#EsQcL

Pewna pani niedawno odeszła w naszej firmie na emeryturę. Bardzo ją lubiliśmy wszyscy. Zawsze też pomagaliśmy. Do jej obowiązków należało między innymi rozdzielanie wody pracownikom w gorące dni oraz dostarczenie tej wody z magazynu na poszczególne działy. Jeździła wózkiem elektrycznym ale przy załadunku i rozładunku wyręczały ją chłopy z produkcji choć nie należało to do naszych obowiązków. Ale przecież nikt nie będzie kazał nosić starszej pani ciężarów. A taka zgrzewka półtoralitrówek trochę jednak waży.

Ta starsza dobrotliwa pani została niedawno zastąpiona młodą, energiczną, pewną siebie i zadziorną feministką. W dodatku mocno wojującą. Sama się chwaliła jak bierze udział w marszach, a niekiedy przemawia do mikrofonu zagrzewając inne silne niezależne kobiety do walki z przemocowym patriarchatem. Po okresie próbnym, jak już dostała umowę na stale, zupełnie jej odbiło. Stwierdziła mianowicie, że ona już zrobi porządek u nas w firmie i skończy się wyzyskiwanie kobiet. Popatrzyliśmy po sobie, pokręciliśmy kółka na głowie i rozeszliśmy się. Z głupią nie ma co gadać.

Dziś wypisywali wodę. Niby wiosna, niby kwiecień dopiero, a jednak słońce potrafi przygrzać przez szybę. Zadzwonił telefon. Odebrałem, bo miałem akurat najbliżej. Zgłosiła się nasza wojująca feministka i tak po prostu oznajmiła "Chłopaki jest woda do zabrania z magazynu". Nie żadne "proszę", nie żadne "czy zechcielibyście mi pomóc", tylko suche oznajmienie faktu, że wódek już czeka pod magazynek i trzeba załadować. Odparłem taktownie, że chyba pomyliła numery. Że dodzwoniła się na dział mechaniczny, a ja jestem tokarzem i nie zajmuję się wodą. Nikt z nas się nie zajmuje. Po czym odłożyłem słuchawkę na widełki.

To nie jest złośliwość z mojej strony. Ja po prostu nie chcę przemocowo rugować koleżanki z jej obowiązków. Wszak byłaby to dyskryminacja ze względu na płeć. Wszak ona walczy właśnie o równouprawnienie. Staram się zatem dostosować do jej celów.
Koniczynka368 Odpowiedz

Gdybyś napisał to wyznanie w normalny sposób, to naprawdę mogłabym uwierzyć że taka sytuacja miała miejsce. Niestety wszystko jest tu tak tendencyjne, że czuć marną prowokację na kilometr.

Odpowiedzi (2)
AvusAlgor Odpowiedz

Zaskakująco skutecznym sposobem na sprowadzenie femi-nazistki na ziemię, jest danie jej dokładnie tego, czego mówi że chce.

Zobacz więcej komentarzy (5)

#QT4K5

Mój koszmar zaczął się gdy miałem 14 lat. Pewnego ranka obudziłem się zlany potem, było mi tak gorąco jak nigdy, a był październik. Ubrałem się, założyłem kurtkę, czapkę i do szkoły dotarłem spocony jakby oblał mnie ktoś wodą.

Tamtego dnia, moja tolerancja na temperatury wywróciła mi życie do góry nogami.

Dziś mam 35 lat. Śpię pod klimą, ktora musi na mnie dmuchać. W aucie klima na 16 stopni. Chodzę non stop bez kurtki, zimą ubieram taką cienką wiatrówkę. 15 stopni na zewnątrz to upał. Czapki, rękawic i szalika nie mam, a buty cały rok to adidaski. Pan gołe kostki.

Latem nie potrafie funkcjonować poza domem. Dojeżdżam autem gdzie się da najbliżej, a każda wycieczka piesza to konieczność wypicia przynajmniej litra wody i zmiany koszulki.

