#jX3Ar
Początki, które pamiętam, były okropne. Kiedy mama przychodziła do mnie w odwiedziny, to chowałam jej buty, aby tylko mnie znowu nie zostawiała lub potrafiłam wołać przez dziesięć minut z ósmego piętra, aby wróciła, bo bardzo ją kocham. Babcia zawsze była w pobliżu, aby pocieszyć takiego opuszczonego oseska. To właśnie moja babcia nauczyła mnie podstaw gotowania, szycia, układania puzzli. Zabierała mnie na pierwsze wakacje, pokazywała kawałek Polski. Do dziś jestem święcie przekonana, że to ona wymyśliła krzyżówki i dlatego znała do nich wszystkie rozwiązania. Z czasem babcia zaczęła się starzeć. Kiedy ja rosłam w siły, ona powoli podupadała. Do szafki, do której w końcu mogłam już sięgnąć, ona już nie mogła. Mieszkałam już z mamą i kończyłam gimnazjum, gdy moja ciocia (jej córka) postanowiła, że zabiera ją do siebie. Nasze kontakty ograniczyły się do raz/dwa razy w miesiącu. Tak to jest w życiu, że im dłużej kogoś nie widzisz, tym więcej zmian zauważasz. Moja ciocia przeżywała horror. Starość to straszna choroba. Za każdym razem, gdy babcia nie zdążyła do łazienki, to płakała i przepraszała. Prosiła mnie, abym ją wywiozła w miejsce, w którym nie będzie problemem. Za każdym razem, gdy żegnałam się z babcią nie wiedziałam, czy to nie jest mój ostatni raz.
Mijały tak lata, a babcia nadal była w stanie tuptać na papierosa, mimo prawie stu lat :) Kiedy znów wylądowała w szpitalu, odwiedziłam ją i siedziałam u niej parę godzin, spóźniając się tym samym na inne spotkanie. Jak się domyślacie, to było moje ostatnie spotkanie z kobietą, która nazywała się moją drugą mamą.
Ponoć przez śmiercią bardzo prosiła, abym ją odwiedziła i dużo płakała z powodu mojej nieobecności. Moje poczucie niewdzięczności będzie mnie prześladować do końca życia.
To nie jest historia z morałem. To jest tylko kolejna historia udowadniająca, że życie jest smutne.
Czy ja wiem czy smutne? Ludzie się rodzą i umierają, taka jest kolej rzeczy. Mając w swoim życiu taką kobietę jak twoja babcia możesz nazwać swoje życie "smutnym"? Wiadomo, nie ma jej, jest tęskno, ale babcia zawsze będzie w twojej pamięci. :)
Jakos mimo wszystko jest mi smutno
Aż mam łzy w oczach. Wcale nie jesteś niewdzięczna, widać to po tym jak opisujesz całą relację. Nie zamartwiaj się!
Człowiek tak długo żyje, dopóki żyje pamięć o nim.
Jedyne co teraz możesz zrobić to pomodlic sie za babcie
a za co minusy? Genowefcia poradziła aby zrobic dobry uczynek
A co jej da modlitwa?
Oby nie raka. :/
@Ryuuk rodzice chyba cie nauczyli tylko wbijania kolejnych leveli w pokemonach. Po śmierci idzie się do czyścca gdzie się odpokutowuje wszystkie zle uczynki na ziemi. Gdy modlisz się za zmarłych to nie dość że im pomagasz żeby szybciej doszli do nieba to jeszcze oni pomagają tobie w ciężkich sytuacjach mimo iż możesz tego nie dostrzegać.
Dlatego zawsze warto modlić się za zmarłych.
aha a u mnie za co znowu minusy wytłumaczcie mi elitko anonimowych.....
Dla zasady ;p
Może to i lepiej, że zapamiętasz swoją babcię, taką, jaka była przed śmiercią...
Myślę, że dla babci byłaś niesamowitym źródłem radości, starsi ludzie bardzo potrzebują czuć się potrzebni, spędzać czas z bliską osobą. Na pewno babcia widząc jak dorastasz była bardzo dumna. Myślę, że twoja obecność była najlepszym co mogło ją spotkać i babcia była z tego powodu bardzo szczęśliwa.
To wcale nie jest smutne, tylko piękne, jakby się nad tym zastanowić. Takie jest życie :)
Mówi się w mieszkaniu, w pokoju lub w kawalerce a nie NA.
Jak można mówić, że się mieszka "na domu"... No w mordę, idioci.
Może na dachu kawalerki mieszkali.
Seks przed ślubem to grzech. Zostawienie męża to również grzech i jeszcze zostawiła dziecko. Co to za kobieta! A Bóg babci wynagrodzi w niebie jej cudowne czyny
A może nie gówniarze a nastolatkowie?
Twoja Babcia była fantastyczną kobietą, oby w świecie było takich więcej, bo to naprawdę wielki skarb!