#LzI7m
Mija 10 minut, ja i siostra znudzeni wleczemy się za rodzicami, nagle... wszystkie minutniki w ryk na pół sklepu. Nie minęło kilka minut, a jakaś gostka zaczyna krzyczeć, że ktoś zasłabł. Przyjechało pogotowie i zabrało jakąś staruszkę, właśnie z okolic działu z tymi szatańskimi urządzeniami. My z siostrą w jęk, że zabiliśmy mohera, że na zawał zeszła itp. Na szczęście potem się okazało, że to nie nasza wina, tylko babka była na coś chora.
Ja kiedyś znalazłam w domu i zabrałam do szkoły, nastawiłam 15 min przed końcem lekcji. Tak się akurat złożyło, że w szkole mieliśmy charakterystyczny dzwonek, taki sam jak w minutniku. Zadziałało, nauczycielka wypuściła nas na przerwę...
Dobre! :D
Haha, u mnie w technikum robiliśmy tak samo ;) tylko nagranie z telefonu puszczaliśmy
Wybiła jej godzina. [*]
Ja kiedyś idę sobie alejką w kauflandzie i słyszę takie tykanie, myślę, że bomba, a to właśnie minutnik sobie tykał na wystawie :/
Może i jestem dziwna ale uważam że to wyznanie jest zabawne
była chora na minutniki
*zabiłyśmy mohera
Postanowiliśmy, znudzeni... to sugeruje, że to brat i siostra.
Albo że autor jest na bakier z językiem polskim (ku czemu skłania "mocher" przez "ch"). Twój nick też raczej nie przekonuje mnie do tego, że jesteś facetem.
Jak śmiesz tak nazywać starsze osoby?! Niewdzięczna kur*wa...