#giIm5
Mój napisał do mnie długi list miłosny. W trakcie czytania z każdą chwilą byłam coraz bardziej w siódmym niebie, a na samym końcu odebrało mi wręcz dech.
Wyznał tam, że spał z moją koleżanką, ale „przez przypadek” i „to nic nie znaczyło”, więc „na zawsze będziemy już razem”.
Upadł i wpadł jej w miedzy nogi?
A działo się to podczas trzęsienia ziemi
Ten twoj chłopak to chyba inteligencją nie powala? Ja rozumiem, że mozna preferowac libertynski styl życia, ale badz wtedy singlem lub znajdz kogoś, kto też chce " wolnego zwiazku". Obiecywanie stalego zwiazku, wiernosci a pozniej zdrada i pisanie idiotycznego listu to jakas glupota totalna.
Pamiętaj, że jak myślał o tobie to to nie jest zdrada :)) 😇
Aha? Szedł sobie ulicą. Nagle sie potknął i upadł na twoją koleżankę, niechcący ja bzyknąc. To trzeba mię pecha, no naprawdę.
Jak można kogoś bzyknac przez przypadek wtf
"To nie jest tak jak myślisz, Grażyna! Ja ci to wszystko wytłumaczę!" xD
Ja tam bym go "przez przypadek" strzeliła po twarzy czy coś...
Przyznał sie do błędu :D
Z jednej strony to bardzo źle, że Ciebie zdradził. Z drugiej strony to w miarę OK, że nie próbuje tego za wszelką cenę ukryć tylko do błędu się przyznał. Teraz przynajmniej masz możliwość zdecydowania, czy uznajesz to za błąd który można (jednorazowo?) wybaczyć, czy jest to błąd który absolutnie przekreśla Wasz związek.