Od lat chodzę do tego samego ginekologa. Dzisiaj powiedział mi, że nie jest w stanie mnie dłużej leczyć i muszę iść do specjalisty. Nadal mam buraka na twarzy po tym, jak nieświadomie powiedziałam "nic się nie stało I TAK BYŁO MIŁO"...
Niech mnie ktoś dobije. Kto mówi coś takiego u ginekologa?!...
Dodaj anonimowe wyznanie
Bez przesady, ja uwielbiam mojego gina i zawsze coś palnę w tym stylu. Przynajmniej mnie pamięta :)
Jako kretynkę.
Nie rozumiem, dlaczego? Kiedy byłam w ciąży mąż był ze mną na każdej wizycie (przeważnie za drzwiami, dopiero pod koniec wchodził, bo jakoś wcześniej się wstydził, czy coś w tym guście) i po każdej wizycie się mnie pytał, co tam się dzieje, że się tak chichramy z panią doktor? Bo inne wchodzą, cisza jest, a my jak psiapsiółki na ploteczkach. No, po prostu chodzi o to, że mamy podobne poczucie humoru, a samo badanie u niej jest istną poezją w porównaniu z poprzednimi paniami, z którymi miałam styczność, stąd wyluzowanie i podejście na spokojnie do sprawy, z dystansem. W końcu ginekolog to też człowiek, a nie jakiś półbóg.
Zaraz zaraz, to on nie był specjalistą?
Może dziewczyna ma zaburzenia hormonalne i musi iść do endokrynologa lub ma cos z cewką moczową i do urologa.
Są też ginekolodzy, którzy szczególnie specjalizują się w jednej działce np. niepłodności.
kolezance powiedzial, ze ma piekna szyjke macicy ;)
Mi kiedyś powiedzial, ze mam piekne jajniki;)
A mi, że mam cudowną, idealną MALUTKĄ macice 😂
Szklankawody - wygrałaś 😅 nie taki gin straszny, jak go rysują:)
Ja usłyszałam że mam cipkę pierwsza klasa 😂
Spoko. Moja pierwsza ginekolog była turbo niedelikatna. Gdy sie wyprowadziłam musialam zmienić lekarza. Nowa pani doktor była zdecydowanie bardziej troskliwa dla mojego podwozia. Uszczesliwiona tą zmianą, zaraz po badaniu palnelam: dziękuję, pierwszy raz zdarzyło mi się żeby badanie było tak przyjemne... jej konsternacje pamiętam do dziś... oczywiście szybko się zreflektowałam, ale nad mi wstyd
Cóż, pocieszę Cię - byłam kiedyś na dyżurze u doktorantki na studiach. Przy wychodzeniu powiedziałam "dziękuję, do widzenia". A ona na to odpowiedziała "dziękujemy, do widzenia". Oprócz mnie była sama w gabinecie. Też zrobiło się dziwnie.
Spoko, kiedyś powiedziałam mojemu ginekologowi, że nie nie wszystko w życiu pachnie ;) także ten, zdarza się :)
Było miło to znaczy że uważa go pani za dobrego lekarza który potrafi obchodzić się z pacjentkami i jest kompetentny.
Nie sprowadzajmy do seksu wszystkiego co związane z narządami płciowymi.
Gorzej, jak on nie może Cię leczyć, bo jemu nie było miło.
Mycie się przed badaniem było?
"Zawsze oczekuj najgorszego, a nigdy nie będziesz rozczarowany".
Czy jakoś tak :)
Z doświadczenia wiem, że połowa ludzi nie myje zębów przed wizytą u dentysty. U ginekologa może być podobny problem :d
Etanolansodu Jaki to w ogóle ma związek z tym wyznaniem i komentarzem? Czyżbyś musiała się pochwalić, że przeszłaś level wyżej i zaliczasz pełną penetrację? Jeśli tak, to gratuluję. Wkrótce otrzymasz order.