#25rCb
Moja praprababcia, po zesłaniu na Syberię, zdołała wrócić do Polski i przywiozła ze sobą obłędną czapę oraz szal z białych lisów. Odziedziczyła ten ubiór jej wnuczka, a po niej - prawnuczka, czyli ja. Zestaw zarąbiście ciepły, z historią, ale wyglądający jak nowy, zatem nic, tylko nosić. Zwłaszcza gdy szaleją dzikie mrozy, a pies musi kupkę. Psu mróz -25* nie przeszkadza nic a nic. Nawet o 11 wieczorem.
Zatem wzdycham, wkładam spodnie, na to drugie, luźniejsze, jeszcze wysokie buciory, długi, gruby płaszcz, rękawice, szal, czapę z lisa i dopiero mogę iść na pobliską łąkę z moim Fafikiem. Wyglądam strasznie, ale trudno, wolę wyglądać jak strach na wróble, niż żeby mi tyłek zamarzł.
W pobliżu ww. łąki jest sporo drzew i krzaków. Fafik w najlepsze buszuje w śniegu, ja tupię i marznę mimo wszystko. W słuchawkach utwór w stylu "The Bogatyr". Żeby się rozgrzać, zaczęłam tańcować w rytm. Nastrój dziki. Wymachy, przykuce, podskoki. Pies już pół godziny myśli, która zaspa bardziej godna jego kloca, a ja swoje, w małej śnieżycy.
Byłam PEWNA, że nikt nie może mnie widzieć. Raz, że zadupie, dwa, środek nocy, mróz i śnieg. Ale... ale znaleźli się amatorzy gorzałki, którzy mimo wszystko siedzieli w krzakach i mnie podziwiali. Zorientowałam się, gdy zaczęli uciekać świńskim truchtem. Cóż, wstyd. Zgarnęłam psa i uciekłam do domu.
Tylko potem ktoś na osiedlu rozpowiadał, że w mroźne noce straszy w okolicznej zieleni poległy na wojnie ruski sołdat... najpierw jeden ktoś, potem drugi, a na koniec pół osiedla o tym huczało. Ba, nawet sporo osób go widziało. Ale tylko raz jak tańcował, za to wiele razy jak się snuł i zawodził.
Żodyn nie wie, że to ja. Żodyn nie wie, że ten sołdat to ja i nie zawodziłam, tylko przez szalik na gębie usiłowałam nakłonić Fafika, żeby szybciej srał, bo dochodzi już północ.
Przy ostatnim zdaniu nieźle śmiechłam ;D
Żałuję że nie mogę dać tego do ulubionych
Możesz
Jak??
Ja wszystkie ulubione spisuje do Worda, tak o, na wszelki wypadek
SiemanoKolano - wchodzisz bezpośrednio w wyznanie i zjeżdżasz w dół na komentarze. Zaraz nad nimi, po prawej stronie, masz "Dodaj do ulubionych" (zaraz przy odsyłaczu do facebooka). Ale zdaje się, że posty z niezweryfikowanych nie mają tej opcji, stąd stwierdzenie JustFabulous.
Wystarczy otworzyć w nowej karcie. Żeby wyznanie było osobno.
ojejku, może było w niezweryfikowanych
Siku, pieseł, ,,duch", historia, humor - czuję główną!
Nie, nie siku, ale kupa! :D
Dobrze wyczułaś/eś
Romantyczna sraczka psa o północy? :p Była przy zachodzie, to niech i będzie o północy! XD
dawno mnie nic tak nie rozbawiło
Jedno z moich ulubionych wyznań :D
Czemu tego nie widziałam.. rewelacja ;)
Fafik, sołdat
Czemu w sumie nie ma już opcji ,,ulubione"??
Są ulubione, tylko trzeba kliknąć w link prowadzący do danego wyznania.
Sołdat to żołnierz z rosyjskiego, jakoś tak to brzmiało ;)
Ty lepiej uważaj, żeby Cię nie odstrzelili 😋
Piękne XD