#tVB9B
Pewnego razu w podstawówce ta nauczycielka na sprawdzianie powiedziała do mnie, żebym nie podpowiadał kolegom. Na to ja do niej, że się przesłyszała i niech nie przeszkadza mi w sprawdzianie. Ona powiedziała, że mi obniży ocenę i jak się okazało, potem dostałem 4 zamiast 5. Zrobiłem ogromną aferę, popłakałem się i poleciałem do dyrektora, wezwali rodziców. Opowiedziałem jak cały test chodziła po sali w butach na obcasach i zaglądała wszystkim przez ramię, jak mnie oskarżyła niesłusznie, że ja nigdy nic złego nie robię. Koniec końców zapłakany ja zostałem odwieziony przez rodziców do domu, dusząc się własną śliną, z tak dobrym atakiem astmy, że musieli mnie 15 min uspokajać. Przynajmniej byłem tylko na połowie lekcji.
Potem przez wiele dni udawałem, że się jej boję i nie chcę chodzić na jej lekcje. Nauczycielka dostała naganę i porządny ochrzan, a szkolna pedagog odbyła ze mną kilka rozmów. Koniec końców uznano, że jestem sterroryzowany, mam ogromne lęki i jednym słowem przez matematykę będę miał uraz na najbliższe kilka lat.
Nikt się nie połapał w tym teatrzyku, a nauczycielka dawała mi na lekcji tak proste przykłady, żebym tylko więcej problemów nie robił. Skończyłem szkołę dawno temu, ale moja piękna gra aktorska się nigdy nie wydała.
Zasłużyła. Może pomyśli gdy będzie chciała stłamścić następne dziecko.
Ona była niesprawiedliwa wobec Ciebie, więc należał się jej taki teatrzyk. Mam nadzieję, że ją to czegoś nauczyło.
Jedno z moich ulubionych wyznań na tej stronie. Aż słychać złowieszcze 'hi hi hi' w ostatnim akapicie 😁
Ty nicponiu!
No nie wiem jak dla mnie odpowieź
-przesłyszała się pani ,i niech mi pani nie przeszkadza więcej w sprawdzianie - nie jest zbyt adekwatna do nauczyciela i nawet w mojej szkole w której nie ma nie wiadomo jak dużego poziomu - nauczyciel obniżyłby ocenę za samo to , więc jeśli takie wyrażanie się do niej było dla ciebie normą to nie dziwię się że zasłużyła
że cię nie lubiła*
sorki autokorekta
Zgadzam się, że odzywka nieodpowiednia, ALE nauczyciel nie ma prawa opuścić za takie coś oceny ze sprawdzianu Z WIEDZY. Jeśli chciała się doczepić to mogła wpisać uwagę i próbować zmienić ocenę z zachowania (abstrahując od tego, że była niemiła, teraz mówię o samym obniżaniu ocen).
Nauczyciel nie ma prawa obniżyć oceny z przedmiotu z powodu odzywki ucznia. I koniec. Może mu wpisać uwagę, wezwać rodziców, a nie zmniejszać ocenę. :)
Niesprawiedliwe traktowanie jednej osoby, specjalne zadawanie trudniejszych pytań i zabranianie chodzenia na konkursy, a także niesłuszne oskarżenie o podpowiadanie nie jest zbyt adekwatnym zachowaniem nauczyciela wobec ucznia :) Jako że takie traktowanie autora było u niej normą, to nie dziwię się, że jej nie lubił.
tak łatwo przychodzi ocenianie. przecież sami dobrze wiecie jak to jest w podstawówce i że czasami się nam wydaje, że ktoś się na nas uwziął, mimo że potem dostrzegamy, że wcale tak nie było. no nie wiem, może żyjemy w innych czasach ale wydaje mi się bardzo dziwnym, że nauczyciel zabraniał jeździć na konkursy. a to że dawał trudniejsze zadania- ja też dostawałam trudniejsze, ale dlatego że byłam jedną z lepszych osób i pewną grupę nauczyciel próbował motywować do nauki czegoś więcej niż podstawa programowa jeżeli widział, że mamy takie predyspozycje. Jak dla mnie to oni oboje siebie warci.
Z tym zasłużyła, to ja bym poczekała na wyznanie od drugiej strony.
Może autor dostawał takie same pytania jak inni, ale ubzdurał sobie, że miał trudniejsze, bo myślał, że potrafi matematykę lepiej niż faktycznie było (i dlatego nie chodził też na konkursy, bo zwyczajnie nie był dość zdolny)?
Wiem z doświadczenia, że nauczyciela na konkursy wybierają swoich ulubieńców, a nie najlepszych uczniów. Mi matematyczka w gimnazjum nie pozwoliła wziąć udziału w konkursie, stwierdziła, że za słabo się uczę i sobie nie poradzę (5 z matmy to za słaba ocena według niej). W konkursie wziął udział chłopak, który tak świetnie sobie poradził, że nie potrafił zapisać nawet wzoru na pole trapezu.
Mi nauczycielka z angielskiego z kolei powiedziała, że nie mogę podejść do konkursu z angielskiego, bo nie, bo jej ukochane uczennice idą. Aktualnie jej uczennice mają problem przez angielski w liceach, a ja podchodzę do egzaminu na C1. Pozdrawiam panią obiektywną nauczycielkę!
Szanuję.