#DFkTw

Jestem mężatką już od kilku ładnych lat, nie mamy dzieci. Wiadomo, że jak małżeństwo nie ma dziecka w niedługim czasie po ślubie, to rodzina musi zacząć interweniować i ich ponaglać swoimi pytaniami "kiedy dzidziuś?". I tak słucham przez ostatnie kilka lat. Każde spotkanie rodzinne: "kiedy dzidziuś?". Życzenia urodzinowe...? "Dzidziusia życzymy!". Świąteczne? No dzidziusia! Dostałam umowę o pracę na czas nieokreślony... "No to teraz czas na dzidziusia!".

Mamy w domu kota, ale według rodziny nie powinniśmy go mieć, ponieważ jak przyjdzie na świat dzidziuś, to kota będziemy musieć wyrzucić... (wtf?!).
Hitem był tekst pewnej osoby z rodziny, że skoro mój mąż nie umie zrobić dziecka, to niech wpadnie zobaczyć jak to robi kogut z kurą.

Powiedzcie mi o co chodzi z tym wpieprzaniem się w łóżko innych? Czy ktoś mi potem pomoże z utrzymaniem dziecka?
I jeszcze jedno: nawet nie wiecie jak to boli, kiedy poroniło się po ślubie i musi się słuchać takich tekstów...
Herbatnik Odpowiedz

Moim zdaniem takie pytania są nie na miejscu. Raz można zapytać o plany, ale bez przesady. Ciągłe pytania są uciążliwe i przykre dla osób, które starają się o dziecko i nie wychodzi.

Mleczyk Odpowiedz

Wiem ze to może być trudne ale ja bym powiedziała prawdę żeby chociaż na jakiś czas przestali się wtrącać w nie swoje sprawy. Małżeństwo nie równa się dziecko.

anoanonim

Jak się nie równa to znaczy że coś jest nie tak.

Gravity

Dlaczego? Nie każdy chce dzieci. Tak jak nie każdy może je mieć...

Tardiss

Nie każdy chce mieć dzieci pod razu po ślubie. Na to trzeba czasu i pieniędzy

takitamrowerek

anonim nie chcę Cię martwić, ale właśnie małżeństwo nie równa się temu, że posiada ono dziecko. Nawet w świetle Prawa Kościelnego, które pewnie uwielbiasz...

Sadcasm

Tardiss, masz całkowitą rację. Posiadanie dzieci nie jest obowiązkiem, ale po urodzeniu są wielkim. A co do anoanonima - to chyba z Tobą jest coś nie tak, skoro tak uważasz. Nie każdy musi mieć dzieci, jest wiele szczęśliwych bezdzietnych małżeństw.

GorgonzolazOpola

U mnie na religii w liceum mówiono, ze dzieci to sens małżeństwa, a jeżeli para planuje poczekać nie ważne z jakich względów to grzech. Nie dziwmy się więc takiej mentalności jeżeli takie rzeczy wpaja się już w szkołach :)

Sadcasm

GorgonzolazOpola, u mnie tak nie mówili. Były tylko teksty o przetrwaniu gatunku i dziecku - darze od Boga, które mogłoby być, ale jako odpowiedzialna i przemyślana decyzja. To zależy od szkoły i nauczycieli.

GorgonzolazOpola

Sadcasm, u mnie właśnie chodziło o to, że to jest zignorowanie tego daru od Boga, jakby nie przyjęcie Jego łask. To prawda, wszystko zależy od nauczyciela, ale wśród tych dobrych jest cała masa idiotów :(

podcieteskrzydla

GorgonzolazOpola, grzech jest wtedy, jak masz warunki żeby spokojnie wychować dziesiątkę, a nie chcesz mieć ani jednego i mimo to pragniesz ślubu kościelnego.
Samo poczekanie z rodzicielstwem nie jest grzechem, od tego jest polecane przez Kościół NPR.

Mammalia

Czyli, że jeżeli nie jestem bezdomna alw dzieci mieć nie chce to nie mogę wziąć ślubu kościelnego? Okeeeej, co to za głupoty?

