#KeF5w
W wieku 16 lat zacząłem pracować dorywczo w dużym gospodarstwie, niestety tylko praca fizyczna. Rok później pracowałem w kolejnym nowoczesnym gospodarstwie (roboty i te sprawy). Teraz przed maturą zrobiłem prawko na ciągnik i wożę się jak pan po wsiach i widzę małe dzieciaki, które patrzą na mnie tak jak ja na innych przed kilkunastoma latami. Zawsze byłem wyśmiewany za moje hobby, bałem się do niego przyznać, teraz się nie boję i przyszłość wiążę ze studiami rolniczymi. Kumple czasem śmieją się ze mnie, że jestem wieśniak, bo lubię sobie walnąć parę piwek, jestem dość prostym i uczuciowym człowiekiem i wiele do szczęścia mi nie potrzeba. Gdy oni idą na imprezę, ja wieczorem wracam z pracy, cały od krowiego gówna, jednak kocham tę robotę i marzę o takim życiu.
Wiecie co, na swoim przykładzie osobiście uważam, że marzenia jednak się spełniają i można je osiągnąć ciężką pracą. Dlatego jeśli masz swoje marzenia, to walcz o nie i nie patrz na innych, bo musisz sam swoim życiem pokierować.
A gdyby nie rolnicy to nie mieliby czego do gęby włożyć....
A no też właśnie... W mieście w bloku krowy nie utrzymasz, kury na balkon nie puścisz
Jedzienie nie pochodzi z rolnictwa tylko ze sklepu. Przecież to wszyscy wiedzą.
;)
No tak, wczoraj nawet oglądałem kabaret o pampasowcu i tam było, że mleko pochodzi z kartonu, a nie z krowy ;) wybaczcie mi mój błąd xD
Brawo :) szanuję!
Drogi autorze, żadna praca nie hańbi, a na pewno nie twoja, dziękujemy, że dzięki ludziom takim jak ty mamy co włożyć na codzień do ust, trzymaj się! :)
"Zrobiłem prawko na ciągnik i wożę się jak pan" - urocze:-).
Ludzie z pasją żyją przyjemniej.
Rób swoje i bądź szczęśliwy. Powodzenia!
Gorzej jak ktoś nie ma pasji :(
Rolnictwo na jeden z najwazniejszych sektorow na swiecie
nie mam nawet 16 lat, lubię pracować w lesie. Mój wujek ma firmę leśniczą i w weekend mu pomagam, gdy już jestem w domu to nie potrafi mi zejsć banan z twarzy ;)
No i fajnie, ja uczę się na weterynarza, ale takiego od dużych zwierząt. Marzę sobie o maleńkim gospodarstwie z krową, koniem, kozą i wilczakiem czechosłowackim. Praca w stajni to dla mnie czysta przyjemność. Choć w przyszłości nie będzie tak łatwo.
Gratuluję! Na pewno nie masz się czego wstydzić. Wychowałem się w mieście Ale też od zawsze ciągnęło mnie do roli, a marzenie to zrealizowałem w wieku trzydziestu kilku lat po ponad 10 latach pracy w różnych korporacjach. Teraz gospodarze na 40 hektarach i mam w nosie że mają mnie za wariata co to z miasta na wieś poszedł...
Byłem taki sam.Mocno Ci kibicuje. Mi odrazu wygaszono tą pasję do ziemi. Pozdrawiam serdecznie.
Dobrze jak się ma te marzenia, żeby do nich dążyć. :( i to takie relatywnie osiagalne, a nie że marzę o byciu gwiazda muzyki gdy ani słuchu ani głosu nie ma. ;)