#vLuuj

Pod koniec domówki z okazji moich 25 urodzin, około 2 nad ranem całe towarzystwo było już bardzo mocno wcięte, większość spała albo rozważała taką opcję. Razem z kumplem kończyliśmy (w mojej ocenie ostatnią w domu) butelkę wódki. Kolega był już w bardzo złym stanie, lecz stwierdził że wyjdzie na chwilę do łazienki i zerujemy flakon.

Wykorzystując jego chwilową nieobecność uznałem, że nie dopuszczę by schlał się do nieprzytomności, więc sam dokończyłem butelkę duszkiem. Zły pomysł. 20 minut później urwał mi się film. A kumpel i tak zaliczył zgona, bo reszta towarzystwa znalazła zapas alkoholu na czarną godzinę w zamrażarce i postanowili go wykorzystać.
Moja pijacka logika zaczyna mnie fascynować.
CzarnaSowa Odpowiedz

Pijacka logika zazwyczaj jest fascynująca. Szczególnie uwielbiam słyszeć od znajomych "nigdy więcej!" dzień po i zastanawiać się ile dni tym razem potrwa ich "nigdy"

Kuudere

Żeby to chociaż w dniach można było liczyć...

Shido

Nigdy więcej alkoholu powtarzałem sobie codziennie rano przez dwa tygodnie jak ze znajomymi byłem na wyjeździe.

LetItDie

Moje nigdy trwało ze 2-3 miesiące od pierwszego zgonu. Do tej pory nie dopuszczam do szumu w głowie.

SzeptWiatru

Moja koleżanka mówi "już nigdy więcej dzisiaj!" XD Przewidująca dziewczyna

Halusia

Moje "nigdy więcej" trwa już z dwa lata. Wyobraźcie sobie, jaki to musiał być kac, że aż tyle się trzymam w postanowieniu :D

LetItDie

Halusia, kac kacem, ja nie pamiętam wydarzeń z przeciągu ponad godziny, kiedy to urwał mi się film, a ja chodziłam jak nakręcana zabaweczka. Z różnych źródeł dowiedziałam się różnych rzeczy, sama miałam jakieś przebłyski jeszcze gorszych sytuacji, więc "nigdy więcej" :')

Kochammojekotywciaz Odpowiedz

Jakiś Ty szlachetny :-p ;)

Ripier Odpowiedz

W moim przypadku takie założenia wyglądają tak: Nie piję do następnego razu. Wtedy to jest i wilk syty i owca cala

Silas Odpowiedz

Przypomniała mi się taka ciekawostka historyczna:
Panujący w XVII wieku turecki sułtan Murad IV zakazał poddanym pod karą śmierci spożywania wszelkich alkoholi, sam natomiast bardzo często się upijał (w konsekwencji doprowadziło go to do marskości wątroby i śmierci). Zapytany o te podwójne standardy, miał odpowiedzieć: "Wino to taki diabeł, że muszę ochronić mój lud, wypijając je w całości."

Nie ty pierwszy wpadłeś na takie usprawiedliwienie. :)

Juggernaut Odpowiedz

Podoba mi się # tego wyznania.

Papaja00

Myślałem, że 69 albo 2137.

Realistice Odpowiedz

Dobra, dobra już nie ściemniaj; dobrze wiemy, że nie chciałeś się podzielić ;-)

majer Odpowiedz

Pijacka i logika - does not compute :)

Ahmik Odpowiedz

A ja sie zawsze chcialam dowiedziec jak sie czuje czlowiek na kacu....
Nawet u-boot przepijany winem nie zdradzil mi tego sekretu...

DarkPsychopathII Odpowiedz

Normalnie jak zwierzęta... zamiast kulturalnie napić się kieliszek wina do obiadu czy szklaneczkę whisky z lodem ludzie wiadrami chleją wódę tak jakby ją chciał im kto zabrać.... Nie rozumiem tego upijania się do nietrzeźwości, widać margines społeczny bawią takie pijackie libacje.... Ja tam wolę mieć kontrolę nad wszystkim. Nigdy w życiu się nie upiłem, nigdy się nie zataczałem jak menel i nigdy nie miałem kaca. Ale ja zapewne nie umiem się ''dobrze bawić''

EIeven

Ej dark myśle że twoja matka z USA dzwoni żebyś przyjechał do niej na homara i najlepsze włoskie wino, może zacznij szykować swój prywatny odrzutowiec? ;)

DarkPsychopathII

Moi rodzice są obecnie we Francji nie w USA. Nie widzę tez nic dziwnego w winie czy whisky, a homar to nie jest droga rzecz i każdy może sobie na niego pozwolić.

Realistice

Ej, Dark, takie pytanie: ile masz lat? Bo wnioskując z Toich komentarzy jesteś małolatem, który wielu rzeczy po prostu nie rozumie i krytykuje, bo nie wie czego śmieją się inni

HenrykGarncarz

Już dzwonię do przyjaciółki, mającej 2 rodzeństwa, powiedzieć że kiedy jej rodzicom zostało 10 zł na tydzień do wypłaty, to powinni byli kupować homary. Przecież każdego na to stać. No po prostu najtańszy i podstawowy produkt żywieniowy

Papaja00

"Ja tam wolę mieć kontrolę..."
Nieodrodny syn narodu polskiego :D.

SosSpaghetti Odpowiedz

Ja tam jak się upiłam, podobno byłam bardziej ogarnięta niż na trzeźwo, no, może z małą różnicą. Co 5 minut mówiłam wszystkim jaka to ja jestem trzeźwa. Dodam tylko, że sytuacji nie pamiętam.

Dodaj anonimowe wyznanie