#7xNtb

Nie wiem jakie wy macie kontakty ze swoimi ojcami, ale u mnie to jest po prostu porażka.

Mieszkam z nim normalnie, oraz z całą rodziną. Nie ma tu żadnej patologii, nie bije mnie i się nie znęca. Natomiast nie ma za grosza cierpliwości. To jest najbardziej wkurzające, kiedy słyszysz cały czas w swoim domu 'k..wa', 'ja.. pi..e ', 'do chu.. pana'. No więc kiedy tatusiowi coś się nie uda (zatnie laptop, wyłączy odkurzacz, zapomni gdzie zostawił klucze od auta itp), to od razy wybucha i leci wiązanka przekleństw.

Piszę to, bo chcę wyrzucić emocje, gdyż naprawdę mnie to dotyka psychicznie. Też czasem przeklnę, ale bez przesady.

Przed chwilą wychodziłam z salonu, a on odkurzał i szłam z herbatą (zaznaczę, że mamy małe przejście), to poleciała wiązanka, że muszę łazić jak odkurza. (Problemem było, żeby na chwilę się odsunął). Za chwilę słyszę jak się drze, bo mu rura odpadła od odkurzacza. I tak jest codziennie. Najlepsze jest jednak, jak wykonuje jakąś pracę domową, np. maluje ściany, albo coś naprawia. Wtedy to jest kosmos. Zwracałam mu uwagę milion razy, ale on po prostu nie może tego zrozumieć, że całej rodzinie to przeszkadza.

Jak jadą gdzieś na wycieczki rodzinne, np. do kina czy na zakupy, ja zostaję w domu, bo nie mam zamiaru słuchać całą drogę, jacy idioci są na drodze.
Przez to nie chce spędzać z nim czasu, ani już nawet rozmawiać, bo nawet jak rozmawiamy i jest sytuacja, gdy powiem coś ciszej, a on nie usłyszy, to leci "k..a musicie tak cicho mówić?", jak powiem wyższym tonem, to jest jeszcze gorzej.

Mam dalej szacunek do niego, ale nie czuję żadnej więzi między nami...
szlachetnezdrowie Odpowiedz

Miałem podobnie. Plus okładanie pasem czy kablem gdy coś przeskrobałem. Okazało się, że ojciec ma nerwicę. Zaczął się leczyć i wszystko stopniowo mijało, choć do dziś zdarzy mu się pokrzyczeć w nerwach :)

Mikel Odpowiedz

Zaparz mu meliskę

Przytulmnie

Najlepiej z dziesięć melisek plus rozpuszczone w meliskach tabletki na uspokojenie oczywiście za dużo

TARDIS

Chyba całą wannę meliski.

noomi Odpowiedz

Mój też jest dość nerwowy choć nie aż tak. Najgorzej kiedy byłam w pokoju z chłopakiem a on za drzwiami gadał z kolegą przez telefon i co drugie słowo "kur..." albo "ja pier...", aż wstyd mi było.

Tobi Odpowiedz

U mnie jest ta sama sytuacja.. tylko, że jako jedyna z rodziny potrafię sprzeciwić się tacie.

Nayami Odpowiedz

Mój ma podobnie, chociaż może nie aż tak. Kiedy coś robi najlepiej nie wchodzić mu w drogę ;P Ale w sumie to jest chyba u nas dziedziczne, bo mam tak samo. xD Ale z jednej strony tak jest nawet lepiej bo na chwilę wybuchniemy, pokrzyczymy sobie, a 10 minut później możemy razem siedzieć, pić sobie herbatę i rozmawiać tak jakby nic się nie stało. Bardzo szybko wybuchamy i tak samo szybko wychodzą z nas te wszystkie złe emocje, i nie potrafimy gniewać się na nikogo zbyt długo :D

kotpiotrka Odpowiedz

Współczuję 🙁 dla mnie relacja z rodzicami jest bardzo ważna. Mój tata przeklina przy mnie tylko cytując inne osoby, a mam już 20 lat 😁

Nefcia Odpowiedz

Hahahaha mój ojciec ma podobnie, tylko nie ma żadnych "k***", "ch***" itp., ale wrzaski w stylu "Psia krew!!! Jakby diabeł obok człowieka stał!!!", "No oczywiście upadło!!!", "Co za bydlę!!!", a potem szemranie pod wąsem ze wściekłości. Oczywiście najgorzej, jeśli próbuje coś naprawić albo majsterkuje :D Niby się śmieję, ale jak już dochodzi co do czego, to się koszmarnie denerwuję.

thisemberassingone Odpowiedz

Jakbym czytała o sobie. Mój tato ma to samo, a najlepsze, jak przeklina na drodze. Niepotrzebnie się denerwuje z byle powodu. Chcę go uspokoić - jeszcze bardziej go to wnerwia. Ostatnio po prostu nijak nie komentuję jego wybuchów i czekam, aż się uspokoi. Tak więc jak jechaliśmy razem autem i oczywiście poleciał słowotok, nic nie mówiłam. Wieczorem słyszałam jak mówi mamie że się o wszystko obrażam i stękam??????

YurioPlisetsky Odpowiedz

W sumie to mam tak z mamą.
Aż dziwię się jak tak spokojny człowiek jak mój tata z nią wytrzymuje :T

Uzurpatorka Odpowiedz

Mój tata jest spoko - ostatnio częściej z nim rozmawiam (chociaż to ja wciąż mówię), chciałabym, żeby mnie lepiej poznał i usłyszał o moich znajomych. Wcześniej uciekł od mojej mamy, ale dwa tygodnie temu zainteresował się tym, gdzie mieszkam i co studiuję.
Szkoda, że nie zdążyłam poznać go przed śmiercią

chinatown

Chyba nie łapie.

Zobacz więcej komentarzy (6)
Dodaj anonimowe wyznanie