#1sFTW

Jak byłam małym dzieckiem, moja babcia miała wypadek i w jego wyniku była w dużej części sparaliżowana. Nie mogła chodzić ani nawet sama się podnieść z łóżka. Była w pełni skazana na pomoc innych.

Pewnego dnia byłam z mamą u niej w pokoju. Mama położyła mnie na łóżku babci i na minutę wyszła, coś przynieść. Ja jakoś nieszczęśliwie się obróciłam i zapowiadało się, że spadnę z łóżka. Moja biedna babcia tak się przejęła, że jakimś cudem się poderwała i mnie złapała. Od tego dnia jej rehabilitacja szła nieporównywalnie lepiej, jakby coś się w niej odblokowało, i po jakimś czasie zaczęła znowu chodzić.

Do dzisiaj powtarza, że to dzięki mnie nie jest przykuta do łóżka.
blackdannce Odpowiedz

moze ogarnela ze jak chce to moze,a wczesniej sie cackala ze sobą i nie miala nadzieji.

Kurina3 Odpowiedz

Kogoś jeszcze udało Ci się uzdrowić czy to odosobniony przypadek?

Dodaj anonimowe wyznanie