#7H7QH

To stało się rok temu, ale skutki zaczęłam odczuwać niedawno.
W listopadzie w 2019 roku miałam wypadek. Nic strasznego, zwykła stłuczka na drodze, samochód już dawno wyklepany i jeździ, nikomu nic się nie stało, ale...

Od dłuższego czasu odczuwam duży stres kiedy pomyśle o jeździe samochodem. Czy to jako kierowca czy pasażer. Cały czas przed oczami mam wypadki, katastrofy związane z samochodami i tym podobne.



Nie wiem skąd się to wzięło, bo przez pewien czas jeździłam bez żadnego problemu, a wręcz bym powiedziała, że jazda sprawiała mi przyjemność i była rodzajem relaksu. Teraz trzęsę się na myśl o tym, ze muszę wsiąść i pojechać, jestem zdenerwowana i długo potem muszę odchorowywać dłuższe drogi.
Najgorsze jest to, że moja praca, przynajmniej dotychczas, opierała się na przemieszaniu między miastami i niestety pociągi czy busy nie wchodzą w grę, z kolei najlepsze jest to, że przynajmniej nie mam wymówki aby unikać samochodu i staram się przezwyciężać lęk.
Kars Odpowiedz

Psychoterapia byłaby tu ok, by poradzić sobie z traumą. Po tego typu wypadkach/incydentach można sobie doskonale poradzić samemu, ale też zacząć się skrajnie bać, snuć wizje jak to w Twoim przypadku ma miejsce.

radiant Odpowiedz

Paręnaście lat temu, gdy przechodziłem przez przejście dla pieszych, potrącił mnie samochód. Później przez wiele lat doczuwałem niepokój przechodząc przez ulicę, zawsze wolałem poczekać i upewnić się, że samochód zbliżający się do przejścia zatrzymał się, albo przejechał.

Esza Odpowiedz

Musisz jeździć na siłę, z czasem lęk będzie mniejszy. Miałam to samo, zmuszałam się i po prawie roku już się tak nie stresuję.

RudaFranca Odpowiedz

Poczytaj o terapii EMDR

anoniarz Odpowiedz

podrużuj samolotem jest o wiele razy bezpieczniejszy a w dodatku na samoloty ultra lekki nie trzema mieć licęcji 😀

Dodaj anonimowe wyznanie