#2qreb

Mam 23 lata i pracuję z ludźmi co mają podobny wiek. Chodzi o to, że są to osoby, które mają wywalone na pracę i byle tylko się obijać. Dzisiaj mój zmiennik nie zrobił nic ze swoich obowiązków, a wcale dużo ich nie było. 2 zadania miał zrobić, co zajęłoby 40 minut.

Po upomnieniu go, ale w normalny sposób (takie zwykle zwrócenie uwagi), zrobił się czerwony, zaczęła mu warga latać, szklane oczy i wyszedł z pracy...

Zauważył to kierownik i kazał mi go przeprosić, ale kurczę za co? Że nie wykonuje swoich obowiązków, nie jest wstanie wykonać najprostszych rzeczy, a na zwrócenie uwagi reaguje płaczem? Chłop co ma 22 lata.
JoseLuisDiez Odpowiedz

U mnie w ex. pracy zwracałem kilkukrotnie uwagę koledze, że leni się, olewa swoje obowiązki i popełnia błędy. Szefostwa nie obchodziło to, że nierób się leni, tylko że nierób się poskarżył, że wg. niego stosuję mobbing.
Zwolniłem się. Jak wolą trzymać takiego lenia i pozwolić odejść dobremu pracownikowi to nie widzę przyszłości dla takiej firmy.

Caldas

I prawidłowo.

MartyMcFly Odpowiedz

Zależy jaka praca (pomijam wybuch płaczem itd), bo jeśli za minimalną i z małą szansą na podwyższenie zarobków, to się nie dziwię, że ludzie mają wywalone.

sllen

MartyMcFly Praca nie jest obowiązkiem. Jeżeli nie chcesz pracować to się nie zatrudniaj. Jeżeli ktoś podejmuje zobowiązanie i podpisuje umowę ( na której są warunki płacowe ) powinien swoje obowiązki wypełniać należycie, bez upominania. A zasranym obowiązkiem kierownika jest tego dopilnować.
I na koniec. Dziwię się że ludzie podejmują zobowiązania znając warunki pracy i płacy a potem się z nich nie wywiązują.

Hvafaen

Zapominasz, że umowa o prace to nie tylko zobowiązania pracodawcy, ale i pracownika.

Kornowl

Jaka by praca nie była, gdy godzisz się w niej pracować, to pracuj!

Krystia911

A ja się dziwie, do pracy podchodzę zawsze poważnie. Podpisując umowę, zobowiązuje się przez 8h wypelniac sumiennie swoje obowiązki i tak robie. Negocjując stawkę, wyceniam swoja prace, jak każdy z nas. Jeśli ktoś się słabo ceni to nie ma prawa obijać się za to, ze dostaje tyle ile jest wart...

karlitoska Odpowiedz

Lepiej patrzeć do swojego talerza, nie jesteś kierownikiem to nie jesteś od upominania i pilnowania czyjejś pracy. Rób swoje najlepiej jak potrafisz to może zostaniesz przełożoną takich niemot i wtedy zwracanie im uwagi będzie Twoją kompetencją. Nie dziwię się kierownikowi, że kazał Ci przeprosić, skoro pilnowanie czyjejś pracy to nie Twoja sprawa. Masz problem z taką osobą, idź do kierownika i pogadaj z nim, a nie sama się mianujesz liderem.

JoseLuisDiez

W Polsce prędzej przełożonym zostanie taka miernota, mająca kwalifikacje - rodzina/kolega szefa, albo legitymacje odpowiedniej partii.

Orava

Nie zawsze kierownik jest na miejscu. Często się też zdarza, że jak ktoś nie wykona swoich obowiązków, to spadają one na ciebie. Gdy pracowałam w restauracji, to potrafiłam szafa raz w miesiącu widzieć. Jeśli poprzednia zmiana nie przygotowała warzyw i sosów, to potem przy największym ruchu potrafiło czegoś zabraknąć, więc najlepiej byłoby się sklonować. Na pierwszej zmianie jak było z 15 klientów na 7 godzin, to niezły wynik. Na drugiej potrafiło być kilka setek. Jakby mi kierownik kazał przepraszać za to, że ktoś zamiast pracować - odpala sobie gierkę na komórce, to by mnie więcej w tej pracy nie widział. Byle jaką pracę znaleźć nie jest trudno.

Alinkalinka

@Orava skoro kierownik był na tyle na miejscu, żeby zauważyć poruszenie tego współpracownika i to, że wyszedł, to na pewno widział też, ile jest zrobione. I wymuszenie przeprosin na autorze/autorce może po części wynikać z tego, żeby uciąć takie wtrącanie się. W sytuacji, o której mówisz, jest sens, ale tutaj mam wrażenie, że jest zupełnie inaczej. Ja bym w życiu nie zaglądała współpracownikowi przez ramię, co ma zrobione a co nie. Nie ja mu płacę, nie ja rozliczam.

Hvafaen

Alinka, nawet jeśli to co współpracownik nie zrobił spadnie na twoje barki?