Nie mogę uprawiać latem żadnej aktywności na zewnątrz. Biegam tylko zimą. Byłem u wielu lekarzy. Nikt nie wie co mi jest. Okaz zdrowia. Nie mam nadwagi, rzekłbym że i nawet kilka kilo by mi się przydało przybrać.

Wiecie co jest najgorsze? Że ja sobie życia nie mogę ułożyć. Nawet jeśli kobieta, którą poznałem deklarowała że jest zimnolubna, to nie dorastała mi do pięt. Wszystkie związki waliły mi się przez tą cholerną niekompatybilność cieplną. No bo weź żyj w domu lodówce z gościem, któremu jest wiecznie gorąco, siedzi tylko pod klimą, nawet latem na spacer nie mogę wyjść bo przy dłuższej wyprawie, czytaj pół godziny, wypijam 1.5l wody, puchną mi dłonie i wyglądam jakbym spod prysznica wyszedł. Absurd, że jedna osoba musi siedzieć w domu w kurtce, a druga chodzić w gaciach.

Rownież jestem skazany na pracę zdalną. Kiedy pracowałem w biurze wyglądałem jak spocony oblech, mokre plecy, mokre pachy, mokre włosy. Mieliśmy memową Anetkę w biurze, która już wieszczyła choroby 30 sekund po włączeniu klimy. Niestety uległem i się zwolniłem, bo choćbym chciał to nie da się ze mną wypracować kompromisu. Dlatego pracuję ze swojej chłodni zdalnie.

Rozważam emigrację do Norwegii, Kanady, jak najwyżej. Przez to jaki jestem nie odnajduję się w naszym klimacie, mam doła, wstydzę się siebie, moja przypadłość mnie ogranicza na wielu polach.
Noitotak Odpowiedz

O mój były chłopak miał podobnie i też marzyła mu się Skandynawia. Ja podejrzewam jakieś problemy hormonalne. Sama gdy kiedyś doświadczyłam problemów z hormonami dusiłam się w ledwie ciepłym autobusie, że prawie mdlałam a pot oblewał mnie całą. Polecam pod tym kątem badania.

Odpowiedzi (1)
AvusAlgor Odpowiedz

No to witaj w klubie :) Co prawda moja tolerancja na ciepło jest jakieś 2-3 stopnie wyższa niż Ty opisujesz, ale i tak nadchodzą dni, gdy bez klimy nie będę w stanie funkcjonować. Wakacje tylko nad polskim morzem, tam jest najmniejsza szansa na upały.

Zobacz więcej komentarzy (6)

#7lulT

Mam coś takiego, że raz ja jakiś czas wchodzę na konta byłych znajomych z którymi kontakt zakończył się nie najlepszą drogą. Jakoś w środku siebie mam chęć zobaczenia co oni robią, jakimi są ludźmi, mimo iż nie mam z nimi kontaktu 4 czy 5 lat. Mam nadzieję, że nie tylko ja tak mam...
radiant Odpowiedz

Też lubię przeglądać konta byłych znajomych.
Z portali społecznościowych raczej nie dowiesz się, co robią, jak żyją i jakimi są ludźmi byli znajomi. To co wrzuca się na takie portale, to fikcja - wyidealizowany obraz.

Zobacz więcej komentarzy (1)

