#Y1lE6
Pochłonięty lekturą nie zauważyłem, że łzy mi ciekną po policzkach. I tak coraz bardziej rozczulam się nad smutną sytuacją, gdy coś mnie wyrywa z tego stanu. Dwa słowa.
- Dzień dobry!
Podnoszę wzrok, a przede mną stoi klient i patrzy prosto we mnie. W zapłakanego nad książką dorosłego chłopa. Minę miał bezbłędną, nie ma co.
Kiepska reklama dla sklepu, ale co tam.
Reklama byłaby dobra, gdybyś powiedział do klienta: "Panie! Takie nowości piękne dostaliśmy, że aż się poryczałem z radości. Pokazać panu?" Grunt to każdą sytuację obrócić na swoją korzyść.
Smutny moment? No proszę, trzeciej części nie radzę ci czytać w żadnym miejscu publicznym...
Jaka kiepska reklama? Ja bym przez to pewnie jeszcze chętniej przyszedł znowu
Ja też płaczę przy książkach :')
To, że gościu napisał jak dochodzi do smutnego momentu w książce to chyba nie jest aż taki spoiler 😑😑
Jak dla mnie IŚ nie były jakieś fantastyczne. Czytałam wiele lepszych książek. (Jest to moja opinia i nie ma na celu nikogo obrazić)
Dziękuję, że spoilerowałeś, bo jestem w połowie :D
Właśnie nie spojlerował.
FANATYCY IGRZYSK ŚMIERCI ŁĄCZMY SIĘ !! <3
A tak po za tym to ja też wiele razy płakałam przy czytaniu igrzysk śmierci. :)
Ja tak miałam, oglądając film Gwiazd naszych wina. Widok zapłakanej pani, sprzedającej lody to chyba nie to, co dzieciak moze oczekiwać radośnie biegnąc do lady po uproszony deser.
Czytałam IŚ ale osobiście uważam, że nie ma nad czym się zachwycać. Nie płakałam podczas czytania i tym podobne wręcz się śmiałam. Identycznie było podczas czytania WL, a lidzie byli mną oburzeni. :/
Ludzie*