#ZCGj2

Masz dziecko? To się nim zajmuj, wychowuj, interesuj!

Mam syna, Franek, lat 3. Młody uwielbia inne dzieci, lubi się z nimi bawić, potrafi się dzielić zabawkami. Ale jest jedna rzecz, którą się nie dzieli i ja to rozumiem. Taki wymęczony już na maksa rudy, pluszowy kocur. Może to głupie porównanie, ale ja też nie chciałabym, żeby ktoś bawił się moim telefonem. Dotyczy to tylko tej jednej zabawki.
Przed właściwą historią dodam jeszcze tylko, że jestem rodzicem, który stara się nie mieszać w sprawy dzieciaków, dopóki sytuacja nie robi się nieciekawa. Ale to nie znaczy, że nie reaguję. Obserwuję i wkraczam, jeżeli sytuacja tego wymaga.

Akcja właściwa:
Odwiedziła mnie koleżanka z synem Stasiem w podobnym wieku. Dzieciaki się bawią, my kawka. Ale widzę, że kolega zaczyna się interesować kocurem. Więc od razu tłumaczę Stasiowi, że nie bardzo, bo to ulubiona zabawka Franka, ale tutaj mamy całe mnóstwo innych zabawek, wybierz coś z tego.
Staś ciągnie kocura i zaczyna się histeria. Matka Stasia zero reakcji, przegląda twarzoksiążkę w telefonie. OK, udało mi się załagodzić sytuację. Chłopaki bawią się dalej, ale po 5 minutach znowu atak na kocura. Tym razem nie zdążyłam zareagować, ponieważ mój syn odepchnął kolegę, na tyle mocno, że ten wpadł pod stół. Z premedytacją nie powiedziałam ani słowa...

Koleżanka szybko się zawinęła oburzona, że dziecko mam takie niewychowane i agresywne. Wydaje mi się, że nieprędko się znowu spotkamy.

Możecie mnie zlinczować, ale uważam, że dobrze postąpiłam. Tłumaczyłam wcześniej na tyle głośno i wyraźnie, że i dziecko, i matka mogli zrozumieć, że akurat ta zabawka jest wyjątkowa i powinni to uszanować.

Po wyjściu gości wyjaśniłam tylko synowi, że mógł być trochę delikatniejszy :)
CarolTWD Odpowiedz

Po kiego zapraszasz do siebie koleżanki, które bardziej interesują się fejsem niż rozmową z tobą? Bo to mnie najbardziej zaciekawiło w całej tej historii :P

TamTamTamTaRamTa

Też mnie to zdziwiło.

Zabujca11

Widocznie punkt kulminacyjny wizyty mieli już za sobą.

stutututu

Może spotkały się po to by dzieci spędziły razem czas ?

rosallie1241

Albo skorzystała z tego ze rozmówczyni (autorka) poszła zrobić porządek z dziećmi i w tym momencie odpaliła fejsa, bo nie była zainteresowana całą sytuacją

MamaPromyczka

Też mi to przyszło do głowy, ale myślałam,że jestem starej daty po prostu ;-)

IWannaMore Odpowiedz

Następnym razem po prostu schowaj kocura. To normalne, że dziecko dorwało się do niego drugi raz. W końcu "zakazany owoc, itd. Wytłumacz synowi, że nie powinno popychać kolegi, to forma agresji, a powinno powiedzieć, że to tylko jego, nie wolno, itp. W ten sposób dziecko uczy się panować nad złością, nie przekształcać jej w agresję oraz rozwiązywać problemy dyskusją. Oczywiście efekty będą widoczne po latach. Jeśli jest zbyt mały i nie mówi dobrze wytłumacz, że w takich sytuacjach powinien wołać na pomoc Ciebie. W ten sposób uczysz go zaufania do dorosłych, co zaprocentuje na przyszłość, m.in. zaufaniem do nauczycieli i do instytucji. To zaś pociąga za sobą lepsze wzajemne zrozumienie i porozumienie. A jeśli zwyczajnie nie chcesz bawić się w jakieś tłumaczenie, itp. po prostu schowaj zabawkę na czas odwiedzin i tyle.

ToTylkoJa90

Zgadzam się w 100%. :)

Wszystkofajnie

Ej...
Dobre

ichigokurosakii

Czyżby ktoś tutaj pedagogikę studiował? Bo bardzo mądry, rzetelny i zrozumiały komentarz właśnie przeczytałem :)

KAPUSNIAK

Nic dodać, nic ująć.
WSP, Akademia, czy już uniwerek? Powinnaś wiedzieć, o co mi chodzi:)

krolprzypalow

A nie pomyśleliście, że jeśli jest to ulubiona zabawka małego, to może nie będzie chciał jej oddać na czas wizyty? Przecież trudno jest zabrać coś cennego dla niego dziecku. Płakałby i stał by się jeszcze bardziej agresywny.

