#ABYnF
Rozbolał mnie brzuch i poszłam do łazienki. Siedząc na sedesie poczułam, że chce mi się rzygać. Pochyliłam się w stronę wanny i zaczęłam do niej wymiotować. Zdążyłam w międzyczasie napisać do chłopaka, żeby przepędził ludzi stojących w kolejce do łazienki. Zrobił to, a potem wszedł do łazienki i trzymał moje włosy, gdy rzygałam do wanny. Potem, gdy w końcu wstałam z sedesu, gołymi rękami przerzucił moje rzygi z wanny do ubikacji. Nawet mu powieka nie drgnęła.
Jeśli to nie jest miłość, to nie wiem co nią jest.
Czy wymiociny nie przeleciały mu przez ręce? 😂
może były gęste...
kurde, gęste wymiociny... brrr, aż mi się niedobrze zrobiło :D
Trochę obrzydzilo 😂😂😂
Gęste zostało rzadkie przeleciało :D
Boże, jaka dyskusja się zrobiła. Nie wiem czy mi się bardziej chce śmiać czy bardziej mnie mdli :p Takie dyskusje tylko na anonimowych :p
Wasza dyskusja jest bardziej obrzydliwa od niektórych wyznań :d
Kocham mojego chłopaka, ale nie wiem czy byłabym w stanie babrać się w jego rzygach :/
Przez Twój nick przypomniała mi się scena z książki, jak Triss chorowała i Geralt nosił ją non stop w krzaki, by mogła załatwić to co musiała 😂
Tak, ale to nie była miłość, tylko litość
Janse, przecież nikt tu nie mówi o miłości ;)
Jak ktoś czytał Coś Więcej, to wie, że Yennefer była najważniejsza w jego życiu.
Dokładnie. Ale przecież nie trzeba wiedzieć, żeby minusować
Jasne, co innego zwykłe zarzyganie się po alkoholu, na własne życzenie. Ale co jeśli twój chłopak zachorowalby, zatruł się? Też byś powiedziała, że nie będziesz się babrać w jego rzygach? Niestety, prawdziwa miłość polega też czasem na tym...
Mysle ze tak. Masz racje, na tym polega prawdziwa milosc. Z ta litoscia to chodzilo o Geralta i Triss
Miłość miłością ale ja sama wymiotuje w obecności wymiocin innych więc w sumie tylko pogorszylabym sprAwę :(
Ja byłabym w stanie.
Ja raz grzebałam w rzygach narzeczonego jak zatkał zlew u brata. I tak też bywa.
Czytając anonimowe, od jakiegoś czasu mam wrażenie, że miłość polega na papraniu się w czis wydzielinach :D nowa definicja romantyzmu?
RomanticGirl moja definicja romantyzmu jest zupełnie inna ;) pocieszałam cię?
Mnie na pewno
Autorka miała na myśli to, że miłość to nie tylko te słodkie i pachnące kwiatkami chwile ale i konieczność, jak to ujęła jedna z komentujących babrania się w rzygach tej drugiej połówki. Wiadomo - rzygi są obrzydliwe, mnie odrzucają moje własne, a co dopiero cudze. Mój chłopak obrzygał mi kiedyś łóżko, ale był tak pijany, że nie był w stanie się ruszyć. To co miałam zrobić? Zostawić go w tych rzygach, żeby mi pościel wyżarły? Trzeba było wszystko na wdechu posprzątać, a później jeszcze 80 razy opróżniać miednicę.
To chyba nowa moda, bo niedawno było o chłopaku, który grzebał w kiblu po tym jak dziewczyna go zatkała. Tak trochę podobne te wyznania.
może się nie znam, ale nie prościej było spłukać te rzygi z wanny do rur i potem umyć wannę?
W ten sposób zapchałam umywalkę, nie polecam...
Popieram, zły pomysł. Również udało mi się w ten sposób zapchac umywalke :/
Moze to zabrzmi dziwnie, ale zazdroszcze.
Moze sprecyzuj, komu zazdroscisz, a stanie sie to mniej dziwne ☺albo wiecej... 😱
To jest poświęcenie xd
Współczuję chłopakowi. Już mogłaś zsiąść z tronu i tam to zrobić. Złota zasada na przyszłość: nie umiesz, nie pij.
Tylko po co. Naprawdę, mógł to zrobić przez rękawiczki, worek, cokolwiek. Albo spłukać