#aII9U
Byłam kiedyś w domu rodziców mojego chłopaka i rozmawiałam z jego mamą i siostrą o planach wakacyjnych. Nagle poczułam, że muszę zrobić kupę. Przeprosiłam je i poszłam do łazienki. Nie wiem czym się zatrułam, ale miałam najgorszą sraczkę w życiu. Niestety, zużyłam prawie całą rolkę papieru żeby się dokładnie wytrzeć i zapychałam klozet. Po naciśnięciu spłuczki, cały ten syf wypłynął na podłogę. Zaczęłam szukać przepychaczki, ale nigdzie jej nie było. Wpadłam w panikę, ale napisałam SMS-a do chłopaka, żeby przyszedł mi pomóc, bo kompletnie nie wiedziałam jak sobie z tym poradzić.
Mój bohater nie chciał narobić mi wstydu, więc zrobił coś, czego się kompletnie nie spodziewałam: wsadził rękę do tej gównianej zupy i wyszarpał kłąb papieru, który zatkał kibel.
Mówcie co chcecie, ale naprawdę mi zaimponował! Normalnie kocham tego faceta!
I właśnie po to zabiera się telefon do sracza!
Teraz sie módl, zeby ten zwiazek przetrwał, bo jak nie, to całe miasto sie dowie o Twoich wyczynach 😁
miłość i sraczka przychodzą znienacka :)
Mi by było wstyd prosić o takie coś chłopaka :c
A nie można się podmyć, zamiast zatykać toaletę?
Nie siedziała przecież, że zapcha.
To chyba najromantyczniejsza anonimowa historia z ostatniego czasu.
Polecam na przyszłość mieć w domu gumowe rękawiczki. :)
A myślałam, że to nie możliwe, żeby to wszystko wypłynęło :D
Po tym nadal jest z Tobą,pewnie razem macie kupę śmiechu
Gówniana robota 😂