IWannaMore

Dziękuję za pochwały, nie spodziewałam się, tym bardziej mi miło.
krolprzypalow: dlatego nie wyrywa się dziecku zabawki z ręki, bo to nieetyczne i stresujące dla niego. Można schować zabawkę korzystając z chwili nieuwagi dziecka. Dziecko zaabsorbowane gośćmi i zabawą z nowym rówieśnikiem pewnie nie zauważy zniknięcia ulubionej zabawki. Jeśli dziecko jest już większe (ok. 2 roku i więcej) trzeba porozmawiać z dzieckiem wcześniej o wizycie i ustalić że na ten czas "pimpusia" chowamy w bezpieczne miejsce, by nie stała się mu krzywda (dzieci w tym wieku personalizują martwe przedmioty, uważają, że mają uczucia i emocje, itp. jak człowiek). Razem ustalamy to miejsce i co jakiś czas przypominamy (obowiązkowo, bo dzieci nie mają jeszcze dobrze rozwiniętego ośrodka pamięci w mózgu) o wspólnej umowie. To powinno pomoc. W ten sposób dziecko uczy się, że ono także ma na coś wpływ i ma moc sprawczą.
Oczywiście rady są i tak dość ogólne, bo każdy przypadek jest inny.
KAPUSNIAK: UŚ :-)

Buka85

IWannaMore przede wszystkim drugie dziecko ma zrozumieć, że nie to znaczy nie. Chowanie zabawki to głupota- jak będzie w sklepie coś wołał i wymuszał kupno, to potem matka ma oczekiwać, że następnym razem panie ekspedientki wszystko pochowają, żeby synuś nie płakał. Zabawka może leżeć na stole na środku pokoju, a jak matka powie nie dotykaj, bo to nie twoje i nie wolno,to dziecko nie ma prawa dotknąć - to jest wychowanie, a nie chowanie problemu i udawanie, że go nie ma.

Mayoko

Ale dlaczego ona ma wychowywać obce dziecko?

Buka85

Mayoko a gdzie ja powiedziałam, że ona ma wychowywać to dziecko? Jej dziecko i ona są u siebie w domu, i nie mają obowiązku chować wszystkiego po szafkach, bo jakieś obce dziecko nie rozumie słowa nie. Matka tego dziecka ma go nauczyć, a mnie chodzi o to, że chowanie to nie jest rozwiązanie.

CloseEnough

Samo sedno! Nie sposób sie nie zgodzić :)
P.S ja też UŚ, pozdrawiam!

Zobacz więcej odpowiedzi (17)
Buka85 Odpowiedz

Dzieci czasem się odpychają, popychają- setki razy, i to zupełnie normalne w pewnym wieku, i wcale nie oznacza, że z dziecka wyrośnie bandyta. Większym problemem jest to, że dziecko nie rozumie, kiedy mówi się nie- zaczyna się od drobnych rzeczy, a za kilka lat lanie matki, bo nie dała więcej kasy albo nie kupiła nowego telefonu. Dziecko ma rozumieć, że słowo matki jest święte, i jak matka powie nie, to oznacza nie. To jest największy problem wychowawczy- że rodzic nie ma u dziecka autorytetu.

IWannaMore

A jak Twoim zdaniem rodzic ten autorytet buduje?

slolz

@IWannaMore mi tu smierdzi przemoca w domu... popychanie dzieci jest ok, ale jak nie reaguja na "nie" to jest wielki problem i oczywiscie kazde dziecko, ktore tego slowa nie rozumie badz nie chce rozumiec w danej chwili wyrosnie na krymimaliste co bedzie matke napierdzielac... 😂 prosze Cie @Buka85, nie rozmnazaj sie.

TaNajmniejWazna Odpowiedz

Zamiast interesuj to przeczytałam tresuj ... Coś jest ze mną nie tak ;c

Morissette Odpowiedz

A czemu po prostu nie schowałaś tej zabawki? o.O

Tajemnica17

A niby czemu?

EN1316 Odpowiedz

Najlepszym wyjsciem jest schowanie zabawki na czas wizyty.
Moja corka tez ma takie zabawki, ktorymi nie chce sie dzielic i zazwyczaj kazdy to rozumie. A jesli ktos nie rozumie, to wczesniej prosze ja (ma 3i pol roku) zeby schowala, zeby nie bylo klotni o zabawke.

Berlioz Odpowiedz

Trzeba było schować tą zabawkę.

ArcyCiekawaNazwa Odpowiedz

I bardzo dobrze zrobiłaś.Są granice dzielenia się.Jak ja nie cierpię takich matek które myślą że im dzieciom wszystko wolno

drinkapijonc Odpowiedz

Nienawidze, kiedy dzieci są takie rozpieszczone. A najlepsze są właśnie takie pretensje ich rodziców.

Sectusempra Odpowiedz

Możecie to odbierając jak chcecie, ale to nie hejt. Nie wiem która z was jest gorszą matką, nie chce nikomu narzucać swojego zdania, jeszcze nie mam dzieci, ale nie wyobrażam sobie sytuacji, ze kogoś bije (jako dziecko) , a mama nie zwraca mi uwagi, tylko z przymrużeniem oka mów, ze mogłam być delikatnieksza.
Może na moje zdanie na wpływ to, ze trenuje karate, a tam nie ma zmiluj sie, nie ważne czy masz 4 lata, czy 40 ćwiczysz tak jak każdy.

Tilia2

Właśnie mama zwróciła uwagę i wytłumaczyła, że tak nie rozwiązuje się konfliktów. Chociaż fakt, nie powinna akceptować żadnych agresywnych zachowań, w tym popychania (które na tym etapie rozwoju jest jedną z form komunikacji dziecka, ale właśnie zamiast tego trzeba pokazywać inne formy). Jeśli trenujesz sztuki walki, to tym bardziej powinnaś rozumieć, że trzeba się też umieć bronić, ale w cywilizowany sposób. I tego właśnie małe dzieci dopiero się uczą - rozwiązywania konfliktów, zachowań akceptowalnych społecznie itd.

Zobacz więcej komentarzy (15)
Dodaj anonimowe wyznanie