#igFpN

Dziś spotkała mnie ciekawa sytuacja w pociągu. Do odjazdu było jeszcze około 10 min, ale większość pasażerów siedziała już na swoich miejscach. Do wagonu wszedł mężczyzna, który niestety roznosił za sobą smrodek. Podchodził do każdej osoby i pytał, czy ma może 2 zł, aby mógł kupić sobie bilet na pociąg i wrócić do domu. Większość odpowiadała, że nie. Gdy zbliżał się do mnie wpadłam na szatański plan. Stwierdziłam, że ten pan raczej nie mówi w obcym języku, więc postanowiłam, że gdy zapyta mnie, odpowiem mu po włosku. Tak też zrobiłam.

Na jego pytanie o pieniądze odpowiedziałam: Come? Ku mojemu zdziwieniu (zresztą facet też był zdziwiony) odpowiedział mi: Tu parli italiano? Kiedy odpowiedziałam "si", on zaczął po włosku pytać mnie o pieniądze i tłumaczyć po co mu one. Byłam w ogromnym zdziwieniu :D Jak widać pozory mylą. ;)
Zorka5 Odpowiedz

A hajs dałaś? 😃

AnanaseQ

Brak zasadniczego kluczowego pytania😕

Foxy16 Odpowiedz

Ja wiem, czy pozory... sama widziałam (i słyszałam) raz pod dużą galerią handlową dwóch takich co zaczepiali ludzi pytając o pieniądze w co najmniej pięciu językach - jak ktoś ich ignorował i nie odpowiadał w ogóle, to przerzucali się na kolejny język najwyraźniej myśląc, że któryś w końcu zadziała :D

Zezol Odpowiedz

Tez ostatnio jechalem pociagiem, w warszawie wszedl jakis schludnie wygladajacy facet kolo 30, z torba podrozna i podchodzil do ludzi pytajac czy nie maja dolozyc 6zl na bilet bo musi wrocic do domu, odruchowo odpowiedzialem, ze nie nosze gotowki przy sobie ale po chwili sobie przypomnialem te wszystkie wyznania na anonimowych o znieczulicy ludzkiej, pomyslalem, ze sam moglbym byc w podobnej sytuacji wiec zawolalem go i dalem mu te 6 zl, nawet "dziekuje" nie uslyszalem a po chwili jak sie wychylilem zobaczylem, ze nadal podchodzi do innych ludzi i sepi pieniadze :v.

PoradySpodLady Odpowiedz

Może wcześniej żebrał we włoszech.

malinowalejdi Odpowiedz

Facet też był zdziwiony, że mówi po włosku?

Hermiona12 Odpowiedz

Jak zwykle nie ma najważniejszej informacji

AlmostDoctor Odpowiedz

Ja jakiś czas temu, w jednym z wielu lokali na warszawskim Nowym Świcie, widziałem jak panżul, po arabsku prosił o pieniądze panów z Bliskiego Wschodu:)

radiant Odpowiedz

We Włoszech musi być naprawdę źle, że ich żule emigrują do Polski.

BrakNazwyUzytkownika Odpowiedz

Nie każda osoba prosząca o pieniądze musi być jakimś pijakiem czy narkomanem. Często są to po prostu osoby, którym w życiu się nie ułożyło albo po prostu brakło trochę do biletu do domu :)

MaryL

A skąd takie info, że często tak jest? Powiedzieli Ci?

AkariStyle Odpowiedz

Fajne wyznanie

Dodaj anonimowe wyznanie