#HWTYq

Jestem niespełna 22 letnim chłopakiem.
Te ostatnie wybory były zarówno pierwszymi na które zdecydowałem się iść.
Miałem poczucie że walczę w ten sposób z tym, co mi nie odpowiada w tym kraju. Że nie biorąc udziału w referendum wyrażam swoje oburzenie odnośnie intencjonalności pytań.
Zagłosowałem przeciwko PiS + brak udziału w referendum.
Czy żałuję? Tak. Dlaczego?
Referendum było jedyną bezpośrednią formą komunikacji rządu z narodem a ja nie wziąłem w nim udziału. Mogłem zaznaczyć TAK lub NIE ale wybrałem bierność. Teraz obecna władza ma wolną rękę odnośnie przyjmowania uchodźców a obrazki z Lampedusy są dość niepokojące. A gdybyśmy wybrali jako naród - NIE to może był by argument dlaczego np przeciwstawiamy się unii. Druga sprawa - Unia - zawsze miałem wrażenie że przynależność do Unii to chluba i tak duma... Teraz widzę że tak do końca różowo nie jest. Ostatnia sprawa - nowy rząd. Oczekiwałem spektakularnego nie wiem czego. A jedyne co dostałem to podwyżki w sklepach, nadal płacę ZUS mimo że jestem samozatrudnionym elektrykiem. I nie chciałbym żebyście myśleli że wolę PiS oj to to nie. Ich lista grzechów jest zbyt długa.
Chodzi o to że żałuję że byłem na wyborach. Czuję się osobiście odpowiedzialny za wszelką złą zmianę... Choćby kredyt 2% może i ludzie wieszali na nim psy ale dla mnie był niepowtarzalna okazją do zakupu swojego mieszkania ale że względu na to że dopiero zaczynam swoją działalność nie uzyskałem kredytu, mimo że dochody mam na poziomie 7k miesięcznie.

Czuję się po prostu winny złej decyzji, mimo że nie mam najmniejszego pojęcia czy była zła czy dobra.
Dorosłość uderza w twarz z tak nieprzewidywalnej strony, w miejscu w którym nigdy bym się tego nie spodziewał. Przy urnie.

Jak z tym żyć...
Cystof Odpowiedz

To referendum było złe nie dlatego że PiS, że wały, że wyprowadzenie pieniędzy na kampanię wyborczą.

Przynajmniej nie tylko dlatego.

To referendum było zło bo było ułożone w sposób skandaliczny pod względem metodologii.

Referendum to rodzaj badania ankietowego. W związków z powyższym np. pytania muszą spełniać szereg wymagań jeśli chcemy by badanie było miarodajne.

Te pytania np. nie mogą być interpretatywne. Nie może być tak że ja zrozumiem pytanie tak, mój sąsiad inaczej a pan Ździchu z Cmentarnic Rozmokłych jeszcze inaczej.

To tylko jeden powód dlaczego to referendum w takiej formie w ogóle nie powinno się odbyć. Bo było tylko marnowaniem pieniędzy.

Msciwoj82 Odpowiedz

Nigdy nie będzie wszystko dobrze. Zawsze wybieramy mniejsze zło. Każda partia jest zbiorem swoich członków, oni nie są identyczni, dlatego już program partii jest kompromisem. W koalicji tym bardziej.

A potem dochodzi do tego, co się da zrobić a co nie. Nie na wszystko są pieniądze, nie wszystko da się pogodzić z międzynarodowymi zobowiązaniami.

Unia ma plusy i minusy, ale Szwajcaria i Norwegia płacą ciężkie pieniądze za dostęp do wspólnego rynku - co oznacza, że muszą przestrzegać unijnych reguł, a nie mają głosu przy ich ustalaniu.

Odpowiedzi (2)
Zobacz więcej komentarzy (4)

#TK8tj

Co roku na świadectwie w liceum miałem conajmniej tróję z angielskiego, a maturę napisałem na 67%. Do dziś zastanawiam się jak to możliwe, że nikt nie zorientował się, iż znam w tym języku jakieś 50 słów i nie potrafię nawet ułożyć w nim zdania.
Dantavo Odpowiedz

Akurat matura z angielskiego jest banalna. Można się wyuczyć kilku formułek na pamięć i już większość listu, czyli najważniejszego zadania masz napisane. A słuchanie czy czytanie ogarnie każdym kto chociażby oglądał trochę seriali amerykańskich czy angielskich z napisami.

Zobacz więcej komentarzy (1)

#WPUUX

Mój wujek jest jednocześnie moim chrzestnym. Przez całe moje życie nie dostałem od niego ani jednego prezentu. Nic. Absolutnie nic. Zawsze tylko powtarzał, że rola chrzestnego nie polega na kupowaniu prezentów.

