#3XySZ

Mając jakieś 13 lat odkryłam wattpada. Zagłębiłam się w świat opowiadań często pisanych przez dziewczynki w moim wieku, które nie mając pojęcia o życiu (i często też o poprawnym zapisie dialogów) publikowały swoje wypociny. Pamiętam, że była moda na opowiadania rodzaju bad boy i nieśmiała dziewczyna. Typowo. I jako niedoświadczona kompletnie w sprawach damsko-męskich osoba, nie miałam pojęcia, że wcale nie każdy chłopak taki jest i związek nie musi tak wyglądać, ale ubzdurałam sobie, że tak chcę i to mój ideał chłopaka.

Więc mając te piętnaście lat wciąż byłam głupim dzieciakiem i żyłam z pewnością, że takiego faceta chcę.

W tamtym czasie do mojej szkoły dołączył nowy chłopak, ubierał się na czarno i miał kolczyk w uchu, nazwijmy go K. Stał się bożyszczem mojego rocznika (jak teraz o tym myślę to nie wiem czemu), cała żeńska część mojej klasy się w nim podkochiwała (w tym i ja). Dziewczyny robiły między sobą narady, jak tu do takiego chłopaka uderzyć. Przy nich mówiłam, że nie mam zielonego pojęcia i udawałam głupią, a w domu obmyślałam idealny plan zdobycia jego serca. W międzyczasie dowiedziałam się, że chodzi z innymi osobami za szkołę palić papierosy. I wtedy mnie olśniło, ryzykując swoje dobre zachowanie i wezwaniem rodziców do szkoły, przyłączyłam się do grupki osób palących z mojej klasy i razem z nimi wychodziłam za szkołę na przerwie.

Potem wychodzenie na fajka za szkołę stało się naszą codzienną rutyną. Zaczęłam częściej gadać z K i kiedy brakowało mu papierosa, pierwsza byłam by go jednym podratować. W końcu jednego dnia nie miał w ogóle papierosów, więc udając, że mam chody w sklepie u mnie na osiedlu obiecałam, że mogę mu paczkę załatwić. A tak naprawdę poszłam do starszego brata, którego wybłagałam aby kupował mi papierosy za moje kieszonkowe. Oczywiście w zamian za to musiałam go kryć, kiedy wymykał się z domu i wykonywać jego obowiązki domowe. Raczej miał wywalone w to, że palę. Jeśli wywiązywałam się z umowy, on też to robił.

W końcu stałam się dziewczyną K i załatwiałam mu fajki na bieżąco. Z czasem zaczęło mi brakować pieniędzy, bo chłopak prosił, bym kupowała mu te paczki codziennie. Więc zapożyczałam się u brata. Koleżanki mi zazdrościły, a ja byłam w siódmym niebie, ale z czasem zauważyłam, że wykorzystuje mnie tylko do tego aby mieć co palić. A za moimi plecami spotykał się z innymi dziewczynami i chodził na imprezy sam. Zrobiłam mu o to awanturę, a on mnie wyśmiał. Kiedy tego samego dnia brat znalazł mnie zapłakaną w łazience, powiedziałam mu jak było naprawdę. Następnego dnia przyszedł do mojej szkoły i znalazł K. Postraszył go, że jak nie odda wszystkich pieniędzy za papierosy to spuści mu przysłowiowy wpier***. Chłopak oddał cały hajs, ja potem dostałam się do LO i taki był koniec tej (żenującej) historii.
rutabo Odpowiedz

Co tu robi opowiadanie z Wattpada?

PinkRoom Odpowiedz

Przecież załatwianie komuś fajek nie polega na kupowaniu mu ich za swoje... nawet chłopakowi. Bierzesz od kogoś pieniądze (niektórzy nawet z nawiązką) i kupujesz, albo kupujesz i odsprzedajesz.

Ween2

dziewczyna w sumie sama napisała, że była "głupim dzieciakiem". Podejrzewam, że wcześniej mogła po prostu nie być w związku i nie wiedziała jak w takiej relacji wygląda kupowanie czegoś komuś. Przynajmniej miała nauczkę 🤦‍♀️🤷‍♀️

bazienka Odpowiedz

truuuuudne sprawyyyyy

Niezywa Odpowiedz

I zapisywałaś skrupulatnie wszystkie paczki papierosów które mu kupiłaś żeby potem mógł ci oddać w razie co.

Spadlamznieba

@Niezywa pewnie trwało to stosunkowo krótko, więc łatwo było policzyć w przybliżeniu. Ewentualnie oddał pieniądze, które ona była winna bratu 🤷‍♀️

Dragomir Odpowiedz

Co za patola...

Dodaj anonimowe wyznanie