Jestem w dupie. Otrzymałam dzisiaj z samego rana wiadomość SMS (!) od firmy cateringowej, która oświadczyła, że złożyła właśnie wniosek o ogłoszenie bankructwa i że nie będzie mogła zorganizować jedzenia na moje wesele. Póki co jeszcze nie znalazłam żadnej firmy na "zastępstwo". Ślub jest pojutrze...
Dodaj anonimowe wyznanie
Chyba czas zacząć gotować i piec... :D
A to nie jest tak że jak autorka podpisała z nimi umowę to powinni się z tego wywiązać?
Moim zdanie to jakieś krętactwo. Skoro jest umowa, powinno być wywiązanie się z niej. Wydaje mi się, że jest na to jakiś druczek w prawie.
@izzz0409 Chyba że umowy nie było ale w to nie chce mi się wierzyć ...
@seretuprincesa Jak ogłoszenie bankructwa, to chyba ich zwalnia z umów.
Jak się ogłasza bankructwo to jest się automatycznie na pół roku zwolnionym z wszelkich długów i jest się nie do ruszenia, także z umowy nie musi się już wywiązać, aczkolwiek autorka może pozwać firmę bo zapłaciła, a nic nie dostała, ale wątpię żeby to coś miało dać.
W jaki sposób zwalnia z umów? Poza tym, to chyba raczej upadłość, a nie bankructwo. Umowa nawet ustna, jest umową.
Nie jestem pewna jak to działa, ale to nie zmiana faktu, że autorka jest w czarnej dziurze. Ślub za dwa dni, oni się z umowy nie wywiążą, czy mają do tego prawo czy nie. Znaleźć nowa firmę cateringową na wesele w ostatniej chwili to zadanie graniczące z cudem. Sądzić się zapewne może, ale to znając polskie realia potrwa parę lat. A bankrut nie będzie miał z czego wypłacić odszkodowania, więc nie wiem czy warto. Zostaje życzyć powodzenia..
Veriki
Ojciec pracował w pewnej firmie. Miał podpisaną umowę, ale gdy firma ogłosiła bankructwo to wypłaty nie dostał.
xeinap, to akurat moze byc juz pogwalcenie prawa pracy... Wyplata pracownikom w trakcie upadlosci jest pierwszym za co musza sie zabrac.
izz0409: kruczek prawny a nie druczek w prawie.
Knightingknight
Oczywiście, że został złożony pozew, ale jak mają płacić skoro nie mają z czego?
Biorąc pod uwagę, że wyznanie było pewnie w tamtym tygodniu pisane, pewnie już po uroczystości . Jak sobie autorze poradziłeś?
Gdybym miała możliwość chętnie pomogłabym przygotowywać jedzenie. No a tak swoją drogą to współczuję.
Dzwon bo babcie !!!
Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia!
A myślałam, że to ja mam pecha, bo krawiec, który szyje moją suknię ślubną, zmarł. Dostałam niedawno telefon od jego córki. Serdecznie współczuję i mam nadzieję, że jednak wszystko się udało. Choć dwa dni przed weselem to już praca powinna wrzeć... Moja mama pracuje jako kucharka w domu weselnym i przygotowania zaczynają się już we wtorek :/
daj znac jak wesele o ile prawdziwa jest ta historia
Aż sobie przypomniałem co się stało jak byłem ostatnim razem na ślubie.
Ptak mi nasrał na łysą główkę, idąc do samochodu poślizgnąłem się i upadłem na psie odchody czy to już koniec pecha nieee jeszcze musiała być wisienka na torcie w postaci złamanego nosa podczas tańców. Ale i tak było fajnie.
Zróbcie w Maku.