#7iwre
I co ważne dla wyznania, mam problem z zatokami, przez co straciłam węch.
Wczoraj wróciłam z wakacji. Przez tydzień, gdy ja smażyłam dupsko, sierściuchami opiekowała się moja rodzicielka. Czekała na mnie już z kolacją, pogadałyśmy, przywitałam się z moimi kotami. Patrzę, a chora kotka jakaś taka większa. Pytam mamę wiec, czy stosowała się do moich zaleceń (kotka jest na specjalnej diecie i przyjmuje odpowiednie leki). Ta mówi, że musiała trochę ją utuczyć, bo taka sucha była, no przysięgała, że kotka do niej mówiła, błagając ją o wincyj! Nie powiem, aż na czerwono widziałam, ale spieczona, leniwa dupa wygrała. Mamę odesłałam do domu, a sama poszłam spać.
W środku nocy obudził mnie nacisk na pęcherz, no czuję, że zanosi się na Niagarę, więc wstaję do łazienki, nawet światła nie zapalam. Byłam półżywa, zmęczona, mgliście zarejestrowałam, że wydawało mi się, że coś mam na stopie, ale przetarłam ręką, wróciłam do łóżka i poszłam dalej spać.
Wstaję rano. Zakładam okulary, nagle zaskoczyła ostrość obrazu i od razu dostrzegam. Dłoń i stopa w zaschniętej kupie, pościel brudna, wydeptana ścieżka z łazienki do sypialni, na bielutkim, mięciutkim dywanie odcisk gównianej stopy. Kotka widać nie wytrzymała i zesrała się płynnie przed kuwetą, a ja półprzytomna tego nie zauważyłam. Ja pierdo*ę, myślę, to się nie dzieje. Normalnie jakaś niskobudżetowa komedia kina klasy B. No ale co, sprzątnąć trzeba. Gdy po skończonej robocie tak sobie myślałam, jakie trzeba mieć cholerne (nie)szczęście, żeby tak się załatwić, spojrzałam w lustro. Miałam kawałek zaschniętego gówna na policzku, kształtem przypominało leżące C. Stwierdziłam, że skoro to nie jest znak, że los sobie ze mnie drwi, to nie wiem, kurka, co jest.
Matce to bym chyba podrzuciła zawartość kuwety 😖😖 nie lubię jak ktoś udaje mądrzejszego niż jest
A wiesz ze matka wcale nie mosiala pilnowac tych kotów?
To mogła się od razu nie zgodzić. Skoro zaakceptowała prośbę, to powinna była zastosować się do zasad karmienia itp
Takie objawy u mojego sierściucha były objawem nowotworu ( ciągle biegunki i wymioty ), bardzo stracił na wadze, podjadał rzeczy których wcześniej nigdy nie tknął. Z racji wieku musieliśmy go uśpić, żeby się nie męczył. Polecam zrobić USG kotce.
Nic nie jest w stanie tak rozbudzić posiadacza kota jak wdepnięcie w cokolwiek.
Masz jedną kuwetę na 3 koty? Zdecydowanie za mało.
Kota wypatroszyć, przyprawić piec w naczyniu żaroodpornym 40 minut, co 15 podlewać obficie sosem.
Ja też nie wiem, co to jest, ale na pewno jest śmieszne, przynajmniej dla mnie.
@scor
No to życzę ci aby cię spotkało podobne doświadczenie. Opisz nam je potem, będziemy boki zrywać.