#QDFdO

Mój znajomy cały czas jest pijany. Weekend, dzień powszedni, święta, rano, wieczorem. Nie dawało mi to spokoju, byłem ciekaw, czy miał problemy w dzieciństwie, jest alkoholikiem czy się nudzi? Zapytałem jego matkę, ale takiej odpowiedzi nigdy bym nie oczekiwał.

Okazuje się, że gość jest niesamowicie inteligentny, w topowym procencie na świecie. Gość po prostu nie jest w stanie znieść tego, że jest ponadprzeciętny, ciągle czuje, że nie pasuje do społeczeństwa, że otaczają go ludzie mniej inteligentni. Ratunek odnalazł w alkoholu, dzięki któremu się ogłupia, gdy jest pijany może chociaż trochę poczuć się normalnie.

Gdzieś kiedyś słyszałem, że mądrość jest przekleństwem, a głupota błogosławieństwem...
Jestjakjest Odpowiedz

Inteligencja to nie rozsądek.
Również nie wiedza ani wykształcenie.
Mam dość kojarzenia osób inteligentnych z fizyką kwantową.
Wysokie IQ tego gościa w życiu codziennym po prostu męczy, on chce się zrównać z większością przez alkohol, wyluzować i myśleć mętnie, tak jak on innych odbiera.
Powszechne jest, że od ludzi inteligentnych wymaga się więcej, a gdy zawiodą to od razu taki człowiek staje się głupim. Bo pije. Bo jak taki inteligentny tego może nie wiedzieć.
Nie uważam go za zarozumiałego, nic z tych rzeczy, jest po prostu tym "gatunkiem" geniusza, którego trzeba czasami kopnąć w tyłek, bo jest życiową niedorajdą.

ShinigamiSama Odpowiedz

Miałam takich znajomych (jestem inteligentna, ale geniuszem nie jestem). Poradzili sobie, w większości, po pierwsze idąc do najlepszych szkół, bo jest większa szansa na napotkanie kogoś podobnego - to ma trochę zły wpływ na tyle, że większość z naszej "paczki" nie była w stanie odnaleźć się towarzyszko na studiach, bo brakowało nam znajomych, z którymi można by pogadać tak, jak z tymi poprzednimi, ludzi, którzy zrozumieją, że lubisz się uczyć, poszerzać wiedzę. Ale takie osoby zawsze się znajdzie. Kilkoro skończyło na Oxfordzie, w Cambridge. Sama też mam problem z dopasowaniem się do środowiska, więc... tego nie robię. Znajduję ludzi, którzy mi pasują i trzymam się ich otoczeniu. Wystarczy znaleźć sobie odpowiednio nienormalnych ludzi do kompletu (to nie znaczy, że wszyscy mają być dokładnie tak inteligentni jak ty).
Dlatego nie należy się poddawać. Ale rozumiem, ponieważ to zawsze jest problem. Ludzie, z którymi można rozmwiać tylko na przyziemne tematy, są irytujący. Takie coś często idzie w parze ze zwykłym nierozumieniem, czemu pewne rzeczy są dla innych fajne, czemu dobrze się bawią w ten sposób. Ale to już jest bardzo indywidualne.

pogarda Odpowiedz

Dla mnie wy wszyscy szukający inności w sobie jesteście żałośni. Sztuką jest powiedzieć i przyznać się przed samym sobą że wszyscy jesteśmy przeciętni w swojej przeciętności. Każdy jest dobry w czym innym i z każdym porozmawiasz na inne tematy. Dla przykładu, który z was porozmawia ze mną na temat samurajskiej szermierki? Z jednym porozmawiasz o fizyce kwantowej a z drugim o operze mydlanej. Wszyscy inteligentni ludzie wiedzą takie rzeczy a takie pseudo inteligente wyrzutki społeczne które wychodzą z założenia, że pozjadały wszystkie rozumy będą przez całe życie snobami wywyższającymi się nad innymi. Nigdy nie miałam robionych testów na inteligencje i szczerze powiedziawszy nawet mnie to nie obchodzi. Wiem co lubie robić i w czym jestem dobra. Czasem czuje że nie pasuje do niektórych otoczeń, bo nie rozumieją moich żartów, nie słuchają takiej muzyki jak ja czy po prostu są ode mnie inni ale potrafie z nimi porozmawiać na jakiejkolwiek płaszczyznie bo nie wychodze z założenia że skoro nie są tacy jak ja są debilami. Więcej pokory ludzie. "Im więcej wiem tym mniej wiem" polecam przemyśleć trochę ten cytat bo tak jak mówie wszystkich rozumów nikt nigdy nie pozjadał

pantarei

Hahaha:D lol. O pokorze mówi pogarda w pogardliwym komentarzu. Dobre.

