#5rblN

Transwestytyzm fetyszystyczny. Właśnie odkryłem, że takie coś jest, a raczej jak się to nazywa...

W czasach gimnazjalno-licealnych lubiłem zostawać sam w domu. Pożyczałem wtedy bieliznę i ubrania siostry, przebierałem się w nie i zadowalałem. Wypychałem staniki skarpetkami (siostra od zawsze miała spory biust), jakoś wciskałem się w stringi i rajstopy, siostrzane sukienki albo spódniczki, obcisłe bluzki. Czasem zakładałem do tego szpilki. A potem odgrywałem sceny ze "Skazy" albo inne podobne. Czasem sam się związywałem.

Potem miałem dziewczyny i jakoś minęły mi trochę ciągoty do tych "przebieranek".

Obecnie jestem w szczęśliwym małżeństwie z żoną, wszystko się układa. Ona wie o mnie praktycznie wszystko - również o tych moich fetyszach. Obecnie lubię, kiedy to ona zakłada seksowne ciuszki. Jednak kiedy sobie przypomnę, co wtedy robiłem... to mi trochę wstyd. Fakt, siostra nigdy się nie dowiedziała o tym. Wszystkie ubrania wracały na miejsce albo trafiały do prania, jeśli zostały jakkolwiek pobrudzone (nie chodzi tylko o "ślady biologiczne", czasem robiłem to na podłodze w przedpokoju albo w kuchni - pobrudzić się było łatwo). Siostra miała tyle ubrań i taki bałagan, że nigdy nie ogarniała co dała do prania, co wróciło z prania, co mama jej uprasowała, poskładała i włożyła do półki, a mama też tego w żaden sposób nie kontrolowała. W całym tym bałaganie była luka na realizację moich fetyszy ;)
Anda Odpowiedz

Wszystko rozumiem, ale ubieranie cudzej bielizny?! Na miejscu twojej siostry bym Cię chyba udusiła gdybym się dowiedziała. I nie ma znaczenia, że nie odczuwała braku tych rzeczy, to nie o to chodzi

Serwatka31 Odpowiedz

Nastolatkowie zazwyczaj mają, choćby drobne, kieszonkowe.
Nie mówię o drogich sukniach, ale na bieliznę powinno wystarczyć, żeby czyjejś nie zakładać.

Sauika

Nie każdy nastolatek ma czy miał kieszonkowe. Moi rodzice uważali, że powinnam sama na wszystko sobie pracować więc mając 14/13 lat szłam w pole zrywać truskawki/czereśnie żeby mieć na nową bluzkę czy spodnie.

Akoi890

Z drugiej strony, autor mógł się bać iść do sklepu i kupić damską bieliznę. To niby nic takiego, co jest złego w chłopaku kupującym damską bieliznę, podpaski czy kosmetyki, prawda? Każdy i tak pomyśli, że to nie jest dla niego, pewnie dla mamy, siostry, dziewczyny. Ale sama świadomość, że robi się coś czego nie powinno, coś co nie jest społecznie akceptowalne, napawa strachem, że ludzie zauważą. Że patrzą i po prostu wiedzą.

Albo po prostu autor był skąpym debilem.

Pestgirl Odpowiedz

A żona nie może z Tobą tego robić? To mój fetysz, mój facet bywa uprzejmy założyć dla mnie pończochy co jakiś czas 😂

anonimowe39487853 Odpowiedz

Podoba mi sie wyznanie. Komentarze sa zalosne. Po co kupowac bielizne na 1 raz? I co z nia pozniej robic?

Bulwaogrodowa

@anonimowe39487853 na wiele razy... tylko swoją własną nie siostry. Bielizna potrafi być naprawdę tania. Schowałby pod łóżkiem czy coś. Uprał gdy nikogo nie będzie w domu i wysuszył żelazkiem. Proste.

Dragomir Odpowiedz

Nie szukaj nowych terminow, jestes/byles zbokiem i tyle. Dobrze ze Ci przeszlo, oby na stale.

KoszmarekOpalek Odpowiedz

Obrzydliwe. Filtr na takie fetyszo/nienormalne rzeczy potrzebny.

Irbis Odpowiedz

Tia, jaki transwestytyzm ? Po prostu jarały Cię używane ciuszki, a że najprościej było zdobyć takie od siostry.... Kiedyś bylo wyznanie jakieś dziewczyny, że zarabia wysyłając napalencom swoją noszoną bielizne

NeonStars Odpowiedz

Mam nadzieję, że siostra się dowie

Dodaj anonimowe wyznanie