A ja uwielbiałam burzę i zostało mi to do dzisiaj. Nie dość, że przez nią nie mam poczucia zmarnowanego na siedzenie w domu czasu, to i inspiruje mnie ona do pisania i ogólnie bycia bardziej produktywną i kreatywną.
Marcia
Też uwielbiam burzę :D Jako dziecko, jeśli burza była, kiedy na dworze było ciemno, zawsze oglądałam błyskawice. Ciocia chciała mnie kiedyś zagonić do łóżka i powiedziała, że jak będę stała przy oknie podczas burzy to oślepnę. Uwierzyłam - stawałam parę kroków od okna i tak czy inaczej patrzyłam ;)
Nie było? No, kto by się spodziewał :D
A ja uwielbiałam burzę i zostało mi to do dzisiaj. Nie dość, że przez nią nie mam poczucia zmarnowanego na siedzenie w domu czasu, to i inspiruje mnie ona do pisania i ogólnie bycia bardziej produktywną i kreatywną.
Też uwielbiam burzę :D Jako dziecko, jeśli burza była, kiedy na dworze było ciemno, zawsze oglądałam błyskawice. Ciocia chciała mnie kiedyś zagonić do łóżka i powiedziała, że jak będę stała przy oknie podczas burzy to oślepnę. Uwierzyłam - stawałam parę kroków od okna i tak czy inaczej patrzyłam ;)
Podobno? 😂
ja bydowałam wielkie "forty" z pościeli i poduszek