#JrzXo

Gdy byłam dzieckiem, na każde urodziny, Boże Narodzenie, dzień dziecka czy inne święta - zawsze - dostawałam lalkę Barbie. Czasami po kilka na raz, bo kilkoro członków rodziny wpadło na taki sam pomysł.

Miałam same Barbie (pomijam ze milion lalek zamiast jakiś innych zabawek było straszne) i żadnego Kena, a chciałam się bawić w ślub. Wiec wzięłam jedną z lalek, obcięłam jej cycki, resztę plastiku nieudolnie przypaliłam zapalniczka (byłam dzieckiem kochającym ogień), włosy jej zgoliłam i narysowałem brodę. Barbie Ken miał/a dzieci z innymi lalkami i żył/a długo i szczęśliwie.

Po tym uczynku rodzice kupili mi Kena.
ochja Odpowiedz

Gdybym miała dziecko kochające ogień, to zapalniczka byłaby pod kluczem.

DarkPsychopathII

Jak byś miała dziecko kochające ogień to byś go nie upilnowała, bo rozpaliłoby ogień nawet lupą czy denkiem od szklanej butelki. Piromania jest bardzo ciężka do kontroli,mówię o osobach z prawdziwą piromananią, a nie dzieciakach co podpalą trawę czy bawią się petardami

ochja

Ale przynajmniej nie ulatwialabym dostępu zapalniczka

Poroniec

Rodzice mogli po prostu nie wiedzieć. Moi późno się dowiedzieli. Potem niby zapalniczki/zapałki chowali, a ja i tak zawsze gdzieś coś znalazłam. Później z tego wyrosłam.

Rafikk222

Ja też zapalniczkami paliłem, teraz kupiłem sobie miotacz ognia :D

Harpelunaa Odpowiedz

Ja też nigdy nie miałam Kena, ale takie pomysły mi do głowy nie przychodziły 😄

Weimiraa

Ja miałam 2 Keny (Kenów?) po starszej kuzynce. Mieli jednak wadę - jeden nie miał nogi i mieli tylko 2 ręce na spółkę (można było je wyciągać i wkładać). Miałam wybór - albo jeden pełnosprawny Ken, albo dwóch inwalidów... A lalek z 5, więc nie mogły być wybredne co do towarzyszy życia.

Plecakjonasazeskam

Ja tam zawsze robiłam lesbijskie związki.

Orthia7 Odpowiedz

Ja miałam same blond barbie, więc pewnego dnia pomalowałam włosy jednej z nich na rudo farbą plakatową. Rolę Kena (którego też nie miałam) pełniły pluszaki, a czasami barbie były lesbijkami. Zawsze coś się wykombinowało!

myszka0303 Odpowiedz

A czym on robił te dzieci? xD

Frisk

W sumie prawdziwy Ken też nie ma czym ;)

rokiowca Odpowiedz

Ja tez miałam ten sam problem. Brat miał czarnego power rengersa wiec był kenen

OlczakGames Odpowiedz

Ja kiedyś zdecydowałam, że moja lalka jest syreną i wyrwałam jej nogi ;_;

PuszystyKotek Odpowiedz

Mnie zastanawia, jak ty obcięłaś te cycki? 😂Bo chyba nie nożyczkami, przecież ich ciałka były bardzo twarde.

Tajemnica17

Były różne barbie. Ja miałam tylko jedną twardą, reszta była z tak cienkiego plastiku, że można było długopisem przebić. Tak, próbowałam. Nie pytajcie.

CassieBallerina

Ja kiedyś ucięłam swojej nożem kuchennym. Choć trwało to kilka godzin. :D

Zielonamru Odpowiedz

Kreatywne rozwiązanie.

makowapanienka

Hmm raczej powiedziałabym ze logiczne w takiej sytuacji :)

CzlowiekBiegunka Odpowiedz

Nigdy by mi nie przyszło do głowy zeby tak zwyczajna sytuacje opisać na anonimowych
Chyba większość dzieci sie tak bawiła, obcinala włosy lalkom itp

nata

Ostatnio pełno takich wyznań...

Tajemnica17

Włosy to nie cycki...

Tajemnica17 Odpowiedz

Ja byłam dzieckiem które miało Kena :D Cieszyłabym się mając tyle lalek Barbie, bo ja miałam tylko 2 może 3. A nie łatwiej byłoby powiedzieć dorosłym, że chciałabyś Kena?

Zobacz więcej komentarzy (20)
Dodaj anonimowe wyznanie