Ich przewody pokarmowe są krótkie, co jest typowe dla drapieżników. Nie są przystosowane do jedzenia jedynie warzyw, tak jak roślinożercy o długich przewodach pokarmowych i wielokomorowych żołądkach.
Psy w pewnym stopniu wyewoluowały. Nie oznacza to jednak, że są one w pełni przystosowane do diety roślinnej. Oznacza to tylko, że ich dieta może być bogata w produkty pochodzenia roślinnego, mimo wszystko pies to dalej mięsożerca. I na diecie wegańskiej może "wydawać się szczęśliwy", może mieć piękne futerko, nie należy jednak zapominać, że mogą być to predyspozycje genetyczne. To czy zwierzę jest zdrowe, czy nie stwierdzają badania. Nigdy nie zrozumiem radykalnych wege - są przeciwko znęcaniu się nad zwierzętami, biorą zwierzę mięsożerne (względne lub bezwzględne) i wciskają w nie trawę. Można przecież by wziąć zwierzę roślinożerne, ale po co. Lepiej udawać, że pies czy kot będzie zdrowy i szczęśliwy nie jedząc mięsa.
Właśnie widziałam artykuł o blogerce, która dietą wegańską doprowadziła swojego liska do opłakanego stanu. Ktoś się chyba czytał ten sam artykuł.
@conma Masz może link/nazwę tego artykułu?
@AsterChaster Dzięki
To smutne :/
Ja widziałem o tym artykuł na demotach
Mam nadzieję, ze uzgodniła tą dietę z kimś wykwalifikowanym, a nie sama ją stworzyła...
@SzeptWiatru Skoro lis jest w tak opłakanym stanie jak pokazują zdjęcia to raczej stworzyła ją sama
Mała uwaga odnośnie wagi - 5 kg nadwagi dla psa, to dużo. Podobnie jak w przypadku wieku, waga u psa nie może być odnoszona bezpośrednio do wagi człowieka. Innymi słowy - to, że dla człowieka 5 kg nadwagi, to w zasadzie żadna nadwaga, nie oznacza jednocześnie, że dla psa również. To tak jakby powiedzieć, że 10-cio letni pies, to dziecko, bo tak jest u ludzi.
Przy czym nie popieram tej wege oszołomki. Po pierwsze - nadwagę określa się indywidualnie, a "ramy" dla ras są tylko pewną wskazówką i dotyczą JEDYNIE psów wystawowych. Równie dobrze w dowolnej certyfikowanej hodowli może się urodzić pies, który będzie większy lub mniejszy niż przewiduje to wzorzec i w tym momencie wzorzec wagi będzie już nieaktualny.
Po drugie - to, że pies mieści się we wzorcu rasy, nie oznacza, że jego waga jest prawidłowa. Pies będący w górnym limicie wzrostu i dolnym limicie wagi najpewniej będzie psem zbyt chudym. I odwrotnie.
Po trzecie - nie przekonuje mnie dieta wegańska u psów. To, że pies może przeżyć bez mięsa nie oznacza, że jest to moralnie dobre. Rozumiem ludzi, którzy decydują się zrezygnować z mięsa, ale pies jest takim samym zwierzęciem, jak np. wilk. Je też należy wyłapać i przerzucić na karmę bezmiesną?
Pomijam tu już kwestię podciągania psa pod rasę, skoro ewidentnie jest w słabym typie... tak to można nazwać mini-mieszańca amstaffem, bo przecież mnie on go przypomina i koniec.
Zgadzam się z Tobą.
Moim zdaniem efekt 5kg nadwagi całkowicie zależy od masy docelowej (podobnie jak w zwyklej pediatrii, gdzie bardziej obiektywne jest podawanie procentowego nadmiaru masy ciała)- o ile u yorka 5kg nadwagi jest dla mnie trudne do wyobrażenia [i przerażające], to już u stukilogramowego molosa dałoby się jeszcze, od biedy, zrozumieć. Zwłaszcza jeśli byłby wyjątkowo wyrośnięty (i miał też naddatek wzrostu względem wzorca)
Ale tu nawet nie wiadomo czy pies ma nadwagę, bo siostra autorki sprawdzała wagę dla danej rasy a pies z wyznania jest tylko w typie wiec może być większy lub mniejszy lub tych samych rozmiarów.
