#pcOKW
Przed nami jechał samochód 20 km/h! (Prawdopodobnie Nissan micra). No dobra rozumiem, że zima zaskoczyła, ale bez przesady... Naszym głównym problemem był brak możliwości wyprzedzenia, gdyż co 100 metrów na drodze znajdowały się wysepki, a dodając gazu dupa naszego auta leciała w inną stronę niż reszta (uroki tylnego napędu). Po jakimś czasie Nissan zjechał na przystanek i w życiu nie uwierzycie co zobaczyliśmy!
Kierowcą była młoda dziewczyna około 20 lat, cała wystraszona, a na MASCE centralnie przed swoją twarzą wiozła ulepionego bałwanka! I teraz pytanie: jechała tak wolno bo nic nie widziała, czy wiozła go do domu i nie chciała jechać szybciej, żeby się nie rozwalił?
No to chyba jednak Micra dostosowała prędkość do warunków na drodze, skoro Wy nie byliście w stanie tej micry wyprzedzić
Czasem są miejsca, które uniemożliwiają wyprzedzanie. Jazda dwadzieścia na godzinę to gruba przesada, chyba, że warunku naprawdę są koszmarne, a autor o tym nie wspomina. Jeśli ktoś nie potrafi jeździć na śniegu, powinien się przesiąść do autobusu, bo stanowi zagrożenie.
Wszystkim reagującym tak na mój komentarz nie życzę tego, by kretynka, która jedzie z zaśnieżoną, ograniczającą widoczność maską, wjechała im w tył auta. Miłego dnia i odrobiny rozsądku. :)
Załóżmy, że poruszali się drogą w strefie zamieszkania. Dalej uważasz, że 20 km/h to przesada? Ja uważam, że przesadą jest zapieprzanie po strefie zamieszkania 40km/h i więcej. Sama w takowej mieszkam i takich idiotów, którzy zapierdalają, bo "im się spieszy" jest tutaj na pęczki. Oprócz tego nie znają przepisów. Zaraz za moim domem jest przejazd na sąsiednie osiedle. Zgodnie z przepisami osoba, która wjeżdża z tego przejazdu na ulicę, na której mieszkam ma pierwszeństwo. Ale matoły za kierownicą o tym nie pamiętają i niedawno miałam sytuację, gdzie jakiś niedorozwinięty babsztyl wymusił mi tam pierwszeństwo i jeszcze się franca musiała omachać rękami.
Nie mam zamiary gdybać, bo to bez sensu. Wiem jedynie, że idiotka nie przygotowała odpowiednio auta i powodowała zagrożenie, jadąc za wolno. Nie mam zielonego pojęcia, co ma do tego sytuacja na Twoim osiedlu, ale spoko, ciekawa historia.
Dla wyjaśnienia: sporo śniegu znajdowało się na drodze, a ulica, którą jechaliśmy nie była w strefie ruchu. Ograniczenie do 50. Pozdrawiam
@MrsDillinger, czytaj uważnie: "dodając gazu dupa naszego auta leciała w inną stronę niż reszta", czyli kurczę chyba jednak ślisko było. Widocznie z autorki chłopka taki chojrak, że tylko na prostej umie jechać szybko.
No to chyba kurde jednak ślisko było nie? Normalnie jak jedziesz to wciskasz gaz do dechy by wyprzedzić? No chyba jednak nie.
Dupa Waszego auta dodawała gazu? Te części z gazem (gazami) na odwrót robią...
Rzadko uczęszczana uliczka mogła znajdować się w strefie zamieszkania i dlatego Pani jechała 20 km/h...
To chyba dobrze, że jak się nie pewnie czuła to nie zapie*dalala. Przynajmniej nikogo nie zabije. Dla mnie to zachowanie wydaje się całkiem fajne.
Zgadzam się z Etanolem. Zachowanie tej kobiety, było debilne i przede wszystkim, niezgodne z przepisami. Trudno mieć pewność na drodze, gdy z własnej winy ma się ograniczona widoczność.
Zabije. Przesadnie wolna jazda jest bardziej niebezpieczna niż o 20 km szybsza.
Sam jesteś bałwan w BMW.
A ty jesteś bałwanem na tej stronie.
Bo oczywiście tylko bmw ma napęd na tył. A mercedes? Lexus, czy inne.
Mercedes, mazda, lexus, toyota, ford, honda, jaguar, infiniti, nissan, opel, porsche, polonez, fiat, volvo i wiele wiele innych marek ma samochody z napędem na tył, ale tak ograniczone osoby widzą tylko bmw
A może jechała 20km/h bo też przy wyższej prędkości jej tył latał? Mam samochód z przednim napędem i podczas ostatniego ataku zimy tańczyłam na drodze przy prędkości wyższej niż 25km/h.
Ja z kolei jestem przerażona, ze ludzie tak gnają po śniegu. Jechałam główna ulica, ale cała zaśnieżona, dodatkowo śnieg cały czas padał wiec widoczność to jakieś 10 metrów. Prawy pas był trochę lepszy, lewy cały w śniegu No i jadę tak około 40 na godzinę, a za mna ciężarówka. Ta ciężarówka bardzo chciała żebym jechała szybciej, bo jechała mi na dupie. Sama lewym nie mogła wyprzedzić, bo by wpadła w poślizg, w końcu się wystraszyłam, ze straci przyczepność i mnie skasuje i jej ustawiłam na ten lewy. Później wyprzedziło mnie jeszcze kilka samochodów z prędkością około 90 km/h, nie było ruchu bo godzina Ok 23
@Zimowomi jeśli chodzi o ciężarówki i ich przyczepność, to z doświadczenia wiem, że tam gdzie osobówka się ślizga, ciężarówka może jechać dużo szybciej, większa waga i szersze opony a także większa ich ilość oraz lepiej dopracowane systemy zapewniające kontrolę nad pojazdem. Podejrzewam, że kierowca nie wyskoczył na lewy tylko dlatego, że nie miał pewności czy nie ma na nim lodu i wtedy już mogłoby być nieciekawie. Co nie znaczy że go pochwalam, nawet jeśli kierowca na dobry czas reakcji, to gdyby coś się stało nie dałby rady wyhamować w takiej sytuacji. Tir ma dużo dłuższą drogę hamowania, tachograf tachografem, ale myśleć też trzeba...
Jeżeli są garby, to ograniczenie jest większe, niż 50km/h.
A wiecie czemu ulice były zakorkowane? Bo wszyscy jechali te 20km/h przez warunki na drodze :) jesteście tak samo wkurzający, jak koleś, który siedział mi na tyle, jak jechałam 20km/h po śniegu, w górach i z licznymi zakrętami. Niektórzy wolą jeździ bezpiecznie niż jak najszybciej.
Trzeba było wezwać policję skoro uznałaś ją za zagrożenie w ruchu