#v1D0p
Czekaliśmy przed wyjściem z sali, kiedy wychowawczyni przyjmowała usprawiedliwienia przy swoim biurku. Znudzony ja huśtałem między dwoma ławkami (ręce na ławkach, nogi podciągnięte lekko, wiecie o co chodzi). I tak się huśtam i huśtam i jak się nie huśtłem, że mi niezawiązany do końca but z nogi zleciał.
Kojarzycie to uczucie, kiedy wiecie, że pocisk trafi w cel? No, to właśnie celem była pochylona nad biurkiem twarz wychowawczyni. Ja zamarłem, kolega obok dłubiący w nosie zamarł, a but leci. Sekundy wydłużyły się niesamowicie, oczami wyobraźni widzę siebie wyrzucanego z szkoły, but, ku mojemu przerażeniu zaczyna opadać. Na szczęście, zahaczył o metalową linkę, która była praktycznie niewidzialna i spadł na jakąś kartkę czytaną przez wychowawczynię, ona podnosi wzrok zaskoczona niecodziennym zjawiskiem, a ja tyłem (żeby nie widziała twarzy :v) podbiegam, zabieram obuwie i uciekam za tłum kolegów, którzy nawet nie zwrócili uwagi na mój mały zamach.
Zareagowała w sumie dobrze, powiedziała po prostu, że się zdarza i mam tak więcej nie robić, bo to głupie.
Ale jak mnie poznała, to do dzisiaj pozostaje tajemnicą. :D
O nie XD aż przypomniała mi się moja sytuacja, Jak byłem mały 2-4 klasa podstawówki to podczas huśtania graliśmy ze znajomymi kto dalej rzuci butem (wiecie but na nodze nie ubrany i podczas huśtana jak najdalej go "rzucasz" jak sie domyślicie, tak mój but trafił w nauczycielke xD
Ja się tak bawiłam z rodzeństwem rodzeństwem ciotecznym. Wszyscy mieliśmy „kroksy” :D skończylismy zabawę, gdy but skończył na dachu stodoły :v
Heh u mnie nawet z huśtawki próbowali na balkon trafiać na szczęście się im nie udało xd
Ale wygrałeś? 😁
@PannaKot ja tak się bawiłam z kuzynkami i reszta osiedla pod blokiem. Dobrze że w odwrotna stronę staliśmy 😀
u mnie w szkole byla kiedys moda na kauczuki. na jednej przerwie odbilem go tak mocno od sciany, ze rykoszetem walnal w glowe dyzurujacej wtedy nauczycielki. nauczycielka ta slynela z dziwnych odruchów, takze bylismy swiadkami calkiem niezlego napadu padaczki
Mam pytanie.Czy dostaliście naganę?
@Przytulmnie niekoniecznie. ja sam, troche niechetnie, przyznalem sie zaraz ze to ja wiec dostalem tylko lekki ochrzan
U mnie w szkole też była taka moda. Kilka razy miałem śliwę pod okiem, bo nie udało się piłki złapać...W nauczycieli nigdy nie trafiliśmy...
U nas, w drugiej klasie LO, ksiądz przez przypadek dostał balonem w twarz.. xD Nie obraził się ale oddał sprawcy :D
Kolega dłubiący w nosie to najlepsza postać wyznania
Zaskoczę cię może, ale raczej go nie było, ale postanowiłem jakoś wyznanie trochę uświetnić kolegą glonojadem. Drobny szczegół, a daje +5 do plusów :v
Od tamtego momentu, chyba trochę mocniej sznurowałeś/zapinałeś buty, co? :D Wątpię, by nastąpiła rezygnacja z huśtania się, to zbyt fajne. :D
może po ciuchach xD?
Poznała po smrodzie buta