#ZrGwX
Założenie jednego łuku trwa od godziny do półtora. W sumie czekały mnie trzy godziny leżenia sztywno na fotelu. Pech chciał, że miałam wtedy okres i w dodatku pierwszy dzień cyklu. Ubezpieczyłam się jednak zakładając podpaskę na noc.
Szczęśliwa z założonym żelastwem na zębach mogłam wybrać sobie który zestaw chcę, duperelki typu nić dentystyczna czy wosk.
Podnoszę się, patrzę, a tam krew na fotelu. Panika jak diabli, nie czułam, że przeciekam, co robić! Ogarnęłam sytuację, pani doktor coś pisze, asystentka sprząta, co robić, co robić!
Uznałam, że najlepszym rozwiązaniem będzie udawanie, że zasłabłam.
Bach na fotel, byleby przykryć plamę. Obie panie strasznie się wystraszyły, jedna pobiegła po mojego tatę, który czekał w poczekalni, druga po wodę dla mnie. Wtedy przy pomocy chusteczki i śliny starłam plamę.
Summa summarum rodzice wysyłali mnie do lekarza na ciągłe badania krwi, ponieważ martwili się strasznie tym "zemdleniem".
Każdy sposób dobry, żeby nie dać plamy.
Ale ona już dała plamę :)
Nikt nie widział 😉
Jak nikt nie widział to nie dała
Jak ja bym chciała, żeby podpaska na noc wystarczała na 3 godziny podczas okresu ;-;
A co ze spodniami/spódnicą?
A zakładanie aparatu nie trwa przypadkiem krócej ? XD
Zależy od ortodonty, w moim przypadku trwało to około półtorej godziny do dwóch na górę i dół. Autorka zdecydowanie przesadziła z czasem, ale na pewno nie zakłada się aparatu przez 20 min. jak to w komentarzach niżej pisali.
Ja tam zakładane dwa łuki niecałą godzinkę miałam. wizyta aktywacyjna co prawda u mnie 20 minut.
Gdy jechałam z moja ciocia na koncert dostałam okresu 3 dni szybciej niz powinnam a w połączeniu z biała skóra mozna się domyślić jaki był efekt końcowy :') na najbliższej stacji gdzie ciocia się zatrzymała i wysiadła ja zużywając cała ślinę również ścieralam okres chusteczkami :)
Jej. Współczuję tej sytuacji. Ale z drugiej strony zazdroszczę, że możesz tak dokładnie obliczyć, kiedy zacznie Ci się okres, że pojechałaś na koncert niezabezpieczona i z myślą, że zostały jeszcze 3 dni :o Niestety nie mam tego luksusu, więc zazwyczaj wspomagam się wkładką, a dzień i godzina to jest kompletna niespodzianka ;p
A ja bym sugerowała zrobić badania. Bo tak obfite krwawienie, że w musisz biegać do łazienki co godzinę czy dwie, nie jest normalne. Nawet pierwszego dnia krwawienia.
Piszesz, że były tam dwie kobiety. Myślisz, że nie wiedzą co to okres? Nie mogłaś po prostu im powiedzieć i poprosić o szmatkę?
*omdleniem jak dla mnie ;)
PÓŁTOREJ godziny, nie półtora
Zależy jak lekarz pracuje, pozycjonuje i jaką kto ma lampę (czas naświetlania) W moim poprzednim gabinecie trwało to ok godziny, w aktualnym ok 15 minut.
Poza tym to nieodpowiedzialne zostawiać omdlałą osobę samą i wylatywać z gabinetu. Asystentki powinny zebrać opieprz za takie zachowanie.