#g1Hws

Krótki wstęp...
 
Zaraz po liceum, czyli parę lat temu, zamiast pójść na studia, zdecydowałam, że zrobię 2-letnią szkołę masażu i roczną opiekuna osoby starszej. Nie chciałam pracować w stricte medycznym zawodzie typu lekarz, bo chciałam żeby moja pomoc była widoczna od razu. Wybrałam więc masażystę i opiekunkę o.s.
Teraz akcja właściwa...

Na drugim i czwartym semestrze wymagali żeby zrobić praktyki zawodowe. Masażysta 160h, o.o.s. 100h. Szybko je znalazłam z obu kierunków, ale jak przy opiekunie nie było problemów i praktyki minęły bardzo miło w okolicznym DPS-ie, to z masażystą były jaja.
Z zewnątrz bardzo szanowany i przyjazny dla pacjenta szpital, z wewnątrz burdel, którego nie da się ogarnąć. W szkole oprócz oczywiście technik, uczyli mnie jak długi powinien być masaż żeby pomógł. Na praktyce 25 min masaż miałam wykonać w max 10 min. Zero i to ZERO jakichkolwiek środków czystości, brak ręczników, dezynfekcji, nawet mydła żeby ręce po masażu umyć. Pacjenci musieli przychodzić z własnym ręcznikiem i oliwką/maścią. Wyobraźcie sobie jaki potem stół był uwalony, a mydło już drugiego dnia miałam swoje.

Masażyści pracujący na stałe oczywiście wykorzystali sytuację i mnie wrzucali do grafiku swoich pacjentów, więc ja zapieprzałam, a oni oglądali na zapleczu TV. W ciągu 8h nie było nawet kiedy zjeść, bo jeden pacjent wychodził, minuta na umycie rąk i następny. Skończyłam wymagane 160h i zostało mi tylko podejść po podpis do prowadzącego i to było najbardziej piekielne. Podreptałam do gabinetu wielce Króla i Pana Magistra (kiedyś bycie magistrem to był szczyt kariery i największe uznanie) a tu zonk... W skrócie - gościu był wielce zdziwiony, że nic mu nie przyniosłam, co było u niego standardem (co chwilę nowi praktykanci). No kurde... Przez miesiąc miał bezpłatną siłę roboczą i jeszcze mam mu dać "podziękowanie"? Za co? Że łaskawie się zgodził żebym za darmo dla nich robiła? Tak się nie będziemy bawić, poprosiłam o podpis, bo chciałam już to zanieść do szkoły i mieć za sobą. Ale to byłoby za łatwe.

Facet wprost powiedział, że jak im nie przyniosę torebki z wypełnieniem za min 50 zł, to mi karty praktyk nie podpisze. Opadło mi wszystko co miało. Miałam już tego tak dość, a jednocześnie mało czasu na oddanie sprawozdania (nie zdążyłabym zrobić od nowa gdzie indziej), że kupiłam te głupie czekoladki i poprosiłam koleżankę o pójście do niego za mnie, bo wielce prawdopodobne, że dostałby po gębie. Podpisał, ale opinii pozytywnych mi nie dał, tylko "prawidłowe wykonanie". Już wiem gdzie w razie skierowania na masaż na pewno nie pójdę.
MarvinGaye Odpowiedz

Służba zdrowia to PIEKŁO. I tam się nic nie zmienia od lat,to jest chyba najsmutniejsze.

CDF Odpowiedz

ZAWSZE na takie ważne rozmowy z dyktafonem!
Wtedy w razie problemów ma się podkładkę. Wiem, że ciężko zapamiętać na codzień, ale zdecydowanie warto.

Lajlaa Odpowiedz

Trzeba było to zgłosić wyżej niż on i nie miałabyś problemu :) Więcej asertywności!

conma

A co by jej było po asertywnośći jeśli praktyki by miała nie podpisane. To wlasnie byłby problem.

Kajooo Odpowiedz

Ja też jestem po 2-letniej szkole masażu... u mnie z praktykami było podobnie. Fizjoterapeuci, którzy mieli Nam pomagać wykorzystywali Nas jak tylko się dało. Były dni, w których przez 8h masowałeś 20 osób, a żaden nawet nie podszedł i nie spytał czy pomóc, tylko podsyłali nowych. Oni natomiast siedzieli sobie w socjalnym i pili 5 kawę z kolei. Nawet do zadań, których my nie powinniśmy wykonywać (np. robić jakiś zabieg typu ultradźwięki) Nas wysyłali. Jedyny plus tych praktyk to, że pacjenci byli mili i naprawdę nauczyłam się tam masować.

Into Odpowiedz

W przychodni masaż to 15 minut (tyle punktuje NFZ). Trzeba być elastycznym i po prostu dobrym. Wtedy w 10 minut zrobisz masaż, w 30 minut, i obydwa będą dobre, tylko innej stawki i efektu.

maniolka Odpowiedz

NFZ nie płaci za jakość ani czas usługi, tylko za sam fakt jej wykonania. 15 minut na klienta to norma, z czego 5minut się przygotowuje, resztę masujesz. W takim czasie to nawet małych zakupów w biedronie nie zrobisz, a tu masz człowieka uzdrowić. To samo się dotyczy fizykalnych zabiegów, teoria swoją drogą, a praktyka swoją. Życie.

xawera Odpowiedz

"Nie chciałam pracować w stricte medycznym zawodzie typu lekarz, bo chciałam żeby moja pomoc była widoczna od razu." najgłupszy powód jaki słyszałam, masaż nie przynosi od razu pomocy a opiekun osoby starszej tym bardziej..

WildDiamond Odpowiedz

Dziwie się, że nie zgłosiłaś tego w swojej szkole albo coś

AlbaLonga Odpowiedz

Można było zanieść te czekoladki i włączyć dyktafon, i jakoś tak ubrać w słowa wypowiedź, by wyszczekał, że chciał od Ciebie hajs wyłudzić

jajajekokojumbo Odpowiedz

Staże i praktyki to piekło. Niektóre rzeczy, które się dzieją w ich trakcie, podchodzą pod znęcanie się nad ludźmi. Nie dość, że haruje się często za mniej niż tysiąc złotych miesięcznie na pełen etat, to jeszcze pracodawcy mają wymagania z kosmosu. Dramat.

Zobacz więcej komentarzy (3)
Dodaj anonimowe wyznanie