Jak byłam mała, babcia często robiła mi do jedzenia zupę mleczną, którą po prostu uwielbiałam. Miała super biały kolor i do tego była słodka - idealnie dla dziecka. Zawsze jak byliśmy w restauracji, to szukałam w karcie tej zupy, ale nigdy takiej nie było (dziwne, żeby była). Raz zapytałam babcię jak ona w ogóle robi, że ta zupa robi się biała, a ona zaczęła się śmiać i powiedziała, że kiedyś mi zdradzi tajemnicę. Miałam może wtedy z 5 lat. Po jakimś czasie niestety babcia mi umarła, a ja o takowej zupie całkowicie zapomniałam. Do wczoraj.
Siedziałam z mamą w kuchni i zaglądając do lodówki znalazłam ugotowany makaron z dnia poprzedniego, ale nie wiedziałam co z nim zrobić. Moja mama zaproponowała, żebym sobie mleka dodała. Ja zaczęłam się śmiać, bo myślałam, że sobie jaja robi, no bo jak to mleko i makaron, ale po chwili powiedziała "jak byłaś mała, to przecież lubiłaś zupę mleczną". I wtedy mnie olśniło. Zupa mleczna jest z mleka...
A więc, droga babciu, jeżeli to czytasz z góry, to pewnie masz ze mnie niezłą polewkę. Ja z siebie też...
Dodaj anonimowe wyznanie
znajomi się ze mnie śmiali ze tak późno poznałam termin „zupa mleczna”. Jadłam czasem płatki z mlekiem, ale zupa kojarzyła mi się z gotowaniem czegoś w garnku
u nas zupa mleczna to były lane kluski w mleku :)
Ja znam ciepłą wersję zupy mlecznej, którą gotuje się w garnku, na kilka sposobów. Może być z makaronem, ryżem,z bułką, albo lanymi kluskami. Kojarzy mi się z wakacjami u mojej nieżyjącej już babci. A typową owsiankę jem na śniadanie praktycznie codziennie.
U mnie zupa mleczna byla na ciepło i z dodatkiem soli i cukru. Nie jadlam tego chyba z 15 lat a do dzisiaj pamiętam ten smak
A mleko to niby zimne?
Zjadłabym chętnie, tylko cholera nie wiem co to lane kluski...
@ciaglezapominamhasla no bo przecież od czego mamy internet...
a bo ja podgrzewam mleko tylko i wyłącznie w mikrofali, bo z garnka mi nie smakuje. Dlatego nie mam skojarzenia mleko - garnek
@Sebastian001 tak, z lodówki
@zimowomi Nie dałabym chyba rady zjeść płatków z ciepłym mlekiem. To mi się wydaje obrzydliwe. Zawsze miałam problem jak miałam ochotę na miód w mleku, bo wiedziałam, że się nie rozpuści. Tak, wiec mi zupa kojarzy się nie tylko z garnkiem, ale i czymś ciepłym (nie licząc chłodnika, ale to się nie wpisuje w moją definicję zupy)
A ja nadal czętso jadam zupę mleczną z lanymi kluskami :)
Taką na gorąco z duuuużą ilością cukru
Albo ryż na mleku <3
Albo ryż na mleku <3
Ja do mleka dodaje kakao :)
Moja babcia robi z kaszą jaglaną.
zbieg okolicznosci, akurat taka jem :))
Ja zawsze soliłam zupy mleczne. :D Slodkie mnie mdliły.
Zupę mleczną znam na ciepło i z makaronem albo lanymi kluskami. Nie cierpiałam jej. Dalej nie cierpię ciepłego mleka - jak mam zjeść płatki, to z mlekiem prosto z lodówki.
Mojemu koledze babcia kiedyś zrobiła zupę owocowa z owoców wcześniej zalanych spirytusem bo się jej pomyliło. Jego rodzice się później zastanawiali czemu ich syn taki spokojny był pól dnia :D
No, moja bratanica ostatnio opowiada mi co się działo w przedszkolu. Pytam jej "a co jedliście na drugie śniadanie?", mała odpowiada, że zupę mleczną. Ja, zaskoczona, "i smakowała ci?" - "No tak". Coraz bardziej się dziwię - "ale przecież nigdy nie lubiłaś mleka". Nastąpił śmiertelny foch, bo uświadomiłam 5-latkę, że jednak lubi mleko... ;)
U mnie zupa mleczna była z bułką, a nie makaronem :D ale też ją bardzo lubiłam :D albo babciny "kogiel mogiel" z żółtek jaj i cukrem <3
Moje ulubione wyznanie💟