#7GRUI
Na wszelki wypadek zadzwoniłem do poprzedniego przełożonego, który potwierdził moje podejrzenia. Koleś naściemniał w CV, a kadry tego nie sprawdziły.
Po moim zgłoszeniu sprawdzili wszystkie jego stanowiska (miał słabe wykształcenie, ale znał dwa ważne dla nas języki i angielski, no i miał niesamowite doświadczenie).
Okazało się, że nie pracował w żadnym z wpisanych miejsc. Przez rozmowę przeszedł, bo w niektórych miejscach miał znajomych, o innych popytał przez internet i znał szczegóły, dzięki którym nie wzbudzał podejrzeń. Języków obcych też nie znał, ale zdobył gdzieś najczęstsze pytania naszych rekruterów.
Myślę, że gościu do nas się nie nadaje, ale zaimponował mi takim przygotowaniem.
To już wiem jak się dostanę do pracy....
A ja głupia powiedziałam, ze nie mam doświadczenia na wózkach widłowych przez co nie dostałam pracy.
I właśnie najgorsze jest to, że prawdopodobnie jakaś uczciwa osoba straciła możliwość pracy, bo przyjęli ściemniacza ;)
No to świetni rekruterzy. Szkoda, że nie słyszeli o świadectwach pracy i certyfikatach językowych.
Ale ważne, że autor stanął na wysokości zadania i w 100% naprawił ich błędy,
Dobrze, że stanąłeś na straży przyzwoitości. Prędzej czy później gość sam by wpadł, że jednak nie ma zielonego pojęcia o tym co robi. Jestem ciekaw jak zareagowali twoi koledzy z działu kiedy wsypałeś nowego? Podziwiali Cię? Czy może wręcz przeciwnie? By nie było nieścisłości, ten nowy zrobił źle że naściemniał, ale Ty zachowałeś się jak typowy kapuś. No chyba, że jesteś kierownikiem tego działu?
No tak, po co miałby chcieć pracować z kimś kompetentnym? Dziwak jakiś.
A skąd wiesz, że ten gość nie był kompetentny? A może odnalazł by się w tym co miał robić lepiej niż autor? Tak to wszyscy biadolą, że "ojej, nie przyjęli mnie do pracy bo nie mam doświadczenia", a tu kolesia do pracy przyjęli (fakt nakłamał), ale autor był tak "ambitny", że go sprawdził na wylot i skutecznie usunął. Przecież, jeżeli ten nowy pracownik byłby niekompetentny to by to samo wyszło. Autor najzwyklej w świecie zachował się jak typowy sprzedawczyk i lizidupa. No chyba, że jest kierownikiem działu i ten koleś podlegałby bezpośrednio pod niego to ok, mógł to zrobić. Ale wnioskując z wyznania, nie brał udziału w rekrutacji, więc pewnie jest zwykłym szeregowym pracownikiem.
Gość mógł wpaść tylko przy zgłoszeniu przeze mnie lub koleżankę, dlatego że my pracowaliśmy z efektami jego pracy. Mogliśmy nadrabiać za niego i robić też jego robotę, bo nie znając języków nie miał szans nawet czytać korespondencji. Google translate nie zawsze wystarczy, albo można było go zgłosić i dać szansę komuś, kto się postarał, nauczył czegoś i napracował w życiu. Jak lubisz pracować za kogoś, to proszę bardzo. Ja wolę być konfidentem, lizidupkiem, czy czym tam sobie chcesz, niż pracować z jakimś oszustem, któremu nawet nie ma jak zaufać i przez którego kłamstwa nie dostanie się ktoś porządny.
Dziękuję. Twoja odpowiedź w pełni mnie satysfakcjonuje.
czemu tego trolla nikt nie zablokuje?
że kaczora
pożyjemy zobaczymy, może będzie śmiesznie?
Kto nie kłamał w CV...
Ja tak naklamalam że przyjęli mnie na stanowisko o którym nie miałam zielonego pojęcia.
Praca przyjemna, biurowa.
Trochę stresu było, że mnie zdemaskują ale nie żałuję .
Kto nie kłamał? Normalny i uczciwy człowiek?
Ja nie kłamałem skoro pytasz.
Ja tez nigdy nie klamalam w CV..
Sebastian, nadal czekam.
Mammalia to co robisz jest już śmieszne. Nie wchodziłem nawet w tamte komentarze, bo skończyłem sprawę. Myśl co chcesz, a ja nie będę o tym myślał wcale. Dziwne, że Sebaslian znowu zniknął xd
Nie wiem, czy wiecie, ale na ściemnianie w cv są paragrafy, więc jak się trafi na jakiegoś sluzbistę przy rekrutacji, to można mieć poważne problemy..
Dziękuje ci bardzo Sebastianie za poparcie swoich oskarżeń (#MZnKb). Od razu widać, że były wyssane z palca. Teraz oczekuję, że mnie przeprosisz. Nie wiem czemu twój troll zniknął, mnie takie dziecinne zachowania nie obchodzą. To w twoim stylu jest kogoś oskarżyć nie mając argumentów na poparcie tego, a później się obrazić bo ktoś żąda udowodnienia. Żałosne zachowanie.
Yy... No każdy, kto ma odrobinę oleju w głowie, nie skłamie w CV, bo wie, że może sobie tym tylko zaszkodzić. Wyobraź sobie, że dają ci ważne, pilne zadanie, którego ni huhu nie potrafisz wykonać, bo wmówiłaś pracodawcy kompetencje, których nie masz. Jak wybrniesz?
moja koleżanka starała się w anglii o kierownicze stanowisko i naściemniała w cv, że pracowała już na podobnym w polsce, podczas gdy naprawdę pracowała w tej firmie jako sprzątaczka xD myślała, że z anglii do polski dzwonić nie będą, a jednak zadzwonili i wszystko wyszło na jaw.
Jak przeczytałem ten komentarz po raz kolejny chciałem zapytać Quo vadis świecie, na szczęście widzę, że jednak znaczna większość mówiła prawdę w CV, a ja nie jestem jakimś odosobnionym wyjątkiem :)