#1SuKm

Kiedy chodziłam do podstawówki, w drodze do szkoły mijałam posesję, z której wybiegał agresywny jamnik. Nie działało na niego nic. Rzucanie kanapek, odpychanie nogą, kije itp.
Kiedyś wracając ze szkoły na niego trafiłam sam na sam. Byłam tak przerażona faktem, że wisi mi na nogawce, że chciałam wrzasnąć, a wyszło z tego głośne szczeknięcie.

Nie wiem, czy ktoś to usłyszał, czy widział. Na psa podziałało. Na mój widok uciekał skąd przyszedł :D
RybaPiua Odpowiedz

Zapewne to szczeknięcie znaczyło w psim języku coś przerażającego.

Na przykład:
"Takie parówki jak ty zjadam na śniadanie."

Albo:
"Przykleję ci ogon do pyska i będziesz kręcił młynek do końca twego nędznego życia."

Albo:
"Mój wujek jest hyclem."

Malokreatywnynick

czy tylko mnie nie śmieszy ten komentarz?

ksiezniczkaanastazja

Tak tylko ciebie nie śmieszy

Malokreatywnynick

@ksiezniczkaanastazja :'(

anonim770

Mnie też nie śmieszy. Brzmi jakby pisał to jakiś dzieciak z podstawówki.

Limnada Odpowiedz

O rety, już kiedyś było wyznanie o facecie, co bał się jamnika. Co w tych uroczych kiełbaskach takiego demonicznego?

Hgrbek

Dopolone są, moja mama musiała przed swoim na stół uciekać jeśli zgonila go z kanapy

rebeka13

W moje siódme urodziny rzucił się na mnie jamnik. Rozdrapał mi porządnie plecy, na szczęście obyło się bez szycia czy zastrzyków na wściekliznę, bo był szczepiony.
Przed atakiem nawet się na niego nie spojrzałam - on i jego właścicielka szli jakieś dwa-trzy metry za mną i moją matką.
Może się tych "uroczych kiełbasek" nie boję, ale uraz i niechęć jednak pozostały.

Baaba

Jamniki są psami tropiącymi, są bardzo zawzięte i uparte i strasznie mściwe.

AkariStyle

"Śmierć od kostek w dół"

Taki widziłam znak na bramie XD

niebieskieokulary

Jamniki są rasą dobraną tak, że mogą np wytargać jakieś zwierzę z nory. Więc muszą być silne i wytrzymałe mimo, że nie wyglądają

TheDarkestLarrie

Mam jamnika i u mnie każdy się go w domu boi, bo im wszedł na głowy swoją agresją :D
Tylko mnie się słucha, bo nie pokazuję strachu, ale faktycznie umie wszystkich sobie podporządkować skubany. Tak, to były błędy w wychowaniu, ale to już nie moja wina🤷‍♀️

AmziToIzma

Wielkość i rasa nie ma znaczenia... Kiedy byłam mała, sąsiadka z klatki obok miala ratlerka (czy jak to się zwie), pies wielkości buta, prawie dosłownie, do tego chude to to, a bały się go wszystkie dzieci, łącznie ze mną. Sąsiadka puszczała tego małego demona luzem na dwór, nie dało się przejść, kiedy Kropka (tak się zwało to diabelskie nasienie) była na zewnątrz, bo rzucała się na wszystko i na wszystkich, jakby miała wściekliznę. Wiele razy płakałam pod klatką, bo nie mogłam wyjść się pobawić na podwórku, kiedy ten mały belzebub warował.

Ppdbpddpdocdapd

Jezu czy Kropka była w Gliwicach/Zabrzu? Bo by mi sie rasa, charakter, imię psa i ułomność właścicieli zgadzała...

AmziToIzma

Niestety nie, Kropka nie była w tych okolicach, może jakaś jej siostra została tam wysłana xD albo te psy są takie z natury xd

DarkPsychopathII Odpowiedz

Myślałem, że okaże się iż autorka go kopnie i jamnik poleeeeci daleko. Szczekania się nie spodziewałem.

ProstowOczy Odpowiedz

przestraszył się człowieka szczekającego psim głosem :)

lotos53

@ProstowOczy A można szczekać kocim?

ProstowOczy

@ lotos53 widzę, że pojęcie parafrazy zupełnie obce :) dlatego, wyjaśnię jak najbardziej jasno można - pojęcie "MÓWIĆ ludzkim głosem" zostało przeze mnie sparafrazowane na "szczekać psim głosem". Mówią ludzie, szczekają psy. Ta sama analogia. Nie dosłowność.. A Ty zadajesz pytanie w stylu "A można mówić małpim głosem?"

Dodaj anonimowe wyznanie