Niby miał rację. Chrzestny ma dbać o przekazanie wiary, a nie o zaopatrzenie finansowe

Ten wujek ma teraz dorosłą już córkę, która niedawno urodziła dziecko. Oczywiście zostało ono ochrzczone.

Siedzimy razem wszyscy przy stole, a wujek nachyla się do mojego ucha i szepczę - To żenujące jak mało pieniędzy dostała moja wnuczka od chrzestnego.

Co za niespodziewana zmiana poglądów!

Powinien zostać politykiem.
radiant Odpowiedz

Trzeba było mu odpowiedzieć, że córka jego siostry też mało dostawała od chrzestnego.

Zobacz więcej komentarzy (3)

#aFEVB

Jestem rok po ślubie i jest mi trudno, mimo że okres narzeczeństwa upłynął mi szczęśliwie. Smuci mnie podejście rodziny do moich kłopotów pt. ,,Radź sobie i cierp". Jedna z cioć uznała, że jak będzie mi źle, to mogę się rozwieźć, reszta rodziny niestety bardzo chętnie skazalaby mnie na cierpienie, co mnie smuci.
Tellmewhy Odpowiedz

A co oni mają zrobić? Dokonałaś wyboru co do partnera życiowego i teraz masz dwa wyjścia: albo dogadasz się ze swoim mężem, wskażesz mu rzeczy do naprawy, albo się rozstaniecie. Osób trzecich nie wolno wpuszczać do małżeństwa, bo wtedy oni zniszczą Ci małżeństwo swoim wtrącaniem się.

ingselentall Odpowiedz

Rodzina nie jest od rozwiążywania Twoich problemów i kojenia Twoich smutków.

Odpowiedzi (2)
Zobacz więcej komentarzy (5)

#nHzrw

Mam 20 lat, nie piję alkoholu (nienawidzę). Wszyscy z mojego grona uważają mnie za nudna osobę i za każdym razem próbują zmuszać do picia, chociaż dobrze wiedzą, że nie piję. Gdy odmawiam myślą, że jestem chora, albo w ciąży. Mam wrażenie, że nikt nie potrafi zrozumieć, że bardzo dobrze bawię się na trzeźwo i najprościej w świecie nie potrzebuję alkoholu do życia :)
AvusAlgor Odpowiedz

A to musisz się zadawać z pijakami, którzy nie rozumieją jak się im raz powie? Po co Ci towarzystwo osób, które maja o Tobie kiepska opinię (nudna)?

elbatory Odpowiedz

Zmień grono przyjaciół. Mam w swojej paczce osoby niepijące i reszta to rozumie, nikogo nie namawiamy, ani nie uważamy za nudnych. Ani picie, ani niepicie nie jest problemem. Nieodpowiedni znajomi są problemem.

Zobacz więcej komentarzy (3)

#5foZr

Jak mam porozmawiać z chłopakiem, żeby w końcu odciął się od toksycznej matki? Ciągle próbuje się wtrącać, mówić mu co ma robić. A największy problem ma do mnie bo jej nie odpowiadam. A to, posprzątałam nie tak jak ona by chciała, a to że nie jestem odpowiednią partnerką dla jej synka. Ja wiem, że nie jestem idealna, nikt nie jest. Ale jest nam dobrze ze sobą. A ona ciągle ma pretensje gdy tylko chłopak stanie w mojej obronie. Apel do matek DOROSŁYCH już synów, pozwólcie im samym decydować o swoim życiu, wyborach partnerek i ogólnie we wszystkim.
AvusAlgor Odpowiedz

Z facetami to najlepiej wprost: słuchaj, wkurwia mnie twoja matka, bo...
Bez owijania w bawełnę. Jak się obrazi, to znak, że wybrał matkę, nie Ciebie. Wtedy sorry, ale masz przynajmniej jasność.

ingselentall Odpowiedz

Tutaj posprzątać matkę powinien Twój chłopak. Jak będzie kręcił, daj mu wybór: albo Ty, albo mamusia. I tyle. Powodzenia!

Zobacz więcej komentarzy (2)
Dodaj anonimowe wyznanie