#xRcZu

Było to 5 lat temu. Pewnego dnia wstałam i powiedziałam sobie, że ja już tak nie mogę, to wszystko nie ma sensu, moje życie nie ma sensu. Wiedziałam, że do domu wróci ktokolwiek dopiero wieczorem, więc spokojnie mogłam skonać w samotności. Zażyłam końską dawkę leków i nie wiem co dalej, później obudziłam się już w szpitalu. Pomimo cierpienia, upokorzeń, które znosiłam przez całe życie, wylanych łez, nigdy wcześniej nie płakałam tak jak wtedy. Nieudana próba samobójcza potwierdziła fakt, że jestem totalnym nieudacznikiem życiowym.

Wiecie kto mnie uratował ? Listonosz, w drzwiach widział światło, nikt mu nie otwierał, więc zajrzał przez okno do kuchni, a tam zobaczył pootwierane wszystkie szafki - no wybaczcie, ale popełniając samobójstwo nie zrobiłam tego z należytą dbałością... Niestety to nie jest właściwa historia, którą chciałam się podzielić.

Trzy dni temu się obudziłam z bardzo dobrym humorem, byłam jakoś tak "wewnętrznie silna", zaczęłam wypełniać swoje obowiązki domowe, sprzątać i gdy akurat zaczęłam myć podłogę (każdy wie jak się myje podłogę, tak na kucki prawie), przyszedł mój władca, pan i kat - ojciec. Pokręcił się po domu, poszedł do łazienki, wziął ręcznik, którym wcześniej wycierałam mokrego psa i rzucił mi go na twarz krzycząc, że takie rzeczy się sprząta, że jestem brudasem, że nic nie umiem i tak dalej. Zawsze nic się nie odzywałam, nie wyzywałam go, tylko brałam to do siebie, a tego dnia wstałam, stojąc naprzeciwko niego, powiedziałam mu z nerwami "jeszcze raz, a cie za**erdolę". Byłam gotowa na uderzenie z jego strony, ale byłam też przygotowana, że oddam mu. O dziwo, cios nie padł, stał jak wryty, jakbym wzięła w dłoń odchody psa i wysmarowała mu twarz. Odwróciłam się i już miałam rzucać ścierkę na podłogę, gdy ponownie zwróciłam się w jego stronę i rzuciłam mu ją prosto na twarz - cios ścierą prosto w twarz, do tej pory jestem z siebie cholernie dumna :D

Chciałam popełnić samobójstwo, ponieważ ojciec od zawsze się nade mną znęcał, psychicznie jak i fizycznie.
Czemu po samobójstwie nie został pociągnięty do odpowiedzialności ? Bo jest osobą publiczną. Zarzuty o przemoc domową spowodowałby odebranie mu licencji na broń. Później dowiedziałam się, że moje samobójstwo było spowodowane nie ciężką sytuacją w domu, a "zawodem miłosnym".

Wiele osób może mi zarzucić nieszanowanie ojca, ale jakim on jest ojcem, skoro nienawidzi własnego dziecka?
Pozdrawiam wszystkie osoby pochodzące z rodzin patologicznych, ale "utajnionych" :)
Louisa Odpowiedz

Bardzo dobrze, że odważyłaś się mu postawić

Ejdikery

Ja za każdym razem, kiedy to robię, dostaję w pysk.

Fin

W takich sytuacjach czasami lepiej uciec

bazienka

zbieraj dowody, rob zdjecia, idz na obdukcje, nagrywaj

SweetChildOMine Odpowiedz

współczuje Ci ojca. Mam nadzieję, że uda Ci się wyrwać spod jego wpływu.

PannaLukrecja Odpowiedz

Bardzo szanuję, gdy ktoś w końcu odnajduje w sobie siłę 💪🏻 Jestem z ciebie dumna autorko i mam nadzieję, że w przyszłości przeżycia związane z ojcem będą już tylko wspomnieniami, a nie codzienną rzeczywistością.