dodworemyslen Odpowiedz

Praktycznie wszyscy piszecie, że to głupie, że powinien znaleźć środowisko na swoim poziomie, czy że "mądry człowiek wie, że każdy w społeczeństwie ma swoją wartość". Tymczasem pomyślcie, że większość rozrywek (przynajmniej w wieku szkolnym i studenckim) jest nielogiczna. Poza tym, kto z Was dobrze czuje się w towarzystwie osoby o wiele inteligentniejszej, dla której wszystko jest oczywiste i wyprzedza Wasz tok rozumowania kilkukrotnie? Rozumiem, że myślicie, że na uniwersytecie znalazłby ludzi o podobnej inteligencji, ale wcale niekoniecznie - sam mam kilku kolegów którzy wybijają się znacznie powyżej innych na najbardziej elitarnych kierunkach. Kolegów, z którymi nawet ci ponadprzeciętnie inteligentni nie chcą grać w gry logiczne, bo nie mają szans wygrać.
Sam też w gimnazjum zachowywałem się podobnie, jak bohater wyznania - chciałem być normalny, mieć kolegów, "życie" (tyle, że nie piłem). Później rzeczywiście poznałem ludzi na podobnym poziomie inteligencji i zrozumiałem, że nie trzeba być normalnym, żeby być szczęśliwym - ale rozumiem tego typu dążenia. Może upijanie się nie jest najlepszym pomysłem - bo chyba nigdy nie jest - ale on ma powód jak każdy inny. I pamiętajcie, że inteligentny to nie to samo co zaradny (a nawet rzadko chodzi w parze, z tego co zauważyłem).

smutnasowa

Ja jestem taką osobą - dobrze czuję się w towarzystwie osoby inteligentniejszej - od takich osób można się naprawdę wiele nauczyć i zazwyczaj ma ona coś do powiedzenia na każdy temat. Nie powiedziałabym o sobie, że jestem geniuszem, ale swój brak wrodzonego talentu zawsze starałam się rekompensować ciężką pracą - dlatego zawsze podziwiam i szanuję tych, którzy są mądrzy (obojętnie, czy do swojej mądrości doszli przez ciężką naukę, czy dzięki wrodzonemu intelektowi) Co do gier - zawsze można się jakoś dogadać - od czasu do czasu można zagrać w gry logiczne, ale innym razem w ruchowe, czy słowne itp. W stwierdzeniu, że każdy w społeczeństwie ma swoją wartość chodziło mi o to, że porozmawiać niezobowiązująco można praktycznie z każdym nawet z osobą mało inteligentną (przecież życie składa się z wielu płaszczyzn i nie codziennie trzeba poruszać kwestie dotyczące teorii względności). Pozwala to na zaspokojenie podstawowych potrzeb socjalnych. Natomiast sam widzisz, że na uniwersytecie jednak było KILKU kolegów wybijających się ponadprzeciętnie - wystarczyłaby, żeby tych kilku się zgadało i zapewne znaleźliby wspólny język - mimo iż takich ludzi jest mało, to jednak tak jak wcześniej napisałam wystarczy 1 taka osoba, z którą możemy porozmawiać na tematy bardziej złożone. Jak widać Ty znalazłeś w końcu osoby o podobnym poziomie inteligencji ;) Zapewne jest to trudne, ale siedzenie w domu i upijanie się nie przybliża bohatera wyznania do rozwiązania sytuacji.

darkmelody Odpowiedz

Wypisz wymaluj mój ex - wiecznie pijany. Tylko on jest po prostu pijakiem 😂😂😂

nata Odpowiedz

Chyba nie jest jednak taki mądry...

pantarei

Mądrość i inteligencja (czy raczej intelekt bo o nim mowa w wyznaniu) to dwa różne pojęcia.

NiePerfekcyjna07 Odpowiedz

Czytałam parę lat temu książkę gdzie syn głównej bohaterki miał podobny przypadek tyle że on się zabił, a ona później zaszła w ciążę i się bała ze kolejnemu dziecku też będzie ciężko.

PluszaQ Odpowiedz

Zasmucę Cię autorko. Zdarza się, że po alkoholu ludzie są jeszcze większymi filozofami niż na trzeźwo, więc jeśli ta historia jest prawdziwa, to Twój znajomy miałby jeszcze gorzej

Mayoko

Zdarza się, ale jak autor napisał - jego kolega po alkoholu się rozluźnia, więc po co to gdybanie? :D

Whereru

Po alkoholu ciężko zebrać myśli więc nawet jak ludzie filozofuja to często nie ma to większego sensu :D

WybuchowyMenel Odpowiedz

Wydaje mi się, że jeżeli jest aż tak inteligentny, to juz by dawno skończył studia na MIT lub Harward'zie, pracował jako znany fizyk, który skupia sie ma teorii strun lub pracował przy wielkim zderzaczu hadronów. Dobre uczelnie biją się wręcz o takie umysły. I praca przychodzi po nich sama. Dosłownie biją do takich drzwiami i oknami.

greenpurple

Mój znajomy jest takim przypadkiem właśnie, byl w scislej czołówce fizyków na świecie, i ciagle spływają do niego oferty, tyle że on się wypiął tyłkiem i zajął inną dziedziną, żeby mieć więcej kasy... Co więcej wcale nie uważa się za kogoś wyjątkowego i znajomych ma. Pijaństwo to raczej nieumiejętność radzenia sobie ze sobą i otoczeniem, i tworzenie z siebie osoby samotnej na własne życzenie.

wypijrozpuszczalnik Odpowiedz

Rozpuszczalnik lepszy...

Zobacz więcej komentarzy (17)
Dodaj anonimowe wyznanie