#yoQ5O

Alicję znam całe moje życie.
Nasze mamy znały się długo zanim zostałyśmy poczęte i tak się ułożyło, że urodziłam się dokładnie 2 tygodnie przed nią.
Od zawsze byłyśmy swoim przeciwieństwem, chociaż nadawałyśmy na tych samych falach. Ja niska nieco pulchna blondynka dobra z przedmiotów humanistycznych i ona wysoka szczupła brunetka radząca sobie z naukami ścisłymi.

O ile my nie czułyśmy między sobą rywalizacji (a przynajmniej ja wobec niej) tak nasze matki lubiły się drażnić hasłami typu:
- A moja Asia to wygrała konkurs recytatorski!
- Phi! Moja Alusia pierwsza w kangurze matematycznym!

Nie wiem od kiedy to trwało, na co dzień jednak słuchałam, że Alusia jest lepsza, nie zmieniało to faktu, że kochałam ją jak siostrę.
Lata mijały jednak nadal miałyśmy ze sobą kontakt.
Ja poszłam na studia pedagogiczne, byłam samotna więc skupiłam się na nauce i dorywczych pracach a Alka zawsze kochała ludzi i zabawę, "wpadła" z pierwszym dzieckiem już w szkole średniej. Drugie urodziła kilka lat później, nadal była "singielką" szalejącą w klubach, gdy ja zaczytywałam się w romansach i po cichu jej zazdrościłam.

Nasze matki wciąż dogadywały, nie wiem jak jej, ale moja lubowała się w dopytywaniu kiedy wreszcie kogoś znajdę, kiedy dochowa się wnuków...
Gdy kończyłam studia Alka urodziła trzecie maleństwo, na chrzcie poznałam Krystiana - brata ojca dziecka i wierzcie mi lub nie, pokochałam go od pierwszego wejrzenia.
Życie było piękne, dopóki nie dowiedziałam się, że mam raka jajnika.

Krystian był ze mną i chociaż płakałam nocami i bywałam prawdziwą suką, nie zostawił mnie. Moja matka przeżywała na swój sposób, trochę płakała, trochę dogadywała, że ze mną zawsze problemy a ciocia Ela z Alą nigdy nie miała....
Po usunięciu lewego jajnika badania wykazały guzy na prawym, którego też musieli wyciąć. Wiedziałam, że nie dam Krystianowi dzieci i bolało mnie bardziej niż ból pooperacyjny.

I jesteśmy w czasie obecnym. Mija 4 tydzień od mojej drugiej operacji.
Rokowania są bardzo dobre.
Jestem w domu mamy i nie wiem co robić.
Wiedziałam, że Krystian przyjaźni się z Alką, nie miałam z tym problemu, w końcu jego brat miał z nią dziecko. Problem stanowi fakt, że gdy mnie operowano to on z nią spał.
Zapłakany przyznał się, że szukał pocieszenia, bał się, że umrę, nie dawał rady sam, a teraz nie daje rady z wyrzutami sumienia...przecież mieliśmy wziąć ślub gdy już dojdę do siebie, mieliśmy zwiedzić świat.

Gdy zadzwoniłam do Alki z pytaniem "czemu" przyznała się, że znowu jest singelką i zawsze mi zazdrościła wszystkiego, w tym kochającego faceta więc "tak jakoś wyszło".
Tak jakoś jego członek zaliczył moją prawie siostrę...

Wyję do poduszki wmawiając mamie, że to ból po operacji, że sam minie, a ona mi dzisiaj rzuciła, że Alka nawet przy porodzie nie płakała, a ja się marzę jak dziecko....
KateClumsy Odpowiedz

Może przestań udawać przed mamą, że wszystko jest w porządku. To bywa dość nietrafionym sposobem pocieszenia, ale niektórzy ludzie nie potrafią wspierać tak zwyczajnie wprost i wydaje im się, że docinki są dobrym wyrazem troski i najlepszą motywacją. Powiedz jej, że zawsze cię to drażniło, a teraz boli tym bardziej, że słuchasz pochwał o kimś, kto wyrządził ci krzywdę. Mam nadzieję, że za jakiś czas będziesz zdrowa i szczęśliwa, niezależnie od tego, jak potoczy się życie tej koleżanki.

ananas1ek

Może warto powiedzieć że widać dla Krystiana też była cudowna skoro ja... A tak poważnie to warto dać matce do zrozumienia że jak woli mieć taką córkę to niech Tobie da spokój-powinna się zastanowić.

Wrzosowisko Odpowiedz

Przykro mi

CharczacySlimak

Mi też, najbardziej z powodu (nie obraź się) pierd*******j matki...

Ptasiek Odpowiedz

Po pierwsze, powiedz tej cholernej mamuśce prawdę. Dajesz sobie wejść na głowę emocjonalnym szantażem. Co za matka mówi w taki sposób do swojego dziecka w TAKIEJ sytuacji? Rodzina jest po to, żeby się wspierać. Niekoniecznie rozumieć. Ale wspierać.

