#tUknv
Kiedy miałam jakieś 5 lat, pisałam z mamą list do Św. Mikołaja. Chciałam wtedy dostać pieska (pluszowego), lecz dostałam prawdziwego, którego strasznie się bałam i uciekałam przed nim gdzie popadnie.
Na drugi rok mama się mnie pyta co tym razem bym chciała dostać, a ja jej na to, że lalkę, ale boję się, że Mikołajowi znów się pomyli i że przyniesie mi dzidziusia.
Rodzice śmieją się z tego do dnia dzisiejszego, a mam już prawie 23 lata ;)
Serio jakbym dostał pieska prawdziwego zamiast pluszowego to umarłbym ze szczęścia
Ja też! ❤🐶
Pies to nie prezent na święta
@lubiegofry Jak ktoś się zastanawia nad przygarnięciem/kupieniem psa to co za różnica czy zrobi to na święta czy w inny dzień w roku? Przecież to nie jest spontaniczna decyzja - na pewno każdy się wcześniej zastanawia czy będzie miał czas psa wyprowadzać, karmić, zajmować się, sprzatać po nim, itd.
Ja nie lubię psów ;/
Pewnie chodziło o to, że pies, w ogóle żadne zwierzę, to nie prezent. Nie daje się psa przyjaciołom/kuzynom/rodzeństwu/komukolwiek jeżeli się nie jest w 100% pewnym, że on będzie go chciał.
Mój chrzestny dał swojej córce kota pod choinkę. Mała ma 6 lat, fanka Elsy i innych księżniczek wiec kot musiał mieć futerko i oczywiście musiał byc biały (Ragdol) oczywiście cały czas wmawial małej ze to jest prezent, kurde zwierze to nie prezent to ma byc członek rodziny
Skoro prawdziwy pies mialby przyniesc smierc ze szczescia, lepiej, zeby go nie bylo w takich okolicznościach 😁
Ogólnie masz rację że zwierzak to nie prezent i nie powinno sie go kupowac spontanicznie, ale jeżeli ktoś jest pewny jego kupna i nie ma zamiaru go porzucić kiedy sie znudzi to nie widze przeszkód by kupic go na święta
Na prawdę tak naiwnie wierzycie, że każdy dokładnie przemyśla wszystkie te kwestie? W takim razie spójrzcie na te wszystkie przepełnione schroniska po świętach.
A ja nie widze nic zlego w dawaniu komuś zwierzaka. Nawet dzieciom. Pod warunkiem, ze mamy pewnosc ze dorosle osoby w domu zgadzaja sie na taki prezent. Sama kiedys kupilam dzieciakom w rodzinie gryzonia z klatka i calym osprzetem - oczywiscie po kilku rozmowach z ich rodzicami i upewnieniu sie, ze zwierz jest mile widziany ;)
Zwierzak to nie prezent. To członek rodziny. I ogromna odpowiedzialność. Nigdy nie wzięłabym do domu pieska nie wiedząc na 100% czy wszyscy domownicy tego chcą.
rodzice raczej tez moga sie zajmowac psem, nie tylko 5 letnie dziecko ;)
Wydaje mi się ze rodzice byli zdecydowani,nie oczekujmy ze ktoś myśli ze 5letnie dziecko samo zajmie się psem.
Ale ona napisała, że chce psa. To że pluszowego to chyba było dlla niej oczywiste.
Zależy od nastawienia do zwierząt :) Mieszkam z mamą, bratem, dziadkami i prababcią, kiedyś z ciekawości zarzuciłam temat co by zrobili gdybyśmy z mamą przywiozły szczeniaka np. berneńskiego psa (który mały nie jest jak dorośnie no i oczywiście rasa też nie przypadkowa bo zawsze marzyłam o takim) oby dwie babcie powiedziały, że nigdy w życiu psa w domu jeszcze takiego bydlaka, nie i już. Tydzień później pojawiła się mała kulka z różową kokardką. Moja sunia ma juz 3 lata, a babcie nie odstępują jej na krok, chyba zakochanie od pierwszego wejrzenia :D
Niestety dla niektórych zwierzak to obiad.
Może i jestem zbyt wrażliwa na krzywdę zwierząt, ale rozryczałam się przy tym wyznaniu;(
Wszyscy tak piszą o tym, że zwierzę to nie prezent, ale nie rozumiem co to za różnica czy kupią na święta, urodziny, czy bez okazji. Nie mówię o kupowaniu znajomym, ale rodzic dziecku to chyba nie problem, a przynajmniej mają prezent z głowy. Przecież to jasne, że w tej sytuacji to i tak rodzic będzie miał ostatnie zdanie.
Ale przecież ona tego psa nawet nie chciała...
Myślałam, że urodzi ci się rodzeństwo.
Urocze 😊😀
Albo przyniósłby wyrośniętą lalkę ale takim prezentem to pewnie zająłby się ojciec ;D
nie daje sie zwierzat w prezencie -.-'''
Czy tylko mnie ciekawi co się potem stało z pieskiem? :/
Piesek był z nami do końca swoich dni :) pokochałam go w późniejszym wieku. Wczesniej panicznie bałam sie zwierząt ;)
Ja tam zawsze miałam na odwrót xD
Znam wiele osób co by się bardziej cieszyło z żywego