Kiedy byłam w gimnazjum, czasami po szkole chodziłam do tzw. dyskontów spożywczych - Tesco, Kaufland itp. Czasami zdarzało mi się "kraść" - podjadałam na miejscu winogrona lub cukierki sprzedawane na wagę. Oczywiście nikt by się tego po mnie nie spodziewał - byłam wtedy bardzo ułożona i grzeczna. Dlatego też w pewnym momencie skończyłam z tym.
Mimo wszystko przez długi czas dręczyły mnie wyrzuty sumienia. Bałam się, że jak pójdę jeszcze kiedyś do któregoś z tych sklepów, wezwą na mnie policję. Adrenalina bywała tak wysoka, że po wejściu do sklepu nie zdejmowałam rękawiczek, żeby nie ściągnęli moich odcisków palców i mnie nie znaleźli.
Dodaj anonimowe wyznanie
Aż wyobraziłam sobie jak specjalna grupa śledcza zdejmuje odciski palców z papierków po cukierkach w Kauflandzie :D ps. Też zdarzyło mi się podejść winogrona w supermarkecie ale zjadałam dowody zbrodni i do tej pory mnie nie znaleźli hue hue
Ja podjadałam bakalie w Biedronce.
Byłaś głodna czy robiłaś to dla adrenaliny? Czy może z innych powodów?
Jakbym był głodny, ukradłbym jakieś bardziej sycące rzeczy, typu może bułka i serek waniliowy, a nie cukierki czy winogrona.
Ale bułki i inne bardziej sycące rzeczy trudno zmieścić w kieszeń itp. poza tym autorka wspomina, że podjadała na miejscu, a z bułką lub serkiem byłoby trochę trudno :/
Tęcza, mówisz że ciężko wynieść bułkę? To co powiesz o mnie? Ukradłem chleb z sklepu od Świeżaków i to tostowy, który raczej mały nie jest
Tesco to nie dyskont
*Kaufland*
P: Centrala jesteśmy na miejscu
C: co tam macie?
P: zjedzone cukierki
C: jaki potwór mógłby to zrobić!?
P: będzie potrzebne: CSI CIA NSA FIB FBI KGB i przyślijcie SWAT
@AnonimowyzAnonimowic i gang świeżaków
kto nigdy tak nie zrobił niech pierwszy rzuci kamień. cebula w każdym z nas.
Rzucam kamieniem.
a jednak, są porządni ludzie!
nie dość, że współwinny to jeszcze sprytny. w razie W kolega by miał przesrane, nie ty :D
@wyrafinowana *rzuca kamieniem*