#3XySZ
Więc mając te piętnaście lat wciąż byłam głupim dzieciakiem i żyłam z pewnością, że takiego faceta chcę.
W tamtym czasie do mojej szkoły dołączył nowy chłopak, ubierał się na czarno i miał kolczyk w uchu, nazwijmy go K. Stał się bożyszczem mojego rocznika (jak teraz o tym myślę to nie wiem czemu), cała żeńska część mojej klasy się w nim podkochiwała (w tym i ja). Dziewczyny robiły między sobą narady, jak tu do takiego chłopaka uderzyć. Przy nich mówiłam, że nie mam zielonego pojęcia i udawałam głupią, a w domu obmyślałam idealny plan zdobycia jego serca. W międzyczasie dowiedziałam się, że chodzi z innymi osobami za szkołę palić papierosy. I wtedy mnie olśniło, ryzykując swoje dobre zachowanie i wezwaniem rodziców do szkoły, przyłączyłam się do grupki osób palących z mojej klasy i razem z nimi wychodziłam za szkołę na przerwie.
Potem wychodzenie na fajka za szkołę stało się naszą codzienną rutyną. Zaczęłam częściej gadać z K i kiedy brakowało mu papierosa, pierwsza byłam by go jednym podratować. W końcu jednego dnia nie miał w ogóle papierosów, więc udając, że mam chody w sklepie u mnie na osiedlu obiecałam, że mogę mu paczkę załatwić. A tak naprawdę poszłam do starszego brata, którego wybłagałam aby kupował mi papierosy za moje kieszonkowe. Oczywiście w zamian za to musiałam go kryć, kiedy wymykał się z domu i wykonywać jego obowiązki domowe. Raczej miał wywalone w to, że palę. Jeśli wywiązywałam się z umowy, on też to robił.
W końcu stałam się dziewczyną K i załatwiałam mu fajki na bieżąco. Z czasem zaczęło mi brakować pieniędzy, bo chłopak prosił, bym kupowała mu te paczki codziennie. Więc zapożyczałam się u brata. Koleżanki mi zazdrościły, a ja byłam w siódmym niebie, ale z czasem zauważyłam, że wykorzystuje mnie tylko do tego aby mieć co palić. A za moimi plecami spotykał się z innymi dziewczynami i chodził na imprezy sam. Zrobiłam mu o to awanturę, a on mnie wyśmiał. Kiedy tego samego dnia brat znalazł mnie zapłakaną w łazience, powiedziałam mu jak było naprawdę. Następnego dnia przyszedł do mojej szkoły i znalazł K. Postraszył go, że jak nie odda wszystkich pieniędzy za papierosy to spuści mu przysłowiowy wpier***. Chłopak oddał cały hajs, ja potem dostałam się do LO i taki był koniec tej (żenującej) historii.
Co tu robi opowiadanie z Wattpada?
Przecież załatwianie komuś fajek nie polega na kupowaniu mu ich za swoje... nawet chłopakowi. Bierzesz od kogoś pieniądze (niektórzy nawet z nawiązką) i kupujesz, albo kupujesz i odsprzedajesz.
dziewczyna w sumie sama napisała, że była "głupim dzieciakiem". Podejrzewam, że wcześniej mogła po prostu nie być w związku i nie wiedziała jak w takiej relacji wygląda kupowanie czegoś komuś. Przynajmniej miała nauczkę 🤦♀️🤷♀️
truuuuudne sprawyyyyy
I zapisywałaś skrupulatnie wszystkie paczki papierosów które mu kupiłaś żeby potem mógł ci oddać w razie co.
@Niezywa pewnie trwało to stosunkowo krótko, więc łatwo było policzyć w przybliżeniu. Ewentualnie oddał pieniądze, które ona była winna bratu 🤷♀️
Co za patola...