#cxUMg

Jedni uważają za sukces dzieci, zdane studia, egzamin na prawo jazdy.
Moim małym sukcesem jest to, że kiedy idę na zakupy, to mogę pozwolić sobie na zakup czegoś typu maxi king czy kinder bueno.
Kiedy byłam młodsza, nigdy nie było nas na to stać, chyba że "od święta".
Szanta Odpowiedz

Za pierwsza wypłatę kupowałam moje ulubione rzeczy do jedzenia, na które nie było nas normalnie stać. Czyli płatki cini minis codziennie na śniadanie, prawdziwa nutella... i takie tam :-)

xxyyzz

O znam to😀 jak ta nutella cudownie smakowała 😀 takie małe rzeczy, a cieszą 😀

Weimiraa Odpowiedz

Coś w tym jest. Też kupuję sobie słodycze dla dzieci - wszelkie kindery to moje ulubione, a jestem wybredna do słodyczy.
Też w dzieciństwie rzadko mogłam je jeść. Cieszmy się, że teraz możemy sobie kupować takie rzeczy! :)
Poza tym kupuję też maskotki - ale takie wypaśne, realistycznie oddające różne zwierzątka. Z Wild Republic, albo SEMO :)

LittleRaspberry

Często ostatnio widzę Twoje komentarze pod wyznaniami i muszę powiedzieć, że aż się miło robi - jesteś bardzo miłą i pozytywną osobą, która zamiast narzekać na wszystkie wyznania, daje innym powód do uśmiechu :D

Madara

@Weimiraa, po przeczytaniu Twojego komentarza pomyślałam dokładnie to samo, co LittleRaspberry, a dopiero potem przeczytałam jej komentarz (jeśli pomyliłam płeć, to przepraszam) i uświadomiłam sobie, że to nie tylko moje odczucie :) pisz więcej!

Przytulmnie Odpowiedz

Ja się czasami rozpieszczam i kupuję kinder niespodziankę

GoMiNam Odpowiedz

Moim sukcesem jest to, że mogę wejść do sklepu i wyjść z sześcioma butelkami 2litrowej Coca-Coli.
:D

Ja bym nie uniosła haha

Grzejniczekkk

Wiesz jaka koka koła jest nie zdrowa? :P

GoMiNam

No i? Ale ja jestem uzależniona.

izika18 Odpowiedz

Mam tak samo 😁

Lewkonja Odpowiedz

Wracajmy do dzieciństwa! :-)

Dodaj anonimowe wyznanie