#3Qj8O

Jestem osobą bardzo honorowo nastawioną do życia. Jeśli trzeba było przyjść i komuś w czymś pomóc, porozmawiać czy wyprowadzić pająka, wystarczyło tylko dać mi znać i jak tylko miałem czas, to nie było żadnego problemu - jestem i pomagam.
Mam też taką swoją pewną znajomą/przyjaciółkę z pracy, która przez długi czas, bo ponad 5 lat, była w związku - nazwijmy ją roboczo Elwira.

Kiedy jej drugiej połówki nie było akurat w pobliżu, to zawsze potrafiłem znaleźć czas, żeby przyjść na kawę, porozmawiać, poradzić, jeśli akurat trzeba było.
Co by się nie działo, to w miarę możliwości służyłem pomocą.
Z drugiej strony jeśli ja chciałem z nią o czymś pogadać, to tak naprawdę też nie było jakichś większych problemów, ale było tylko jedno małe ''ale'' - wspomniana osoba, z którą wcześniej się spotykała. To właśnie ona była najwyższym priorytetem dla Elwiry.
Jeśli ta ''persona'' chciała iść spać, to Elwira sama mnie przepraszała, że niestety też już musi iść. Tak naprawdę rzadko kiedy rozmawialiśmy normalnie w cztery oczy, prywatnie.

Tak czy owak poprzez kumplowanie się w pracy bardzo zacieśniliśmy naszą przyjaźń z Elwirą (nie w sensie miłosnym, żeby było jasne). Jeździliśmy nawet we troje na wakacje, na których było miło i przyjemnie - nie przeszkadzało mi bycie trzecim kołem u wozu.
Jednak chcąc nie chcąc bardzo często schodziłem na dalszy plan. Nagle zorientowałem się, że wiele ludzi tak mnie w życiu traktowało. Nie zaprzeczam, jest to też moja wina, że daję się traktować i wykorzystywać. Zacząłem porównywać się do zwykłej tarczy, która potrafi przyjąć trochę uderzeń na siebie, a jak już jest niepotrzebna i powykrzywiana, to można ją rzucić w odstawkę, aż do następnej sytuacji kryzysowej.

Jakiś czas temu w życiu Elwiry doszło do rozstania. Bardzo to przeżyła, płacząc na moim ramieniu, przytulając się. Starałem się być takim wsparciem dla niej jak zwykle, stałą w chaosie. Znów obrać pozycję tarczy.

Jakiś czas po tamtych wydarzeniach wyznała mi, że się z kimś spotyka. Pierwszą moją myślą było, że pewnie znów jak zwykle pójdę w odstawkę, bo już przestałem być potrzebny i tu moja rola się kończy.

Podczas tej rozmowy powiedziała mi, że jej nowy partner chciał się z nią dziś zobaczyć, jednak ona już nie pozwoli się tak zamknąć jak wcześniej. Umówiła się na dziś ze mną i to ze mną chcę spędzić ten wieczór i tylko jakiś nagły wypadek mógłby to zmienić. Myślałem, że w tym momencie pęknę i pomimo przygryzania warg zaleję się po prostu łzami. Nie miałem pojęcia, że tak długo czekałem, aż ktoś mi powie te słowa.
Tyle czasu czekałem, że ktoś powie - dziś to ty jesteś ten najważniejszy i nie jesteś tylko chwilową metodą na uśmierzenie bólu.
Dlatego... Dbajcie o swoje tarcze...
ProfaneExistence Odpowiedz

trochę zbyt wynosisz na piedestały swoją rolę w tym układzie. po prostu przyjaźnisz się z zajęta kobietą, prawie każdy w takim układzie to ma.

bazienka

ale nie kazdy jest do polowki uwiazany i spi jak on/a chce spac, konczy spotkanie i wychodzi bo partner/ka tak chce

lanekluski1 Odpowiedz

ale momencik... to że jesteś pomocną, sympatyczną osobą wcale nie musi oznaczać, że "honorowo podchodzisz do życia". tak jakby jedno wcale nie wynika z drugiego, mylisz pojęcia :)

Fireandblood

Dragoon, mógłbyś mi wytłumaczyć, jak złodziej może być honorowy, bo zupełnie tego nie ogarniam?

NieMaNickow94

Okrada polityków. ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Marian6660

@laenkluski1
Dokładnie tak, dziękuję za wyręczenie mnie w formułowaniu komentarza:)
@Dragoon
Złodziej może być też pomocny dla innych. Nie bardzo rozumiem Twój komentarz.

livanir

"Honrowy" te słowo ma wiele definicji.
Jeśli mówimy o honorze jako o postawie zasad uznawanych przez społeczeństwo to ma ona wiele wyznaczników(tu będą wymienione, jesli nie chce ci się czytać, przejdź do następnego akapitu): przyznanie się do błędu, dotrzymanie słowa, bronienie podwładnego, zwrot długu, bezinteresowna pomoc w nagłych wypadkach (wolontariusze)., obrona ojczyzny (patrioci), zemsta za doznane krzywdy, zakończenie walki w przypadku przeciwnika konającego lub bezbronnego (według niektórych koncepcji honoru, zasada ta nie obowiązuje jeżeli walka jest zemstą), podtrzymywanie swoich racji (z zastrzeżeniem punktu pierwszego), obrona słabszych
Ja widać nic tu nie ma o nieokradaniu czy skrytobójstwach. Choć można by jeszcze mówić o honorze jako o przestrzeganiu wyznaczonych przez samego siebie zasad.

KoszmarekOpalek Odpowiedz

Eh, co za czasy - ktoś mi wyjaśni dlaczego autor nie jest w stanie zebrać się do kupy i powiedzieć o wszystkim swej księżniczce a zamiast tego żali się i rzuca marnymi tekstami na anonimowych?

airborn Odpowiedz

Wyjeżdżam na tydzień. Wyprowadzałbyś mojego pająka? XD

PurpleLila Odpowiedz

Zawsze chłopak/dziewczyna będzie ważniejsza od znajomych. Trochę wywyzszasz swoją rolę w tym wszystkim.

Ootsutsuki Odpowiedz

Po prostu jesteś pomocny a nie honorowy :p coś ci się pomyliły pojęcia

Seras Odpowiedz

Znaczy że co? Naprawdę istnieją ludzie tacy jak ty? Odpowiada Ci pójście w od stawkę bo tak (odnoszę się do ogółu)? I tak przy okazji. Nie jesteś przypadkiem w Eliwirze zauroczony /zakochany?

iwerka

To, że ktoś chce być szanowany i doceniany wcale nie oznacza, że jest zakochany. Uwielbiam takie podejście, nie chce być kołem ratunkowym, to na pewno musi czuć coś więcej do tej drugiej osoby.

Seras

@iwerka jeśli chcesz być szanowany i doceniany to chyba nie dajesz sobą pomiatac prawda?

Kurkuma Odpowiedz

Ale dziewczyna zmądrzała, to się ceni. Mało kto mądrzeje i dochodzi do wniosków

Mirenka Odpowiedz

Ja wiele razy dostałam kopa od ludzi za którymi mogłabym pójść w ogień. Dlatego teraz jestem tylko ja i mój partner. Nikt inny nie powiedział mi że jestem ważniejsza od kogoś a ja robiłam to bardzo często....

Wuotan Odpowiedz

Serdeczna tarcza mordo.

Zobacz więcej komentarzy (1)
Dodaj anonimowe wyznanie