#rJv1l

Mam 19 lat. Skończyłem liceum, zaraz po maturze wyjechałem za granicę, żeby zarobić na studia. Planem było spędzić tu ponad rok. Minęło 5 miesięcy, a ja już mam dość. Dużo pracy, kasa kiepska, brak ludzi wokół. Powracająca depresja i analiza wszystkiego na milion sposobów. Czuję się wyniszczony. Wróciłbym do kraju z wielką przyjemnością, problem w tym, że nie bardzo mam jakieś oszczędności, żeby tam żyć i iść na studia. Znajomi mówią: wracaj, rodzina mówi: przemęcz się jeszcze ten rok. A ja jestem między młotem a kowadłem. Niestety mojej rodziny (a raczej spółki cywilnej, bo więzi i uczuć brak) nie stać na chleb, a co już na moje studia. Jestem w kropce. Nie miałem dzieciństwa (ojciec alkoholik) i właśnie młodość przelatuje mi przez palce. Staram się jak mogę, ale już nie daję rady.

Drodzy anonimowi, jak żyć? Poza tym, że najlepiej krótko.
Wracać do miasta smogu, sebixów i gołębi czy zostać w kraju mlekiem i gnojówką płynącym?
veeey Odpowiedz

Jesteś o wiele ważniejszy niż pieniądze i oczekiwania innych. Zrób to, co warto zawsze zrobić - zadbaj o siebie. O swoje zdrowie i życie.

Między wierszami piszesz o trudnej relacji w rodzinie. Jeśli to możliwe, możesz spróbować zachować dystans, dopóki nie staniesz na nogi. Twoi rodzice są dorośli i odpowiedzialni za siebie - to nie na Twojej głowie powinna spoczywać troska o to, by było "stać ich na chleb".

Jeśli masz kogoś, kto udziela Ci wsparcia, nie bój się z tego korzystać. Powodzenia! Wybierz dobrze przede wszystkim dla siebie, bo Ty i tylko Ty przeżyjesz swoje życie. :)

tawysniona Odpowiedz

Może spróbuj poszukać pracy w innym miejscu? Zmiana otoczenia dobrze Ci zrobi. Jakieś tam doświadczenie po 5 mies. masz, będzie dobrze :)

Pogodajestzawsze Odpowiedz

Możesz iść na studia i utrzymywać się ze stypendium socjalnego. Jak będziesz pilny to dostaniesz też stypendium naukowe. Jak Ci źle to wracaj. Zawsze się może wszystko ułożyć. Dofinansowanie na akademik też możesz dostać. Ja żyłam podobnie przez 3 lata a później dostałam pracę i pomału dochodzę do wszystkiego.

36873 Odpowiedz

Ten uczuć, gdy ludzie mówią, wyjedź za granicę, zarobisz na studia, więc wyjechałeś na Ukrainę i wciąż jesteś Biedny 😂

WielkiSchaboszczak Odpowiedz

Jeżeli faktycznie masz tak ciężko, to wracaj, szkoda, żebyś sie tam zamęczył, nie o to przeciez chodzi. A może dasz rade zmienic prace? Jak Twoj jezyk? Ja mieszkam w Anglii. Nie wiem jak w innych regionach, ale w moim pracy jest od groma. Firmy przyjmują nawet ludzi bez jezyka. (Kilka podstawowych zwrotow zupelnie wystarczy). Wiadomo, że taka praca nie jest super płatna, ale to 1300 f masz pewne. Wynajecie pokoju 300 f, jedzenie 200 f, i cala reszta Ci zostaje. Sami z mezem tak zaczynaliśmy kilka lat temu.

mordimer0madderdin

zgadzam się, sama mieszkam w anglii i nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy nie mogą sobie tu poradzić, przecież tu każdy idiota może dostać pracę, a nawet przy najniższej krajowej można coś zaoszczędzić i to niemało. moja kuzynka z chłopakiem przyjechali jakieś dwa lata temu zarobić na wesle, mieszkanie i ogólnie start w życiu, angielskiego nie znają w ogóle, naprawdę nawet takich podstaw (mój chłopak, który nie jest polakiem, powiedział raz do nich "take care", kuzynka zapytała mnie po polsku "on chce żebym coś wzięła?" xD), pracę znaleźli przez jakąś polską agencję, mieszkanie też z polakami, ja im nic nie pomagałam bo nawet nie miałam czasu, no i robią za tą najniższą krajową, a i tak co 3 miesiące przesyłają do polski ok. 25 tysięcy złotych. nie wiem w jakim kraju mieszka autor, ale raczej w większości krajów, gdzie wyjeżdża się na zarobek jest tak samo, trzeba tylko się ogarnąć.

Cukrowa Odpowiedz

Trochę nie rozumiem, jak może Cię nie być stać na studia. Jest tyle osób, które pracują i studiują jednocześnie, co bardziej hardkorowi robią dwa kierunki i pracę. O ile nie marzy Ci się medycyna czy inny kierunek pożerający każdą sekundę Twojego życia, to nie powinno być problemu. Jeśli udałoby Ci się znaleźć w miarę dobrą pracę, to nawet rodzinie byś się dołożył. A jeśli nie, to akademik jest tanią opcją, możesz w nim mieszkać nawet we własnym mieście, jeśli będą mieli tyle miejsc.

obroncamaluszkow Odpowiedz

Siedziałam na granica prawie rok, zmieniając prace 4 razy. Dopiero za czwartym razem znalazłam coś, co mi się opłacało.
Za granica trzeba wykazać się niemałym kombinatorstwem (w pozytywnym znaczeniu tego słowa), po to, żeby dostać to, po co się przyjechało. W końcu nie siedzimy tam całe życie ;)
Sytuacje miałam tez bardzo podobna, tym bardziej trzymam za Ciebie kciuki! ;)

deana Odpowiedz

Zmień pracę, znajdź znajomych, wyjdz do klubu w sobotę! Baw się! Da się pracować i być młodym jednocześnie.

Arezczs Odpowiedz

Pieniądze to nie wszystko. Skoro wyniszcza Cie zagranica wróć do Polski. Spróbuj tutaj i wtedy oceń ;)

Bywa123 Odpowiedz

Ehh... jak te przebywanie za miedzą niszczy człowieka. Znam z autopsji. Nie słuchaj innych co Ci mówią. Niech to będzie Twoja decyzja mordeczko ;)

Zobacz więcej komentarzy (13)
Dodaj anonimowe wyznanie