Przecież autorka napisała, że pies NIE jest rasowy, tylko kundel podobny do jednej z ras, a wtedy ramy wagowe dla rasy w ogóle nie powinna brać pod uwagę, bo pies rasowy nie jest.
Ale... Przecież nikt nie twierdzi, że pies siostry autorki NA PEWNO ma nadwagę :) Ja sama zresztą pisałam, że wzorzec rasy może być stosowany jedynie względem psów rasowych i wystawowych, a na dodatek trzeba odnieść wagę do wzrostu. Cytując końcówkę mojego komentarza: "Pomijam tu już kwestię podciągania psa pod rasę, skoro ewidentnie jest w słabym typie... tak to można nazwać mini-mieszańca amstaffem, bo przecież mnie on go przypomina i koniec." :) Zdaję sobie sprawę, że nie jest to pies rasowy, ale chcę też uczulić na to, żeby nie oceniać wagi psa przez pryzmat ludzi - 5 kg nadwagi to może być dla psa skrajna otyłość.
Rozumiem, że gdyby pies musiał jeść taką karmę z powodów np. Zdrowotnych bo weterynarz tak zlecił, to ok. Ale dawać psu cały czas taką karmę?! Przecież to może mu zaszkodzić.
W sumie zależy jaki to pies. Bo 5kg na jamnika to bardzo dużo, ale np. na owczarka prawie nic.
Akurat psy mogą żyć zdrowo, tak zdrowo, na karmie wegańskiej, pod warunkiem, że jest dobrze zbilansowana i nic im się nie stanie, bo tak jak ludzie są wszyskożercami. Znam „wegańskie psy” które żyją już po 11/12 lat i są zdrowe i szczęśliwe :D Lecz to kotów nie można karmić w ten sposób, ponieważ koty są mięsożercami.
Jeszcze napiszę, że nie podoba mi się to wsadzanie wszystkich wegan do jednego worka i pokazywanie ich jako obłąkanych wariatów, bo to nie są częste przypadki, po prostu oni krzyczą najgłośniej i ludzie na najgorsze przykłady zeracają uwagę i zapamiętują sobie właśnie takiego weganina i sądzą, że każdy taki jest.
@Anabelle cieszę się, że niektórzy potrafią podejść do takich spraw z otwartym umysłem
HankaSkakanka zobacz sobie jak wyglądają żołądki roślinożerców. To, że pies może jeść inne rzeczy niż mięso to nie znaczy, że można go skazywać na dietę bezmięsną z własnego wegańskiego widzimisie!!! Psy maja żołądki przystosowane do trawienia surowego mięsa! Myślisz, ze po co? Właśnie po to, żeby jeść mięso! One dodatkowo chcą i lubią jeść mięso! Sorry, ale moim zdaniem ktoś, kto karmi psa wegańsko, to się nad nim znęca, mimo ze psy "wydają się zadowolone"....Ogarnijcie się i nie bądźcie samolubami! Jeżeli już koniecznie chcecie mieć zwierzeta wegańskie, to bierzcie sobie króliki, a nie psy czy koty.
@Vampier7, ale czy ja coś napisałam o tym, że karmię w ten sposób psy? Napisałam, że znam takie, więc czemu się mnie czepiasz? To są fakty, psy mogą żyć zdrowo na takiej diecie i tyle, nie rozumiem po co się tak unosić.
Nie rozumiem tego, przecież pies jako zwierzę z natury jest mięsożercą, więc nie powinno mu się diety zmieniać na siłę. To tak jakby krowę przymuszać do jedzenia mięsa...
*wszystkożercą
Jeżu, nie ma czegoś takiego jak zbilansowana dieta wegańska czy wegetarianka dla psów czy kotów!!! Czy ludzie już do reszty powariowali? Psy i koty mają żołądki przystosowane do trawienia mięsa!!! Psy mogą nawet jeść nadpsute mięso, bo ich żołądki są do tego przystosowane. Jak można męczyć zwierze taką dietą i jeszcze mówić, ze pies się dobrze czuje? Skąd to wiecie? Skąd wiecie czy nie będzie miał potem problemów zdrowotnych? Czy niektórych już do reszty popie****iło?