#dfdL2
Będąc malutką dziewczynką bardzo nie lubiłam korzystać z nocnika i sedesu. Wstrzymywanie potrzeby nie może trwać wiecznie, dlatego w momencie już niemalże eksplozji (np. podczas zabawy) zdejmowałam gacie i robiłam kupę pod siebie. Ponieważ nie był to ani przyjemny widok, ani zapach, przenosiłam się z zabawkami w inną część pokoju. Zostawiałam niespodzianki rodzicom również przy ich łóżku w sypialni, w kuchni. Kilka razy dziennie. Do 4 roku życia.
No więc tak, moi rodzice mieli przesrane.
Trochę jak taki mszczący się kot :D
Nie chciałabym jednak mieć takiego gówniarza w domu. :x
"gówniarz" jest tu chyba najlepszym określeniem:P
Lub "gówniak" :V
To też nieźle pasuje :D
Hahaha. Ja będąc mała nie wiedzieć czemu nie chciałam załatwiać się do nocnika tylko wchodziłam rodzicom pod łóżko i tam załatwiałam pewne sprawy... Także tego.. 😂
Ja wchodziłam pod stół w salonie 😂
Całkiem sprytnie ;D
Wyrazy współczucia dla rodziców
Moj siostrzeniec w styczniu bedzie mial 5 lat.. I eciaz robi kupe do majtek. Nie siadzie na muszle xzy nocnik za nic w swiecie.. Nie ma zadnego sposobu na niego
Moja siostra też nie chciała robić do nocnika. Do 5 roku robiła za fotel, w salonie, na szarej wykładzinie. Współczuję mamie kiedy musiała to sprzątać.
Ja zawsze stawałem w kącie, często za kanapą i w takim skupieniu robiłem w majtki
Trochę jak pies, heh :D
Ojjj, Freud o tym sporo pisał. Nigdy nie zapomnę tego znienawidzonego tematu z materiału na maturę 😉
Moja siostra też nie chciała robić do nocnika. Do 5 roku robiła za fotel, w salonie, na szarej wykładzinie. Współczuję mamie kiedy musiała to sprzątać.