#fVSA3
Nie mam pojęcia jakim cudem, jednak z pomocą przyszła mi trójka dziewczyn w wieku około gimnazjalnym. Przez dwie godziny nieznajome mi młode osoby sprawowały nade mną pieczę, nie zważając na krzywe spojrzenia moich nauczycieli, jak i osób z mojej klasy. Broniły mnie również przed wyjątkowo nieprzyjemnym kolegą.
Kiedy czas na jeżdżenie dobiegł końca, dziewczyny spytały, czy za kilka dni, w niedzielę, również się spotykamy, na powtórkę. Jako że pochodziłam ze wsi oddalonej trochę od miejscowości, w której znajdowało się to lodowisko oraz nie ufałam im w pełni (nie wydawało mi się normalne, że takie ''duże'' dziewczyny chcą się umówić z taką małą dziewczynką), a i moja mama nie była zbyt przychylna takim pomysłom, z wielkim żalem odmówiłam koleżankom, tłumacząc, że mieszkam daleko i mama nie pozwoli. Pożegnałam więc dziewczyny szpanując przed klasą, że takie dorosłe się ze mną zadają i poszłam na zbiórkę.
Ku mojemu zdziwieniu, mama po usłyszeniu historii zabrała mnie w niedzielę na lodowisko. Koleżanek nie spotkałam, ale jazda szła mi lepiej, dzięki radom otrzymanym od nastolatek.
Miło wiedzieć, że nie wszystkie nastolatki są zepsutymi, dumnym lalami.
Pozdrawiam z tego miejsca trójkę teraz już dorosłych osób z pięknego, małopolskiego miasta. Dziewczynka w czerwonym sweterku. ;)
Bardzo miłe wyznanie :) a postawa dziewczyn w ogóle super
Pamiętam jak w wieku jakoś 13-14 lat wraz z koleżanką bawiłyśmy się z dzieciakami na placu zabaw, więc ich rodzice, siedzący na ławkach czy wyglądający przez okno, mogli chociaż na chwilę odpocząć :D Jednej starszej pani nawet po wnuczka do domu przychodziłyśmy, szliśmy na plac zabaw, a potem z powrotem do domu ;)
coś mi się zdaje że lodowisko w proszówkach a ta starsza koleżanka to być może moja siostra... historia bardzo podobna do tej jej...
Już myślałam że okażą się jakimiś psycholkami i cię porwą i zabiją. Eh...
@CoSieGapisz za duzo anonimowych.
@mamhorommuhe chyba tak
Mam trochę podobną historię, ale mama była obecna.
Po długich naleganiach wzięła 9-letnią mnie i 7-letnią siostrę na łyżwy. Żadna z nas w życiu nie miała łyżew na nogach, a do tego mama była w zaawansowanej ciąży, więc nawet nie mogła z nami wejść, żeby spróbować pomóc. Barierek nie było, tylko dwumetrowe gładkie bandy. Jak się z siostrą wyglebałyśmy, to wstać nie mogłyśmy. No i nas też jakieś starsze dziewczyny wzięły pod pachy i zaczęły uczyć. I z tego, co pamiętam, jeszcze parę razy się z nimi spotkałyśmy, a potem się okazało, że nasza przyjaciółka ze swoją mamą jeżdżą, więc zaczęłyśmy z nimi chodzić. :)
Ja jak byłam na lodowisku to odciachalam se palca łyzwo
Chcialabym cie poprawic, ale nie mam polskich znakow
Ja tez
Dwie godziny? Ło panie, u mnie po godzine są i czyszczą lód.
Za ten ostatni tekst dałem minusa. To tak jakbyś napisała „Miło wiedzieć, że ludzie w wieku 12 lat to nastolatki” miło wiedzieć o jakimś wszystkim wiadomym fakcie?
O czym ty mówisz?
@Obito
Wyznania pewnie pomylił. Ktoś prawdopodobnie nie wierzył, że 12-latki są nastolatkami, a dla Sebastiana001 to oczywiste, skoro mają kilkanaście lat. Chyba o to chodziło...