Anonimowarybka Odpowiedz

Pozdrawiam również :) mój całe życie był i dalej jest uważany za porządnego obywatela a w pijackim Amoku potrafił wyrwać mojej mamie kolczyk z ucha Jak byłem mały nie wiele mogłem ale jakie było jego zdziwienie jak pierwszy raz nie padłem NA podłogę i nie prosiłem by prZestał mnie bić tylko powaliłem go na podłogę i skasowałem twarz a co w tym wszystkim najlepszego? Ja dostałem wyrok za pobicie :) teraz mieszkam sam z żoną i dzieckiem :)

Zika Odpowiedz

Szkoda stracić życie przez kogoś takiego. U mnie też była podobna sytuacja, ale nie zamierzałam zmarnować życia przez ojca. Zbierałam dowody, nagrywałam go i zgłosiłysmy się z mamą na policję. Dostał 2 lata w zawiasach i eksmisję z domu. Tylko najbardziej mi się robi przykro, gdy jakieś ciotki mówią mi, że ojcu trzeba wybaczyć, nawet jeśli mocno skrzywdził, bo to ojciec. Albo że powinnam zaprosić go na swoje wesele, bo nie wypada, żeby ojca nie było... tylko, że dla mnie on już nie jest ojcem.

coztegoze2

Gówno nie wypada. Rodzice mają obowiązki wobec dzieci w pierwszej kolejności. Jak ich nie wypełniali jak należy to dzieciom nic nie wypada.

TamTamTamTaRamTa Odpowiedz

Ale już się od niego wyprowadziłaś?
Ps mam taką nadzieję

Primacafe Odpowiedz

A ja dalej budzę się rano i ciągle mi brak tej wewnętrznej siły i nawet odwagi do samobójstwa mi brak. Ja to dopiero jestem nieudacznik...

PannaLukrecja

Wewnętrzna siła przychodzi z nienacka, ciebie też kiedyś nawiedzi. Mi pomogły z pozoru drobne zmiany w życiu, ale dzięki nim zmieniło się moje myślenie. Znalazłam rzeczy, które lubię robić, pogodziłam się z przeszłością. Nikt nie pomógł mi tak bardzo, jak ja sama sobie pomogłam- ani rodzina, ani przyjaciele, ani psycholog nie byli w wstanie zmienić mojego myślenia. Gdy wspominam siebie sprzed roku, widzę jaka wewnętrzna zmiana we mnie zaszła. Tobie też na pewno się uda, tylko musisz to poczuć i przygotować się na długi proces, wzloty i upadki. I to co piszę, może brzmieć trywialnie, ale patrzyłam na świat zarówno z perspektywy wielkiego doła oraz z obecnej perspektywy, ale naprawdę dużo rzeczy siedzi w głowie. Trzeba się nauczyć z pewnymi rzeczami żyć, od innych najlepiej się odciąć. To wszystko trwa, ale to naprawdę świetne uczucie, gdy zdajesz sobie sprawę, że masz siłę i moc kierować swoim życiem. Trzymam kciuki, że zamiast szukać odwagi do samobójstwa, znajdziesz odwagę do życia.

Primacafe

Dziękuję za dobre słowo. Może i masz rację najlepszym sposobem jest odciąć się od toksycznych osób,miejsc,rzeczy. Tylko jak zmienić ten tok myślenia

PannaLukrecja

Gdy zmieniasz swoje życie i zmienia się rzeczywistość wokół ciebie, nie ma już toksycznych miejsc czy ludzi, to ty sam pozbawiony tych bodźców zaczynasz dostrzegać inne rzeczy w życiu, bo nic ci go już nie zatruwa. Gdy jest po prostu spokojnie, to najlepszy początek do łapania równowagi.

Ejdikery Odpowiedz

Pozdrawiam również.

Kdfjxz Odpowiedz

Zbieraj kasę i uciekaj co sił!

anoanonim Odpowiedz

Ojciec policjant/żołnierz albo coś, a takie rzeczy odpi*rdala?

BananowyArbuz

Żołnierz po traumie z wojny często ma takie przebłyski agresji wobec bliskich. Ale równie dobrze mógłby to być ochroniarz albo nawet myśliwy.

Karolado

Polecam artykuły Justyny Kopinskiej. Niejednokrotnie lekceważenie zgłoszeń przemocy w domu u osoby która ma dostęp do broni lub pozycje w pracy pozwalająca na nadużycie władzy kończyło się spektakularna tragedią i dopiero wtedy policja i organy ścigania przypominały sobie o tych zgłoszeniach. W Polsce organy władzy chronią agresów. Brawo, kolejny raz! A Ty dziewczyno wyrwij sie stamtąd jak najszybciej - nawet nie tak w 100%, ale jak najrozsądniej, liceum, studia w innym mieście... najlepiej 'dogadując sie z rodzicami' żeby ci nie utrudniali. Trzymam kciuki.

tlustypaczus

Niektórzy mundurowi odreagowuja stres w pracy wyżywajac się na własnej rodzinie niestety.

AegonTargaryen

Trepy i bez doświadczeń wojennych mają nasrane w głowie. Wiem co mówię i nie opieram tego na jednym przykładzie, bo miałem do czynienia z kilkoma.

Zobacz więcej komentarzy (23)
Dodaj anonimowe wyznanie