#9RPyl
Moja mama połowę walizki wypchała starymi, nienoszonymi przez nas ubraniami.
Po dotarciu na miejsce poszła do biednych dzielnic i wszystko oddała ubogim ludziom. Oddała też swój mały plecak, mydło i jakieś drobne przybory. Biedacy szczególnie ucieszyli się z głupiego mydła.
Dla mnie jest cichą bohaterką i niedoścignionym wzorem do naśladowania.
Widać czystą bezinteresowną dobroć. Oby więcej takich ludzi ❤
Tak to jest, że ci którzy mają najmniej, najwięcej potrafią dać :)
Piękny gest ze strony Twojego rodzeństwa! A po zachowaniu Mamy widać skąd postawa rodzeństwa :)
"Biedacy szczególnie ucieszyli się z głupiego mydła"- niezamierzona pogarda tego zdania strasznie mnie rozśmieszyła :D
Mnie też. XD
Takich ludzi potrzeba na świecie.:*
Brawa dla mamy ❤💕
No jakby spoko, ale pomyliłaś strony.
Jezeli szczegolnie ucieszyli sie z mydla, to zakladam ze chodzi o Kube. Na Kubie mydlo i rajstopy cieliste ponoc sa najlepszym napiwkiem dla pokojowki w hotelu.
A tak w ogole to "biedacy szczegolnie ucieszyli sie z glupiego mydla" traci mega pogarda rozpuszczonego dzieciaka.
@doznudzenia myślę że tu chodziło o podkreślenie faktu że nawet tak zwyczajnej,podstawowej rzeczy nie mają i ucieszyło ich to straszliwie.
my zawsze tak robimy jak jestesmy na wakcjach, ja ostatnio dalam babce w meksykanskim buszu szminke chanel, mam nadzieje ze jej sie spodobal kolor.
dala im stare brudne ubrania... i to nazywasz niezwyklym czynem wartym nasladowania? co im po czyms takim? moze jeszcze im dala swoja zuzyta szczoteczke i chusteczke? to sie nazywa buractwem. dala im te szmaty tylko po to zeby wyjsc na fajna ale sory, jak sie chce cos pomoc to przynajmniej trzeba wiedziec jak...
Czytanie ze zrozumieniem się kłania, ubrania były nienoszone :)
Azorrr to tylko troll, nie ma co odpowiadać na jego komentarze, on tak specjalnie pisze
Kochamfrytki
"Nienoszone" pewnie w sensie, że już ich nie noszą. Nie, że nigdy w nich nie chodzili.
"Szmaty"? Litości, przecież używane ubrania nosi większość takich tam sobie o umiarkowanie ubogich Polaków, dla których to nie jest dylemat "nowe ciuchy albo chleb", tylko "nowe ciuchy albo wakacje w Bieszczadach".
Nawet jeśli były używane to pewnie były w dobrym stanie i wyprane przed oddaniem. Trochę agresywna moja reakcja :D ale ja to zrozumiałam tak, że ubrania mogą leżeć nienoszone od nowego. Sama nie raz chociażby dostaję ubrania nie w moim guście/ złym rozmiarze i leżą w szafie z metkami bardzo długo, więc przy okazji je oddaję.
Azorr , spieprzaj do budy, bo nie dostaniesz obiadu.