Kilka razy czytałam tutaj wyznania o ludziach, którzy przy kontroli biletów mówili "Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli". Sytuacja zdarzyła się wczoraj. Wracając z pracy, chciałam sprawdzić reakcję kontrolerów. Po usłyszeniu mojego tekstu, pan powiedział : "Poważnie, pani też?". Jak widać tekst stał się bardzo popularny w autobusach.
Dodaj anonimowe wyznanie
-Ma pani bilete?
-Tak, roczny niewidoczny.
Możesz powiedzieć, że masz bilet bezobjawowy.
Serio? Czemu ludziom jest tak ciężko kupić bilet? Przecież to nie jest darmowa komunikacja. Jak idziesz do sklepu to nawet z najtańszą rzeczą nie wychodzisz za darmo tylko za nią płacisz. I tak samo z komunikacją...