Zobacz więcej odpowiedzi (3)
SorryEverAfter Odpowiedz

Na Twoim miejscu również zaczęłabym się wtryniać pytaniami krewnym w prywatne sprawy (stan materialny, seks, konflikty z ludźmi itp.). To, co robią jest nietaktowne i chamskie, więc sami się proszą, by ich tak potraktować. (Oczywiście, trzeba mieć na uwadze, że mogą się obrazić.)

TimeyWimey

A oni nie muszą mieć na uwadze, że autorka może się obrazić? ;)

SorryEverAfter

Miło by było, gdyby mieli; lecz jak widać mają to w odwłoku :/

Halfling

I dobrze. Autorka będzie miała spokój.

Halfling Odpowiedz

Najpierw - kiedy facet. Potem - kiedy ślub. Kiedy dziecko, kiedy kolejne, kiedy chrzciny, kiedy wybierzecie szkołę, kiedy, kiedy... Ludziom nigdy nie dogodzisz, zawsze będą wscibscy, zawsze wszystko będą wiedzieć najlepiej. Jeśli dziecko się pojawi, zaczną się kolejne pytania.

AmziToIzma Odpowiedz

Dla niektórych osób dziecko to jedyny i najważniejszy cel w życiu. Nie rozumieją, że ktoś nie chce lub ma wątpliwości z różnych przyczyn (np. finansowych, utrzymanie dziecka nie kosztuje dziesięciu złotych). Jeśli dla jednej osoby dziecko to najlepsze, co go w życiu spotkało, to przecież dla każdego tak powinno być. Znam rodziców, których nie interesuje to, czy ktoś ma/chce dziecko, więc to nie jest tak, że każdy się wtrynia w cudze życie. Jednak tacy istnieją, nie mogą pojąć, czemu inni tych dzieci nie mają i będą ten temat wałkować do porzygu. Mnie to akurat nie interesuje, masz, nie masz, Twoja sprawa. Ja mieć nie chcę i to moja decyzja. Jak mi się odmieni, to się odmieni, a póki co nie dam sobie truć tyłka.

tyspijaja Odpowiedz

Ja zdążyłam urodzić, a 2 tygodnie później już pytali kiedy następne.

razbabaweszlawgruz Odpowiedz

Też tego nie ogarniam. Jak jeździliśmy z mężem zapraszać na ślub, jedna z ciotek zrobiła mi wykład z tego kiedy, ile i w jakiej różnicy wieku powinnam mieć dzieci. Ale co to ją obchodziło, skoro tak jak piszesz - nie pomoże mi przy tych dzieciach, być może nawet w życiu ich nie zobaczy bo to dalsza rodzina?

Anonimka007 Odpowiedz

Jakbym czytała o sobie... Mam taką samą historię, wiedzą tylko najbliżsi. Trzymaj się!
Niektórzy sugerują autorce, żeby powiedzieć wszystkim, ale po co? Po to, żeby po raz kolejny usłyszeć "zróbcie sobie drugie"? Albo żeby za chwilę cała wieś wiedziała, bo tacy ludzie nie potrafią trzymać języka za zębami...

Ryby

To jest coś za coś. Autorka mówi o spotkaniach rodzinnych. Jeśli rodzina ma odrobinę empatii to wiedza o poronieniu powinna ich uciszyć. Jeśli nie to faktycznie nie warto.

KatarzynaAgnieszka Odpowiedz

U mnie odwrotna sytuacja- jeszcze się uczę, na ślub ze względów finansowych jeszcze trochę wolę poczekać, jednak ciągle słyszę żebym tylko z ukochanym dziecka nie zmalowała. Równie irytujące, ale ile ciekawych mitów na temat antykoncepcji i zapłodnienia poznam. ;)
Trzymaj się, autorko.

WybuchowyMenel Odpowiedz

Jestem w identycznej sytuacji.. Też wszyscy wypytuja, składają życzenia i ponaglaja... Również poronilam i boli to bardzo... A najlepsza jest szwagierka, ktora w wieku 20 lat wpadła, rok później znowu, i 3 lata później ponownie! I jeszcze jedna, która wzięła ślub, 2 miesiące po tym odeszła od męża, bo uznała, ze to jednak nie miłość i wtedy sie okazało, ze jest w ciąży... My przynajmniej mamy swoje plany na życie i nam to świetnie wychodzi. Trzymaj sie autorko. Dasz rade!

Zobacz więcej komentarzy (21)
Dodaj anonimowe wyznanie