Alinkalinka

@Hvafaen nawet, bo nie mówimy tutaj o zapierniczu z całej zmiany tylko o dwóch zadaniach na max 40 minut. Można mieć czasami gorszy dzień i nie ogarnąć, można się źle czuć albo coś w domu się stało. Autor nie wspomina o tym, że ten koleś robi to nagminnie, tylko że tego dnia się zdarzyło. Nie ma co afery robić, mi też się zdarzyło przy migrenie ogarniać jako tako tylko dlatego, że kumpel z biurka obok robił za nas dwoje. A jak mam możliwość, to mu oddaję taką przysługę i jakoś się to kręci.

Caldas

Błędne podejście. Lepiej zwracać uwagę takiej osobie na bieżąco, jak nie odniesie skutku to zgłosić to przełożonym.
Chyba że lubisz mieć więcej pracy, bo ktoś sobie swoją olewa.
To że szefostwo doceni Twoją pracę i kompetencje, też różnie to bywa.

Alinkalinka

@Caldas, ponownie, nie ja płacę, nie ja rozliczam. Jeśli jestem zatrudniona na równym stanowisku z kimś, uważam, że nie mam prawa patrzeć tej osobie na ręce, oceniać i upominać. Jest hierarchia służbowa, są osoby wyżej postawione i nie widzę powodu wchodzenia w ich kompetencje.

karlitoska

Może reakcja chłopaka była wyolbrzymiona, ale postawcie się w roli kierownika, który widzi roztrzęsionego pracownika i dowiaduje się, że drugi pracownik, na tym samym stanowisku, go opierdzielił. Nie dziwię się, że kazał dziewczynie go przeprosić. Ja mam w pracy podobną sytuację. Mój kolega często się opierdziela, ale to nie moja sprawa. Za to ja zasuwam i przez to lepiej zarabiam i mam inne bonifikaty, których on nie ma. Nie będę się bawiła w zwracanie mu uwagi, od tego mamy przełożonych i to oni mają pilnować efektywności pracy.

livanir Odpowiedz

Pytanie brzmi, czy to notoryczne czy jednorazowe lub od niedawna. Jak od niedawna, to patrząc na zachowanie kierownika, on wie więcej od Ciebie i to on jest od dawania bury. Też bym Ci kazała przeprosić.

Caldas

Kierownik nie zawsze wie więcej, kierownik nie zawsze może/chce obserwować pracę i zachowanie podwładnych. Kierownik nie zawsze jest dostępny i nie zawsze można mu zgłosić nieprawidłowości. Zresztą czasem nawet zgłaszanie takich spraw jest olewane przez szefostwo.
A jeżeli w firmie toleruje się miernoty i leni, byle tylko mieli spokój, to trzeba się zastanowić, czy chce się pracować w takiej firmie.

livanir

@Caldas Ciągle to zadanie kierownika, nawet jak nie widzi lub nie chce widzieć i nie fajnie jest jak się wchodzi w czyjeś kompetencje.
A co do firmy tolerującej leni- tak, chciałabym pracowac w firmie, która zrozumie, ze mam czasem gorszy dzień i nie utnie/nie wyrzuci mnie za gorszy dzień lub dwa. Każdemu może się zdarzyć gorszy dzień. A nawet więcej. Przez przeprowadzkę i kilka innych nałożonych spraw nie dawno sama miałam tydzień niskiej produktywności. Jakoś nikt na mnie nie krzyczał. Da się być ludzkim w pracy? Da.

rutabo Odpowiedz

Jeżeli nie koliduje to z twoimi obowiazkami, np musisz odwalac za niego robote, albo miał coś dla ciebie zrobic to miej na to wywalone. Druga sprawa taki koles to ci pa ale to efekt obecnego bezstresowego wychowania.

militarisch

@rutabo Ewentualnie ekstremalnie stresowego wychowania, jasnowidzu

rutabo

@militarisch widziałem zbyt wielu takich stresowo wychowanych, bezczelnie palili zioło w robocie i jeszcze okradali wspólpracowników, stres to by im sie przydał.

militarisch

@rutabo Stres to wlasnie zrobil z nimi, potem by bylo o wiele gorzej i to fakt

karlitoska

Zawsze były obiboki. Myślicie, że skąd się wzięło przysłowie z poprzedniej epoki: ,,Czy się stoi, czy się leży..." :D nie ma się też co czarować, takie lebry raczej za dużo nie osiągną, więc lepiej się na nich nie oglądać i robić swoje.

Ekoniks Odpowiedz

Za co? Za to, że się wpierdalasz w nieswoje sprawy. Kolejny nadgorliwy, najpierw naucz się normalnie konstruować wypowiedź, później się żal na anonimowych.

ifikles Odpowiedz

Ale warga mniejsza czy większa?

Vito857 Odpowiedz

No i dobrze zrobiłeś, że go opieprzyłeś.

andriej55 Odpowiedz

A jak osiągnęłaś swoje stanowisko? Pracą, czy w poleczkowy sposób d.pą jako biurowy materac?

Dodaj anonimowe wyznanie