Jak byłam dzieckiem, miałam może jakieś 8 lat, matka kazała mi wyjadać ze śmietnika paluszki rybne, które wyrzuciłam. Wyrzuciłam je dlatego, bo na niektórych były sine plamy (co jest chyba normalne dla paluszków rybnych, nie wiem, bo od tamtej pory żadnych nie jadłam). Jako dziecko myślałam, że są po prostu zepsute czy coś. A matka stała nade mną, kiedy ja kucałam przy śmietniku, płacząc i jedząc, i powtarzała "co, teraz ci nie przeszkadzają plamy?". Na szczęście to był jedyny raz, kiedy kazała mi jeść ze śmietnika.
Dodaj anonimowe wyznanie
Twoja matka jest nienormalna.. U mnie w rodzinie większość osób miała obsesję na punkcie niemarnowania jedzenia, ale nigdy nie kazali mi robić czegoś takiego
Nie cierpię marnowania jedzenia. Córka zaś lubi. I stosuję taką metodę. Jak idziemy do sklepu (np wczoraj zmarnowała dużo jedzenia) i ona coś chce, to jej tego nie kupuje. Tłumaczę, że to co wczoraj się zmarnowało, nie musiałabym kupować dziś i miałabym pieniążki na czekoladę(nie bidujemy, staram się ją tylko nauczyć). A pieniążków nie ma bo muszę kupić to samo, co było w lodówce wczoraj. Nie stosuje kar czy jak niektórzy głodówki. I powiem, są postępy. Dzieci to są dzieci, im trzeba tłumaczyć. Potępiam sposoby jak u autora wyznania. Mojej córce nie robię tym krzywdy a wręcz widzę postępy.
Przezdziurke te PIENIĄŻKI dają raka..
W jaki sposób córka marnuje jedzenie?
Nata pootwiera wszystko w lodówce i tego nie je bądź weźmie kawałek czegoś i tak zostawia resztę. Zrobię jej ulubiony obiad, weźmie 2 kęsy i ona nagle "w sumie tego nie chce" i nie przekonasz, żeby zjadła. Dla mnie to marnowanie jedzenia. Przestałam jeść po niej bo ileż można. Więc czas teraz na naukę
Ale przecież większość otwartych rzeczy można zjeść na spokojnie później. Nie trzeba wpierdalać od razu całego opakowania.
@nata Jak masz otwartych 2 paczki sera 3 paczki wędliny 2 masła 4 naczęte pomidory i 3 otwarte mleka to nie dasz rady tego zjeść zanim się zepsuje (znam to z mojego domu)
A po co kupować kolejne opakowanie czegoś, co jest już w domu?
Z resztą nie łatwiej byłoby nie kupować kolejnej paczki sera/szynki czy czegokolwiek, dopóki nie będzie zjedzony z lodówki?
Paluszki rybne są robione albo z mięsa rybnego (wtedy sine plamy NIE są normalne) lub z odpadów rybnych (wtedy są lekko siwe i chyba mogą się pojawić takie plamy). Odradzam te których dostawcą/producentem był Espersen (chyba z tyłu piszę albo jest umieszczone małe logo) z wiadomych powodów.
Jprdl... Patologiczne sytuacja.
Moi rodzice przywieźli kiedyś kubełek z KFC. Miałam wtedy może z 5/6 lat. Mój brat zaczął dotykać wszystkie wiedząc, że się po nim brzydzę i nie będę chciała tego jeść więc zaczęłam płakać.Moi rodzice 'za karę' kazali mi zjeść wszystko. Płakałam, rzygałam i jadłam w towarzystwie krzyków na mnie.
PS Do tej pory opowiadają to jako 'śmieszną' historie i uważają, że to moja wina, bo było mi mało i dlatego robiłam awanturę :)
Cała rodzinka szurnięta... Począwszy od egoistycznego i złośliwego brata, przez bezmyślnych rodziców, aż po Ciebie - po dłoni brata się brzydziłaś? Jeść nie chciałaś bo dotknął?! A co on w dupie najpierw grzebał?
Ja jebie, jaka patola. To znęcanie się nad dzieckiem.
Nie rozumiem tylko tego czemu je wyrzuciłaś, nie mogłaś po prostu zostawić na talerzu?
Bo myślała, że są zepsute, a zepsute jedzenie się wyrzuca
o Jezu, miałam podobną sytuację w dzieciństwie. W lodówce znalazłam jogurt naturalny z dużymi plamami pleśni więc go wyrzuciłam do kosza. Moja mama jak to zobaczyła, okropnie się wściekła (bo jogurt był praktycznie cały). Kazała mi go wyciągnąć i jeść, nawet nie spojrzała do środka gdy mówiłam, że jest zepsuty. Nie wierzyła mi, ale też nie chciała spojrzeć do środka. Zjadłam trochę z ogromnym płaczem i krzykami i zwymiotowałam jej pod nogi.
fszcząsajonce