Po drugie, gdyby Alce naprawdę na Tobie zależało i gdybyś była dla niej tak ważna, jak ona dla Ciebie, to nigdy w życiu by czegoś takiego nie zrobiła. Nie ma, że ona rozrywkowa, zazdrosna, samotna, a on szukał pocieszenia bo był załamany. To po prostu egoistka. Pewnych rzeczy, się po prostu, k..., nie robi. Może i ona ma jakieś swoje problemy, z którymi sobie nie radzi, ale są one dla niej usprawiedliwieniem dla jej zachcianek. To się nie zmieni.

Po trzecie i ostatnie: Krystian może i żałuje. Może i płacze, zarzeka się że bardzo Cię kocha i nigdy więcej, że to nauczka dla niego. Ale nawet jeśli Ty mu wybaczysz, to już zawsze będziesz żyła ze strachem, że może zrobi to znowu. Z kimś innym, nawet jeśli zerwiesz kontakt z Alką (co na Twoim miejscu sama bym zrobiła). Będziesz przez resztę życia bała się, że jeśli zaczną się jakiekolwiek kłopoty, on poleci pocieszać się u innej. Tak, są takie zdrady, które umacniają związki, bo przeważnie to nie jedna strona jest winna zdradzie, ale to nie taki przypadek. To Twoja decyzja, co z tym fantem zrobisz. Tylko czy naprawdę warto tego ogromnego wysiłku, by na nowo sobie zaufać, uczyć się siebie nawzajem, szarpać się ciągle z przeszłością? Nie myśl, że teraz nikt Cię nie zechce, bo nie możesz mieć dzieci. Znajdzie się facet który Cię pokocha taką jaka jesteś i nie będzie szukał pocieszycielek gdzie indziej. Daj sobie czas, wyjdź do innych ludzi, niż ci z którymi ciągle przebywasz - wydaje mi się, że to toksyczne otoczenie. Nie daj sobie wmówić, że jesteś z jakiegokolwiek powodu gorsza. Zasługujesz na wspierającą Cię bez względu na wszystko matkę, prawdziwą kumpelę i kochającego faceta.

Trzymaj się, dziewczyno!

LoginBezNazwy Odpowiedz

Dobrze że przyznał się przed ślubem a nie po ale mega ci współczuję. Mam nadzieję że jakoś się wszystko ułoży.

PaniPrzecinek

Dobrze(przecinek) że przyznał się przed ślubem(przecinek) a nie po(przecinek) ale mega ci współczuję. Mam nadzieję(przecinek) że jakoś się wszystko ułoży.

PaniPrzecinek

Poprawiam tylko komentarze bez odpowiedzi.

TimeyWimey

To może zacznij komentarzy też nie poprawiać?

PlastelinowyKubeczek

Przyznam szczerze, że nie lubię błędów ortograficznych i interpunkcyjnych, ale to poprawianie na siłę drażni mnie jeszcze bardziej

Bryy

@PaniPrzecinek tępa dzidavz ciebie jest już Grażynka lepsza bo śmieszna jest

lotos53

@PaniPrzecinek Jak poprawiasz tylko komentarze bez odpowiedzi, to na dole zrobiłaś wyjątek?

MogeWszystko91 Odpowiedz

Ala to zwykła szma*ta więc nie rozumiem zachwytu twojej matki jej osobą. Powiedz wprost co jej "ideał" zrobił. Tutaj nie ma żadnego usprawiedliwienia , Ty jesteś w szpitalu a oni się bzykają, no kur*a...

mefretetes

@MogeWszystko91 sam fakt, że ma trójkę dzieci z trzema różnymi facetami powinien dać "mamuni" do myślenia.

MrPi Odpowiedz

Wiesz, wydaje mi się, że tak naprawdę to mama Ali zazdrościła twojej tego, że ma wspaniałą odpowiedzialną córkę, która nie przysparza tylu problemów co Ala.

SweetChildOMine Odpowiedz

Jego ukochana ma operacje, a on wskakuje do łóżka innej. Debil albo niedojrzały dupek. Szkoda marnować na niego czasu

EmmanuelleMimieux Odpowiedz

Trawa u sąsiada zawsze jest bardziej zielona. Nie warto porównywać swojego życia z życiem innych, szkoda czasu. Dostałaś drugą szansę życia od losu i to wykorzystaj. Facet okazał się palantem, "siostra" zwykłą suką, ale Twoja choroba pozwoliła Ci zobaczyć ich prawdziwe oblicze. Teraz będzie tylko lepiej. Pamiętaj, że jesteś silną i wartościową osobą.

tramwajowe Odpowiedz

To jest wychowanie do rywalizacji. Typowe w szkoke. Typowe w rodzeństwie. Typowe 'dogadywanie' rodziców i opiekunów. Rodzic zawsze znajdzie jakieś 'ale' w czym inni są lepsi. I tyle bólu z tego....

Lavandavanda Odpowiedz

No. Ty pewnie przy porodzie też byś nie płakała. Płaczesz, bo sytuacja jest, można rzec, podwójnie przeciwna.
Nie jesteście małżeństwem - zastanów się, czy jesteś/ będziesz w stanie przebaczyć. Daj sobie na to czas.
Cokolwiek zrobisz, bądź konsekwentna.
A tymczasem - zdrowiej. Pamiętaj, że stres utrudnia gojenie i spowalnia rekonwalescencję, szkoda, że chłop i mama o tym zapomnieli.
Trzymaj się...

Zobacz więcej komentarzy (15)
Dodaj anonimowe wyznanie