Czasami wieczorami chodzę po osiedlu, na którym wynajmuję pokój i patrzę gdzieś wysoko w okna. Zawsze zastanawiam się, czy może jest tam starsza pani, która mogłaby mnie przygarnąć i zostać moją przyszywaną babcią. Może ona też potrzebuje pomocy i kogoś bliskiego?
Jestem sama. Nie mam rodziny.
Dodaj anonimowe wyznanie
Myślałaś o wolontariacie? Są organizacje, które poszukują osób do pomocy np. przy odrabianiu lekcji z dziećmi, zakupach dla osób starszych.
Zwróć uwagę na otoczenie. Może w ciągu dnia znajdzie się jakaś starsza pani, obładowana siatami, której możesz pomóc i mieć pretekst do rozmowy.
Możesz też obskoczyć sąsiadów z prośbą o pożyczenie cukru, proszku do prania, whatever. A potem odwdzięczyć się ciastkami/kawą.
Dobry pomysł. Czasem trzeba wyjść z inicjatywą.
Ps. ARMY wszędzie. 😂
Nie jestem ARMY ;) Nie należę do żadnego fandomu, a jak już mam wybierać, to jednak częściej słucham EXO.
Po prostu lubię Jimina :)
Żyjemy w takich czasach, że takie akcje wydają się podejrzane i od razu mogą cię podejrzewać o najgorsze.
U nas w domu spokojnej jesieni jest taka forma wolontariatu. Przychodzi się do jednej starszej osoby ustalonej na początku. Takie regularne odwiedziny, np raz w tygodniu na minimum godzinkę, pogaduchy przy herbatce. Może u Ciebie w okolicy jest też takie miejsce i możliwość 😉
Hej- przecież już nie jesteś sama! Anonimowa rodzina jest czasem surowa w osądach, ale generalnie kochająca :) Witaj!
@PanTofelek I jesteście zjebani bo rodzina zna się nawzajem, a wy jesteście bandą anonimowych ludzi.
Też jestem sam, nie mam żadnej rodziny. Miałem 3 i pół roku jak w wypadku zginęli moi rodzice. Zapisałem się do wolontariatu pomagam w szpitalu. Przed świętami jak przebralem się za mikołaja i dawałem tym dzieciom prezenty to się poplakalem że szczęścia, że mogę kogoś uszczęśliwić
nie jestem starszą panią ale chętnie cię przygarnę o ile jesteś ładna
No życie...
żałosne