#m0Tdf

Mój dziadek jest dobrym człowiekiem. Mieszka na parterze domu, a ja z rodzicami na piętrze. Dziadek czynnie uczestniczy w naszym życiu: gawędzi, codziennie jada z nami posiłki, przesiaduje "na górze" ile chce. Na sen i odpoczynek udaje się do swojej sypialni.

Kiedy wychodzę z rodzicami z domu, dziadek przegląda zawartość naszej lodówki i kuchennych szafek. Czasami zwinie nam pomidora, bułkę lub ukroi kawałek szynki. Ostatnio nasz złodziejaszek przyszedł na "przegląd", kiedy rodzice byli w pracy, a ja udawałam, że śpię. Chciałam przyłapać "bandytę" na gorącym uczynku, lecz kiedy mnie zobaczył, wziął ścierkę i zaczął... wycierać kurze.
Rzadziej podkrada proszek do prania. Jego motywem nie jest brak pieniędzy - ma godną emeryturę, nie żałuje sobie niczego. Uważam, że ma symptomy kleptomanii.
Ot, taki kleptodziadek mi się trafił ;p
crimsoneye Odpowiedz

Póki podbiera takie rzeczy to pół biedy, gorzej jak wam połowę domu opyli w lombardzie :P

Ignorantka582 Odpowiedz

A co jeśli Twoi rodzice pozwolili ich ojcu brać, na co ma ochotę?

Dziadek w obecności rodziców nie otwiera szafek i lodówki, jesli potrzebuje czegos to o to nas prosi. np. "Skonczyl mi sie cukier, pozyczysz?" Rodzice nie toleruja przeswietlania rzeczy podczas ich nieobecnosci.

Rudazblokow Odpowiedz

Chyba starsi ludzie tak po prostu mają, mieszkałam kiedyś z babcią to za każdym razem jak mnie nie było przychodziła do pokoju i grzebała mi w rzeczach i ustawiała po swojemu. Kiedyś nawet wyciągneła mi fajki z torebki (paliłam przed 18) a jak jej powiedziałam że mi grzebie to stwierdziła, że się o nią potknęła i same wypadły - z zamkniętej torebki leżącej na biurku ;) później jak mieszkałam z teściową ona na dole my na górze z tym że wszystko oddzielne to też przychodziła pod naszą nieobecność i sobie brała różne rzeczy z lodówki albo przybory kuchenne

Kiczykiczy Odpowiedz

Nie dość że wciągająca fabuła to jeszcze jaka anonimowa ;)

BellaIza Odpowiedz

I to jest takie straszne? Czy dziwne? Nie rozumiem.
Wielu starszych ludzi ma takie dziwne nawyki. Moja babcia uwielbiała nocami "podkradać" słodycze z lodówki... Pomimo tego, że nikt nie zabraniał jej ich jeść ;)
... Ale w życiu nie przyszłoby mi do głowy, żeby pisać o tym wyznanie. Uważam to za coś normalnego.

Skylla Odpowiedz

Skoro je z wami posiłki, to chyba oznacza, że jedzenie macie wspólne? W takim razie co w tym złego, że podjada?

ThisLove Odpowiedz

A może nie chce mu się iść do sklepu? Zresztą własnej rodzinie bym jedzenia czy proszku nie żałowała

Misiaaaa Odpowiedz

Radze z tym uważać, moja mama do tej pory nie wie gdzie jest jej np. Naszyjnik, pierścionek itd.

DumekWodny Odpowiedz

A to ja mam taki odruch w rodzinnym domu. Wszystkie szafki w kuchni zawsze obskoczę w poszukiwaniu łakoci. Najgorsze, że dalej to robię ilekroć tam wrócę i to bardziej podświadomie, bo już nie mieszkam w domku mamusi ;_;

Dodaj anonimowe wyznanie